Z III Ogólnopolskiej Konferencji „Warzywa Polowe”

Ciekawa tematyka III Ogólnopolskiej Konferencji Warzywa Polowe zorganizowanej 12 lutego przez firmę Bayer przywiodła na spotkanie do Ożarowa Mazowieckiego ponad 250 plantatorów warzyw i przedstawicieli firm branżowych.

Tematyka wykładów III Ogólnopolskiej Konferencji Warzywa Polowe dotyczyła różnych zagadnień produkcji warzyw – ekonomiki, doboru odmian; przede wszystkim nacisk położono na ochronę roślin. Porady naukowców z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach współgrały z wystąpieniami reprezentantów firmy Bayer – Katarzyny Gładkiej, dr. Mirosława Korzeniowskiego oraz Radosława Suchorzewskiego, którzy informowali o produktach z oferty koncernu. Polecano nie tylko chemiczne środki ochrony roślin, ale również mocno akcentowano biologiczne.

Dział i ofertę tych drugich, w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku, koncern intensywnie rozwija. – Postrzeganie firmy Bayer, jako firmy chemicznej powoli odchodzi do historii. Obecnie staramy się dostarczać kompletne rozwiązania dla producentów warzyw, oparte nie tylko na środkach chemicznych, ale również biologicznych – podkreślał  dr Mirosław Korzeniewski. Warto pamiętać, że od 3 lat w koncernie Bayer obecna jest marka hodowlano-nasienna Nunhems, z bogatą ofertą nasion odmian warzyw. W trakcie spotkania pracownicy tego działu przedstawili interesującą propozycję odmian m.in. marchwi, kapust o krótkim okresie wegetacji oraz cebuli w typie hiszpańskim.

Dr Mirosław Korzeniowski

Rynkowe newsy
W uprawie warzyw ochrona roślin jest kluczowa w uzyskaniu wysokich plonów dobrej jakości, ale dla każdego producenta istotny jest rynek zbytu, dlatego z dużym zainteresowaniem wsłuchiwano się w informacje przedstawione przez Roela Wanningena – menadżera rozwoju cebuli i ziemniaka w firmie Bayer w Holandii, który przedstawi trendy na światowym rynku cebuli. Przekazywał on, że światowa produkcja cebuli wzrosła z 50 mln ton w 2000 r. do 85 mln t w 2013 r. Największym producentem tego warzywa są Chiny (19,3), Indie (11,1), USA (3,3), Turcja (2,0) oraz Iran (1,8). Produkcja w tych 5 krajach stanowi 44% światowej produkcji, a w krajach europejskich produkowane jest ok. 7%. Wśród nich dominuje Holandia (1,31), Hiszpania (1,19), Polska (0,55), Niemcy (0,41) i Rumunia (0,39). Roel Wanningen informował, że w ostatnich kilkunastu latach obserwując światowe trendy w uprawie cebuli spada powierzchnia uprawy tego warzywa, ale wzrastają plony zbierane z jednostki powierzchni. Trend ten nie dotyczy jednak Holandii, gdzie w ostatnich latach plony cebuli się obniżyły (z 62 t/ha zbieranych średnio w 2000 r. do 46 t/ha – w roku 2013). Prelegent wyjaśniał, że przyczyną ich spadku są m.in. problemy wynikające z intensyfikacji produkcji, takie jak wzrost występowania chorób.

– Roczna produkcja cebuli w Holandii wynosi 1,4 mln t. Holendrzy wysyłają cebulę do ponad 100 krajów świata. Głównymi odbiorcami holenderskiej cebuli są: Senegal (138 tys. t), Włochy (67 tys. t), Wielka Brytania (52 tys. t), Brazylia (46 tys. t), USA (35 tys. t), Gwinea (27 tys. t), Niemcy (24 tys. t), Mauretania (23 tys. t), Mali (19 tys. t), Monako (14 tys. t). Analizując cenę jaką uzyskiwali holenderscy producenci cebuli w ostatnich latach widać, że w bieżącym sezonie jest ona znacznie wyższa niż w tym samym okresie (grudzień/styczeń) w latach 2000–2011, a także w sezonach 2012–2013, 2013–2014 oraz 2014–2015. W supermarketach w Holandii w styczniu br. za kilogram cebuli płacono 1,19 euro – informował Roel Wanningen.

Holendrzy mieli problem z wciornastkiem, Botrytis squomosa oraz Stemphylium
W minionym roku w Holandii panowały sprzyjające warunki do wzrostu cebuli na początku wegetacji (marzec-kwiecień), ale później – w maju-czerwcu – było chłodno i cebula bardzo wolno rosła, co utrudniało zwalczanie chwastów, podobnie było w Polsce. Te warunki niekorzystnie wpłynęły na plonowanie odmian wczesnych. Natomiast w sierpniu w Holandii rozpoczęły się opady deszczu, dzięki którym późne odmiany cebuli uzyskały odpowiednią masę, ale kosztem gorszej jakości łuski. Prelegent zaznaczał, ze ochrona herbicydowa była utrudniona ze względu na to, że cebula znajdowała się w różnych fazach wzrostu na jednym polu. Podstawą zwalczania chwastów w Holandii stanowią herbicydy doglebowe, stosowane bezpośrednio po siewie oraz na 2 dni przed wschodami. W późniejszym czasie stosowano te o działaniu kontaktowym. W zabiegach herbicydowych stosowanych doglebowo zwraca się uwagę na wilgotność gleby oraz na gatunki chwastów, jakie na danym polu występują.

Warunki pogodowe panujące w ubiegłym sezonie sprzyjały występowaniu wciornastka na cebuli. W Holandii pojawił się on już na początku czerwca. Prelegent zwracał uwagę, że do zwalczania tego szkodnika trzeba podchodzić prewencyjnie. Warto pamiętać, że na przełomie czerwca i lipca holenderscy producenci cebuli do walki z tym szkodnikiem stosują preparat Monvento. Minimalna ilość cieczy roboczej wynosi 300 l/ha. Spośród chorób cebuli w Holandii dużo uwagi poświęca się na zwalczanie białej plamistości liści powodowanej przez Botrytis squomosa oraz Stemphylium. Podstawę zwalczania tych chorób w Holandii stanowi stosowanie preparatów Fandango oraz Luna Experience.

Roel Wanningen

Doświadczenia potwierdzają skuteczność Fandango 200 EC przeciwko Stemphylium
Radosław Suchorzewski (Bayer) informował o kierunkach eksportu polskiej cebuli. W 2014 r. według ARR najwięcej polskiej cebuli wysyłano do Wielkiej Brytanii (27%) na Ukrainę (17%) oraz do Holandii (16%). Spore ilości trafiały również do Niemiec (6%), Belgii (6%) oraz do Rosji (5%), na Litwę (3%) i do Bułgarii (3%). Eksport cebuli z Polski do pozostałych krajów wynosił (17%). Analizując asortyment herbicydów kontaktowych do stosowania w cebuli w różnych krajach można zauważyć, że najwięcej (7 substancji aktywnych) zarejestrowane jest w Wielkiej Brytanii, po 5 s.a. w Holandii i Niemczech, a w Polsce – 3 s.a. Mniejszy asortyment – tylko 2 s.a. mają do dyspozycji plantatorzy we Francji i Hiszpanii.

Doradca przestrzegał plantatorów przed wzorowaniem się na programach holenderskich. Zalecał zwracać uwagę na różne s.a., różne formulacje środków oraz różniące nasze kraje warunki klimatyczno-glebowe. Z zaleceń holenderskich warto naśladować: zwalczanie chwastów we wczesnych fazach rozwojowych, systematyczność wykonywania zabiegów oraz dostosowywanie preparatów do składu gatunkowego chwastów na polu. Ponadto wykładowca przekazywał, że w ochronie fungicydowej w Holandii stosuje się 6, a nawet 8 zabiegów. Podkreślał, że ważne są zarówno pierwsze zabiegi zapobiegawcze, jak również te prowadzone w pełni wegetacji, w czasie której dbałość o zdrowy szczypior przez jak najdłuższy czas procentuje wysokości plonu. Akcentował także, że zabiegi ochrony warto prowadzić do końca wegetacji, ponieważ moment załamywania szczypioru u cebuli zbiega się z dużą presją grzyba Botrytis cinerea i innych patogenów, których działanie widoczne jest podczas przechowywania cebuli. Zabieg ochrony w tym czasie pozwala ograniczyć ryzyko występowania chorób przechowalniczych.

W zwalczaniu mącznika rzekomego oraz alternariozy w cebuli prelegent polecał preparat Infinito 687,5 SC, który zabezpiecza systemicznie rośliny od początku wegetacji. Natomiast do ochrony przeciwko mączniakowi rzekomemu i zgniliźnie szyjki – Fandango 200 EC, który najefektywniej działa na wyrośniętych roślinach – w lipcu i sierpniu. Wyniki doświadczeń wskazują, że preparat ten ogranicz również Stemphylium. W Holandii w uprawie cebuli zarejestrowany jest fungicyd Luna Experience – przeciwko zgniliźnie szyjki cebuli i mączniakowi rzekomemu. W Polsce preparat ten na razie jest zarejestrowany w uprawach marchwi i pora, a w cebuli oczekuje na rejestrację.

Radosław Suchorzewski[NEW_PAGE]Zwalczanie chwastów w Polsce
Doktor Zbigniew Anyszka z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach przedstawił zalecenia dotyczące zwalczania chwastów w naszym kraju. Zwrócił uwagę, że zmiany klimatyczne wpływają na narastające zagrożenie zachwaszczenia pól. Układając strategię ochrony warzyw warto uwzględnić, że w ostatnich latach zaobserwowano, że niektóre chwasty ciepłolubne np. chwastnica jednostronna i żółtlica drobnokwiatowa wschodzą już w pod koniec kwietnia, podczas, gdy zwykle pojawiały się dopiero po połowie maja. Naukowiec informował, że w uprawie warzyw drobnonasiennych, do których zaliczana jest m.in. cebula i marchew, bardzo ważne jest uniknięcie konkurencji ze strony chwastów szczególnie w pierwszej połowie okresu wegetacji. Oprócz metody chemicznej zachęcał do przestrzegania prawidłowej agrotechniki i wykonywania uprawek w odpowiednich terminach i w sposób pozwalający ograniczyć wyrastania chwastów (np. wykonywanie zabiegów kiedy jest ciemno, wykorzystując zjawisko fotoblastyzmu). W skierniewickim instytucie prowadzone są prace nad systemem wspomagania decyzji dotyczącej zwalczania chwastów – w uprawie cebuli i marchwi.

Spośród substancji aktywnych zalecanych do zwalczania chwastów dwuliściennych w marchwi prelegent wymienił: chlomazon, flurochloridon, pendimetalina, glifosat, linuron, metrybuzyna oraz prosulfokarb. Natomiast do zwalczania jednoliściennych: propachizafop, fluazyfop-P-butylowy, chizalifop-P-etylowy, chizalofop-P-tefurylowy oraz kletodym. – Jednym z wiodących produktów do zwalczania chwastów w uprawie marchwi jest Sencor Liquid 600 SC, którego s.a. jest metrybuzyna. Zaleca się go stosować od 1–2 liści właściwych – instruował dr Z. Anyszka. Przed zastosowaniem herbicydów zachęcał, żeby przypomnieć sobie, jakie gatunki chwastów występowały na danym polu w roku poprzednim i pod tym kątem wybierać preparaty. Ponadto proponował stosowanie preparatów chwastobójczych w dawkach dzielonych, ponieważ metoda ta ogranicza wzrost chwastów, zmniejsza zużycie s.a. na jednostce powierzchni oraz minimalizuje ryzyko wystąpienia fitotoksyczności. Do wad tej metody stosowania herbicydów prelegent zaliczył m.in. więcej przejazdów roboczych na polu wpływające na ugniatanie gleby.

W uprawie cebuli prelegent zalecał przedwschodowe zabiegi glifosatem, a po wschodach – po przejściu fazy flagi np.: Aliacine 400 EC i Criptic 400 EC w dawkach dzielonych lub w mieszaninie z Galiganem 240 EC, a od fazy 1. liścia właściwego cebuli – Boxer 800 EC. Dr Z. Anyszka zwrócił również uwagę, żeby do herbicydów doglebowych stosować adiuwanty, ponieważ zwiększają one adsorpcję herbicydu przez glebę, poprawiają skuteczność herbicydów przedwschodowych, przedłużają utrzymanie s.a. w glebie.

Dr Zbigniew Anyszka

Równowaga w działaniu
Przedstawiciele firmy Marwit – Anna Pawłowska-Kuźmińska oraz Robert Bartkowski w interesujący sposób przybliżyli uczestnikom spotkania zasady działania ich przedsiębiorstwa. Marwit, jako jedna z pierwszych na rynku firm w Polsce 22 lata temu wprowadził świeże, niepasteryzowane soki. Firma ciągle się rozwija i wprowadza nowe produkty. Bazuje głównie na produktach z własnego gospodarstwa, szczególnie dbając o jakość.

Anna Pawłowska-Kuźmińska oraz Robert Bartkowski

Poszerzona oferta Bayer
Doktor Mirosław Korzeniowski (Bayer) przekazał informacje na temat rozszerzania oferty środków ochrony. Rekomendował do stosowania w uprawie marchwi nowy fungicyd Luna Experience 400 SC, którego s.a. pochodzą z nowej grupy chemicznej (jest on aktualnie zarejestrowany w Polsce w uprawie marchwi i pora). Preparat ten posiada s.a. fluopyram i tebukonazol. W uprawie marchwi zarejestrowany jest przeciwko alternariozie i mączniakowi prawdziwemu, ale ogranicza on również szarą pleśń i zgniliznę twardzikową.

Ponadto polecał dwa środki biologiczne z oferty firmy Bayer – Serenade ASO i Contans WG. Produkt Serenade ASO zawiera metabolity bakterii Bacillus subtilis (skuteczny w ochronie przeciwko alternariozie, ogranicza również występowanie szarej pleśni, mączniaka prawdziwego, zgnilizny twardzikowej). Ważne jest żeby stosować ten produkt zapobiegawczo. Natomiast Contans WG zawiera grzyb Coniothyrium minitans, zarejestrowany jest w ochronie marchwi przed zgnilizną twardzikową, stosuje się go przed siewem lub sadzeniem roślin. Prelegent podkreślał, że w przyszłości oferta środków biologicznych będzie rozszerzana, ale obecnie rozsądne stosowanie środków chemicznych, jest ciągle podstawą w produkcji żywności na świecie. Oprócz tych produktów biologicznych i fungicydu Luna Experience 400 SC od kilku lat w ofercie firmy Bayer jest preparat Nativo 75 WG, który wykazuje dużą skuteczność zwłaszcza w zabiegach interwencyjnych. M. Korzeniowski zachęcał do korzystania z nowej strony internetowej www.agro.bayer.com.pl, na której dostępne są czytelne wyszukiwarki środków do upraw ogrodniczych.

– Środek Proteus 110 OD z oferty firmy Bayer, stanowi podstawę w zwalczaniu szkodników w uprawach warzyw, a w uprawie marchwi jest to jedyny preparat zarejestrowanym do zwalczania połyśnicy marchwianki. Zachęcam do stosowania pułapek lepowych, częstych lustracji i wykonywania zabiegów w optymalnych terminach. Zwracam uwagę na fungicyd Zato 50 WG, który ponownie został zarejestrowany do warzyw. Kolejnym problemem w uprawie marchwi jest zgnilizna twardzikowa, ze strony której zagrożenie wzrosło wraz z przedłużaniem przechowywania korzeni marchwi. Nativo wykazuje dużą skuteczność w ograniczaniu występowaniu tej choroby – przekazywał M. Korzeniowski.

Katarzyna Gładka informowała o stacji badawczej firmy Bayer w Bedlnie (w centralnej Polsce), która została założona na wzór podobnych placówek funkcjonujących od lat w Holandii i Belgii. Poletka doświadczalne zlokalizowane są w gospodarstwie produkcyjnym, w którym warzywa uprawiane są na 50 ha. Na poletkach wysiewane i sadzone są warzywa (np. marchew, cebula, kapusta, burak ćwikłowy, ziemniaki), w celu sprawdzenia w ich uprawie środków z oferty firmy Bayer, w porównaniu z produktami z firm konkurencyjnych. Oceniana jest skuteczność programów ochrony. W 2014 r. na przykład wyniki przeprowadzonych doświadczeń wskazały wysoką skuteczność preparatu Fandango 200 EC w ochronie cebuli przeciwko Stemphylium vesicarium. Wyniki te potwierdziły się w 2015 r. dodatkowo w minionym roku testowano przeciwko tej chorobie nowy fungicyd Luna Experience 400 SC, którego skuteczność była wysoka.

Odmiany warzyw Nunhems
Karolina Marzecka z firmy Bayer informowała, że w tym roku marka Nunhems obchodzi 100-lecie istnienia. W jej ofercie znajduje się ponad 1200 odmian 28 gatunków warzyw, a oddziały firmy zlokalizowane są na całym świecie. Posiada ona 26 stacji hodowlanych oraz 2 centra doświadczalne. Krzysztof Jawor (Bayer) rekomendowała odmianę marchwi Laguna F1 wyróżniającej się krótkim okresem wegetacji, dzięki czemu może być uprawiana zarówno na wczesny zbiór, jak i w poplonie. Ponadto zaprezentował dwie nowe odmiany marchwi na zbiór jesienny – Brillyance F1 – charakteryzująca się tolerancją na suszę, nadaje się do uprawy na lekkich glebach, z odpornością na choroby, tworząca smaczne i atrakcyjnie wyglądające korzenie oraz Cadance F1 – polecana do uprawy na cięższych glebach. Ma ona korzenie, które nie pękają podczas mechanicznego zbioru i przygotowania do sprzedaży na liniach technologicznych. Jest polecana do sprzedaży w opakowaniach typu flow pack.

Jakub Wrona (Bayer) podpowiadał, jak zredukować koszty w uprawie kapusty do długiego przechowywania. Zdaniem prelegenta 90% odmian kapust w polskich przechowalniach to kreacje o bardzo długim okresie wegetacji. Jednak nie wszystkie te odmiany są przechowywane aż do maja. Około 20% z nich sprzedawane jest wcześniej – do lutego. Zachęcał on do uprawy odmian o krótkim okresie wegetacji – w poplonie, które z późnych nasadzeń – w końcu czerwca i lipcu mogą być przechowywane do lutego. Z oferty marki Nunhmes prelegent polecał do tego typu uprawy odmianę Aquarel F1 (90 dni wegetacji).

 – Przydatność tego mieszańca do tego celu potwierdzono w minionym roku w stacji doświadczalnej firmy Nunhems na Ukrainie. Założono tam doświadczenie z kilkoma odmianami o bardzo krótkim okresie wegetacji: Anadol F1 (55 dni), Svirel F1 (48–50 dni) oraz Yanisol F1 (65 dni). Rozsadę posadzono w połowie sierpnia. Uprawa była nawadniana kroplowa i zabezpieczona włókniną. Główki osiągnęły dojrzałość zbiorczą pod koniec października, po czym z powodzeniem je przechowywano. W tym roku firma planuje powtórzyć to doświadczenie w Polsce – przekazywał J. Wrona.

Natomiast Arkadiusz Stróżyński z firmy Bayer rekomendował do uprawy odmiany cebuli – w typie hiszpańskim – Olorso F1 oraz Vaquero F1. Prelegent podkreślał, że odmiany w tym typie wyróżniają się silnym systemem korzeniowym, dzięki czemu dobrze rosną nawet w warunkach okresowych niedoborów wody w glebie.

Mała presja chorób, duża – szkodników w 2015 r.
Profesor Józef Robak z Instytutu Ogrodnictwa informował, że w minionym roku wprawdzie nie obserwowano dużej presji chorób w uprawie warzyw w Polsce, ale ze względu na wyjątkowo wysokie temperatury powietrza oraz suszę występowały często objawy zaburzeń fizjologicznych, wynikających z niedoborów wody i związanych z tym problemów z odpowiednim odżywieniem roślin zwłaszcza wapniem.

Prelegent informował również, że w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach przeprowadzane są analizy, z których warto skorzystać żeby ustrzec się groźnych chorób, np. kiły kapusty. Koszt analizy gleby na zawartość zarodników tego patogena wynosi ok. 300 zł. Zalecał korzystanie z różnych metod ochrony przed agrofagami – wykorzystywanie nie tylko preparatów chemicznych, ale również włączanie w program ochrony np. nawozów fosforynowych, które wspomagają ochronę fungicydową. Przestrzegał także przed nadmiernym stosowaniem środków chemicznych, ze względu na ryzyko pozostałości oraz powstawanie odporności patogenów, dlatego tak ważne jest przemienne stosowanie pestycydów pochodzących z różnych grup chemicznych. W pierwszym okresie wegetacji, jeśli wystąpią problemy z chorobami wywoływanymi przez patogeny z rodzajów Pythium i Phytophthora prelegent polecał znany plantatorom preparat z oferty firmy Bayer – Previcur Energy 840 SL.

Dużym zainteresowaniem uczestników spotkania cieszyły się porady praktyczne udzielane przez prof. J. Robaka.

Prof. Józef Robak

Z kolei prof. dr hab. Gabriel Łabanowski przekazywał cenne informacje dotyczące zwalczania szkodników w uprawie warzyw. Zachęcał on do szczegółowych lustracji pół i wykorzystywania pułapek feromonowych i tablic lepowych w celu podejmowania trafnych decyzji o terminie zwalczania szkodników.

Prelegent przybliżył uczestnikom spotkania biologię mączlika warzywnego. Podkreślał, że szkodnik ten występuje w Polsce od lat, ale do tej pory nie powodował tak dużych strat, jak w minionym roku, zwłaszcza w uprawach warzyw kapustnych. W innych krajach np. w Niemczech, Wielkiej Brytanii i we Włoszech, jest to powszechnie występujący szkodnika warzyw kapustnych, który duże szkody wyrządza zwłaszcza w uprawach jarmużu i kapusty brukselskiej, a także kalafiorów i brokułów. Optymalna temperatura do rozwoju mączlika – larwy L2 i L3 – wynosi 28–29°C, a dla larw L4 – 32–33°C. Średni czas rozwoju pokolenia mączlika w temperaturze 28°C wynosi 19 dni, podczas, gdy w 16°C – 47 dni. Dlatego w minionym roku w niektórych rejonach Polski presja tego szkodnika była wyjątkowo silna. Podstawowym problem wynikającym z żerowania tego szkodnika na roślinie jest wydzielanie dużej ilości rosy miodowej, na której rozwijają się grzyby sadzakowe obniżają wartość handlową plonów. Prof. dr hab. G. Łabanowski przestrzegał, że roślinami żywicielskimi dla tego szkodnika jest wiele chwastów z rodziny kapustowatych, a także rzepak i z tych upraw może on przedostawać się na uprawy warzyw. – W niemieckich zalecaniach ochrony kapusty brukselskiej do zwalczania mączlika warzywnego zarejestrowany jest preparat Movento 100 SC oraz Biscaya 240 SC (thiacloprid). W Polsce, drugi z wymienionych środków jest zarejestrowany w uprawie rzepaku. Natomiast w warzywach rejestrację posiada preparat Proteus 110 OD, który zawiera m.in. tę samą s.a. – thiacloprid oraz dodatkowo deltametrynę – przekazywał prelegent. Proteus 110 OD jest zarejestrowany w naszym kraju do ochrony kapust przed gąsienicami motyli.

Spośród zarejestrowanych preparatów wykładowca polecał stosowanie przeciwko mączlikowi warzywnemu preparatu Movento 100 SC. – Należy go stosować pomiędzy fazą 3 liści, a dojrzałością zbiorczą. W sezonie wegetacyjnym należy wykonywać do dwóch zabiegów, w odstępie co najmniej 14 dni, w dawce 0,75 l/ha z dodatkiem zwilżacza. Zalecana ilość wody na ha to 300–600 l. Można również stosować preparaty olejowe np. Emulpar 94 EC oraz z grupy sacharydów np. Afik czy Siltac EC o działaniu mechanicznym. Warto również zadbać o ochronę organizmów pożytecznych, które w naturalny sposób ograniczają występowanie szkodników, w tym również mączlika warzywnego – informował prof. dr hab. G. Łabanowski. Prelegent przekazał również informacje o zwalczaniu innych szkodników, zwracając uwagę na ryzyko wystąpienia odporności owadów na środki ochrony.

Prof. Gabriel Łabanowski

Aleksandra Andrzejewska
Fot. A. Maciejuk

Related Posts

None found

Poprzedni artykułJagodowo-kamczacki biznes
Następny artykułNowy szef PIORiN

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.