Warzywa od trzech pokoleń

1 października firma Clause Tzier zaprosiła producentów kalafiorów i brokułów na spotkanie do Lubiczowa koło Warszawy. Zaprezentowano tam m.in. 19 odmian kalafiorów, a gospodarzami byli Małgorzata i Krzysztof Dawidowscy (fot. 1).

Historia gospodarstwa prowadzonego przez państwa Dawidowskich sięga roku 1926, gdy produkcję ogrodniczą w Lubiczowie rozpoczął dziadek obecnego gospodarza, Józef. Obecnie M. i K. Dawidowscy, którzy przejęli prowadzenie rodzinnego biznesu w 1994 r., dysponują gospodarstwem o powierzchni 19,5 ha, dodatkowo 10 ha gruntów dzierżawią. Z warzyw uprawia się tam głównie kalafiory (7,5 ha) i cebulę (5 ha), pozostały areał przeznacza się pod uprawę zbóż i roślin przeznaczonych na nawozy zielone uprawianych dla zachowania prawidłowego 2- lub 3-letniego zmianowania. Kalafiory produkowane są od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni. Wysiewy rozpoczynają się na początku lutego i kolejne partie nasion wysiewane są początkowo co 7–10 dni, a od połowy maja co 14 dni. Każdorazowo przygotowywana jest rozsada przeznaczona na obsadzenie około 0,8 ha. Zbiory trwają od 10 czerwca do końca października, co zapewnia ciągłą podaż kalafiorów — każdego dnia zbiera się średnio tysiąc róż, które K. Dawidowski sprzedaje na pobliskiej giełdzie w Broniszach. Wiosną i jesienią kalafiory wycinane są w godzinach wieczornych, a w lecie wcześnie rano i bezpośrednio z pola kieruje się je do sprzedaży.

W gospodarstwie w Lubiczowie do prac polowych wykorzystywane są niemieckie ciągniki na wąskich kołach i o wysokim podwoziu. Do zwalczania chwastów używa się opielacza zawieszonego pod ramą ciągnika za przednią osią kół (fot. 2). Takie rozwiązanie sprawia, że operator podczas pracy może odpowiednio nakierować na rzędy roślin ciągnik i elementy robocze maszyny. Podczas zbiorów na ramie ciągnika zawieszane są palety (fot. 3), na których układa się wycinane kalafiory i przewozi bezpośrednio do gospodarstwa.

W minionym sezonie plony kalafiorów zbieranych w gospodarstwie M. i K. Dawidowskich były dobre i, jak szacują gospodarze, nawet po okresie lipcowej suszy 90% plonu stanowiły róże handlowe. Było to możliwe dzięki nawadnianiu (służą do tego dwie deszczownie szpulowe).

Z uprawianych odmian, według pani Małgorzaty, bardzo dobrze sprawdziły się w tym roku Raft F1 i Sloop F1. Pierwsza z wymienionych tworzyła najlepszej jakości róże od końca lipca do późnej jesieni. Jest to kalafior o 80-dniowym okresie wegetacji, o silnym wigorze i mocnym systemie korzeniowym. Sloop F1 oceniony został przez gospodarzy jako odmiana najlepiej wytrzymująca letnie upały, jej róże były śnieżnobiałe, zwarte i bardzo dobrze okryte liśćmi (fot. 4), które są mocno pomarszczone. Uprawę tej odmiany podczas spotkania polecał również Robert Sekrecki doradca agrotechniczny z firmy Clause Tzier. Jak stwierdził, Sloop F1 ma bardzo silny system korzeniowy, dlatego dobrze rośnie nawet na gorszych glebach. Znaną już odmianą uprawianą na zaopatrzenie rynku warzyw świeżych jest Thalassa F1, która tworzy bardzo duże, czysto białe róże, dobrze okryte liśćmi. Może ona być uprawiana w różnych terminach: na zbiór letni — wówczas okres wegetacji wynosi około 67 dni, lub na późnojesienny — wtedy trwa on 90 dni. Escale F1 to z kolei propozycja dla producentów uprawiających kalafiory na potrzeby przetwórstwa. Cechuje się bardzo dobrą jakością różyczek, które są czysto białe, bez zazielenień. Jest ona polecana do uprawy na zbiór jesienny, jej wegetacja trwa 90–95 dni. Kolejną propozycją firmy Clause Tzier jest Liberty F1, również polecana do uprawy jesiennej.

Z rozsady sadzonej do połowy lipca po 80 dniach uzyskuje się róże dobrej jakości ciężkie i zwarte, przydane zarówno dla przetwórstwa, jak i do sprzedaży na rynku warzyw świeżych. Nową, testowaną jeszcze, odmianą jest Galicia F1, przeznaczona do uprawy jesiennej, polecana głównie na zaopatrzenie rynku warzyw świeżych. Charakteryzuje się ona silnym wzrostem, tworzy kształtne i bardzo zwarte róże (fot. 5).

Na kolekcji nie zabrakło także kalafiorów o różach pomarańczowych (Sunset F1 — fot. 6) czy zielonych (Trevi F1) oraz w typie Romanesco (odmiana Celio F1). Jednak takie odmiany, jak oceniają producenci, nie cieszą się dużą popularnością na naszym rynku i mogą stanowić jedynie dodatek urozmaicający ofertę.

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPREZENTACJA WARZYW W BIAŁEJ KOPCU
Następny artykułGlobalizacja na rynku jabłek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.