Współpraca plantatorów z sieciami supermarketów może się dobrze układać, pod warunkiem zapewnienia atrakcyjnego asortymentu warzyw, przez jak najdłuższy okres, oraz odpowiedniego wyposażenia gospodarstwa, pozwalającego na sprawną realizację zamówień.
Rozwój sieci sklepów wielkopowierzchniowych sprawia, że coraz więcej producentów warzyw rezygnuje ze sprzedaży płodów rolnych na rynkach hurtowych i decyduje się na dostarczanie produktów do supermarketów. Na taką współpracę zdecydowali się również Justyna i Grzegorz Ciszkowscy z Grabowa k. Kwidzyna (woj. pomorskie). Prowadzą oni gospodarstwo, w którym co roku pod uprawę warzyw przeznaczają 65–70 ha. – Wcześniej sprzedawaliśmy produkty na rynkach hurtowych(głównie w oddalonej o 100 km od gospodarstwa Gdyni). Jednak ze względu na konieczność spędzania nocy na handlowaniu i spadającej sprzedaży postanowiliśmy poszukać innego rozwiązania. Od kilku lat produkujemy warzywa dla sieci supermarketów (ok.90% całej produkcji). Dzięki współpracy z moim bratem – Pawłem, który dysponuje transportem ciężarowym – jesteśmy w stanie codziennie dostarczać przynajmniej kilkanaście palet świeżych warzyw – przekazywał Grzegorz Ciszkowski. Pozostałe 10% produkcji to m.in. uprawa grochu na „zielone strąki” (odmiana Cud Kelvedonu) oraz fasoli szparagowej (Unidor), sprzedawanych do hurtowni, a także cebuli, która po przechowywaniu jest obierana w gospodarstwie i dostarczana do zakładu przetwórczego w Grudziądzu.
Bogata oferta warzyw
Asortyment warzyw dostosowany jest do zapotrzebowania supermarketów, z tym, że to właściciele gospodarstwa proponują co roku gatunki warzyw, a reprezentant sieci handlowej określa w jakim standardzie, opakowaniach, ilościach oraz terminie mają być dostarczone. Jak podkreślał G. Ciszkowski towar musi być najwyższej klasy, dlatego zdecydowali się na produkcję warzyw zgodnie z certyfikacją Global GAP. Plantator wybiera nasiona głównie z firm Bejo Zaden, Seminis oraz Syngenta, a także Bayer Crop-Science (Nunhems) czy Rijk Zwaan.
W uprawie dominują warzywa korzeniowe: marchew – 5 ha wczesna (Napoli F1) i 10 ha późna (Nebula F1, Nerac F1 oraz Nipomo F1) – przeznaczona do przechowywania; seler korzeniowy – 3 ha wczesny (Balena i Ilona) oraz 5 ha (Diamant, Briliant, Prinz) do przechowywania; pietruszka korzeniowa (Eagle) – 1 ha wczesna i 5 ha do przechowywania oraz burak ćwikłowy (Wodan F1) – 1 ha na wczesny zbiór i 3 ha (Boro F1) do przechowania. Ponadto znaczny udział w uprawie mają warzywa kapustne – wczesna kapusta głowiasta biała (Gregorian F1, QuisorF1) – 2 ha oraz późna (Galaxy F1, Zerlina F1) – 4 ha, a także kapusta głowiasta czerwona (Roxy F1) i kalafior (Lecanu F1) – 2 ha. W celu uzupełnienia oferty producenci z Grabiny uprawiają również por (Megaton F1, Jumper F1) – ok. 1 ha oraz sałatę kruchą (Diamantinas RZ) – 2 ha (w cyklach po ok. 30 tys. szt., wysadzanych co 2 tygodnie).
– Gospodarujemy na żyznych glebach zaliczanych głównie do III oraz częściowo do II kasy bonitacyjnej. Gleby te dość łatwo nagrzewają się wiosną, co umożliwia uprawę wczesnych warzyw pod okryciami z agrowłókniny (w tym roku na ok. 10 ha). W niektórych latach nasiona marchwi wysiewamy już w grudniu. Jeśli warunki panujące jesienią nie pozwalają na wysiew nasion, wówczas przygotowujemy redliny (za pomocą aktywnego agregatu marki Struik), a nasiona wysiewamy (siewnikiem Stanhay) wiosną – informował Grzegorz Ciszkowski.
Nasiona warzyw wysiewane są 4-sekcyjnym siewnikiem Stanhay
[NEW_PAGE]
Sposoby na opłacalną produkcję
Okrycia z agrowłókniny (gramatura 19 g/m2, 16 m szerokości i 100 m długości), w rejonie Kwidzyna pozwalają na przyspieszenie zbiorów warzyw nawet o 2 lub 3 tygodnie. Dzięki temu producenci mogą oferować wcześnie świeży towar i uzyskać za niego dobre ceny. Trzeba jednak pamiętać, że koszty płaskich okryć są wysokie i metoda ta jest pracochłonna (przykrywanie i odkrywanie upraw np. w celu wykonania oprysków herbicydowych).
Kolejnym sposobem na poprawę opłacalności uprawy warzyw jest własna produkcja rozsady. – Dysponujemy ogrzewaną mnożarką, w której przygotowujemy rozsadę selera i pora, a rozsadę kapusty późnej produkujemy na rozsadniku. Rocznie w gospodarstwie przygotowujemy ok. 300 tys. szt. rozsady. Szacuję, że koszt takiej sadzonki to ok. 8 gr. Podczas gdy np. wczesna rozsada selera zakupiona w specjalistycznym gospodarstwie kosztowała w tym roku ok. 16 gr/szt. (późne są już tańsze – ok. 12 gr).
Część rozsady warzyw jest produkowana w gospodarstwie – seler – w mnożarce. Ok. 300 tys. szt. rozsady plantator kupuje w specjalistycznych firmach, m.in. rozsadę pora.
Nie jesteśmy jednak w stanie wyprodukować rozsady na całą powierzchnię, dlatego ok. 300 tys. szt. dokupujemy z różnych firm, m.in. z Grupy Producentów Rozsad Krasoń oraz Gospodarstwa Ogrodniczego Tadeusz Mularski Rozsady Warzyw. Kupujemy także rozsadę sprowadzaną z Włoch – informował plantator. Rozsady z wielodoniczek wysadzane są w pole włoską sadzarką Chechi&Magli, natomiast rwana rozsada kapusty sadzona jest tarczową sadzarką z firmy KFMR Krukowiak.
Claas 650 Arion o mocy ponad 180 KM wykorzystywany jest do współpracy z maszynami do uprawy gleby
Wyprodukować wysoką jakość
W produkcji warzyw plantator zwraca dużą uwagę na przestrzeganie zasad prawidłowej agrotechniki, ponieważ przekłada się to nie tylko na wielkość, ale i na jakość plonów. Dawki nawozów ustalane są na podstawie wyników analizy chemicznej gleby. Nawożenie przed siewem lub sadzeniem roślin realizowane jest najczęściej za pomocą nawozów wieloskładnikowych np. Polifoski lub YaraMila Complex. Natomiast w trakcie wegetacji rośliny są dokarmiane dolistnie.
Fot. 4. Do współpracy z siewnikiem i sadzarką wykorzystywany jest ciągnik marki Case Farmall o mocy 82 KM, wyposażony w wąskie opony
W ochronie roślin przed chorobami i szkodnikami plantator kieruje się zaleceniami zawartymi w „Programie Ochrony Roślin Warzywnych”. Jego zdaniem we wczesnych uprawach pod agrowłókniną największy problem stanowią chwasty. Natomiast presja szkodników i chorób jest zdecydowanie mniejsza niż w produkcji warzyw w późniejszych terminach, z przeznaczeniem do przechowania. W minionym sezonie G. Ciszkowski stosował różne środki ochrony roślin. Dobrą skuteczność np. w ograniczaniu chorób grzybowych na marchwi dało stosowanie preparatów: Nativo75 WG, Scorpion 325 SC oraz Signum33 WG. W minionym sezonie G. Ciszkowski stosował również biologiczny preparat Contans WG w celu ograniczenia występowania zgnilizny twardzikowej. Jego zdaniem zabieg ten okazał się skuteczny i podczas przechowywania nie miał problemów z gniciem warzyw.
[NEW_PAGE]
Właściciel gospodarstwa zwracał uwagę, że co roku obserwuje intensywny nalot szkodników na uprawy późnych warzyw, zwłaszcza w czasie zbiorów kukurydzy. Z insektycydów w minionym roku plantator stosował m.in. przeciwko mszycom w uprawach marchwi i gąsienicom motyli w kapuście – Proteus 110 OD, na wciornastki – w kapuście i porze – Mospilan20 SP oraz na mszyce w marchwi i kapuście – Movento 100 SC. Uprawy w gospodarstwie w Grabowie chronione są za pomocą zaczepianego opryskiwacza marki Hardi ze zbiornikiem o pojemności 2,5 tys. litrów.
Opryskiwacz zaczepiany Hardi
Wczesne warzywa oferowane do sprzedaży w pęczkach (np. marchew, seler, boćwina) zbierane są ręcznie, natomiast do zbioru późnych warzyw korzeniowych z przeznaczeniem do przechowywania wykorzystywany jest kombajn marki Dewulf. W gospodarstwie używany jest także wyorywacz do warzyw z firmy Kruszec. Warzywa przechowane są w skrzyniopaletach, w 5 komorach wyposażonych w agregaty chłodnicze. Łącznie można w nich przechować ok. 1000ton warzyw.
Konieczne inwestycje w sprzęt
Współpraca jednego gospodarstwa z siecią supermarketów w porównaniu z grupą producentów jest trudna, ponieważ trzeba ponosić wysokie koszty zakupu maszyn i urządzeń, potrzebnych do sprawnego przygotowywania warzyw do sprzedaży. Zdaniem plantatora z Grabowa niezbędnym wyposażeniem jest sprzęt do mycia warzyw korzeniowych. Wykorzystuje on szczotkarkę marki Wyma oraz myjkę Pro-Vega, która sprawdza się w myciu korzeni pietruszki.
Szczotkarka marki Pro-Vega sprawdza się zwłaszcza w myciu korzeni pietruszki
Ponadto w gospodarstwie znajdują się podajniki taśmociągi do warzyw marki Skals i Pro-Vega oraz wagi Skals i Upmatic (z firmy Ruthenberg Landtechnik). – Kosztowną inwestycją były np. maszyny pakujące w opakowania typu flow-pack i carry-bag. Liczyłem, że po kilku sezonach ich koszty się zamortyzują, ale ostatnio mamy coraz więcej zamówień warzyw luzem, a nie w jednostkowych opakowaniach i część maszyn nie jest wykorzystana – przekazywał producent. Jego współpraca z siecią supermarketów trwa już 8 lat i nie narzeka na ceny za dostarczone warzywa oraz chwali sobie terminowe płatności. Podkreśla jednak, że dostarczane warzywa muszą być idealne, bo jeśli odbiorca ma zastrzeżenia, to towar jest zwracany.
– Uprawa kilkunastu gatunków warzyw pozwala na codzienne przygotowanie pełnego transportu, ale również zapewnia, że jeśli opłacalność jednego z warzyw jest w danym roku niska, to można liczyć na zysk ze sprzedaży innego – podsumował G. Ciszkowski.
Tekst i zdjęcia: Aleksandra Andrzejewska
Artykuł pochodzi z numeru 6/2015 miesięcznika „Warzywa”