19 stycznia w Ożarowie Mazowieckim firmy Nunhems Poland oraz Bayer CropScience zorganizowały spotkanie dla producentów tego warzywa pt. „Uprawa marchwi w pigułce”.
Ciekawy program konferencji – zagadnienia związane z technologią uprawy, nawożeniem, ochroną oraz przechowywaniem marchwi – wzbudził zainteresowanie ponad 300 osób z całej Polski.
Wybór stanowiska
Odpowiednie przygotowanie stanowiska pod uprawę marchwi jest podstawowym warunkiem uzyskania wysokich i dobrych jakościowo plonów (fot. 1, 2).
Fot. 2. Właściwe odżywienie roślin najważniejszymi makroimikroskładnikami zapewnia ich prawidłowy wzrost
Wiele wskazówek dotyczących tego zagadnienia przekazał Chris van Laarhoven (fot. 3) z holenderskiej firmy HortiNova, która na co dzień zajmuje się doradztwem w zakresie uprawy warzyw. Prelegent zaznaczył, że uprawy marchwi nie należy prowadzić na glebach zaskorupiających się oraz bardzo wilgotnych, z wysokim poziomem wód gruntowych. Ponadto odradzał zakładanie plantacji na stanowiskach o glebach bardzo kwaśnych lub zasadowych. Ogrodnikom, którzy dysponują glebami piaszczystymi, zalecał uprawę marchwi przy nieco kwaśnym odczynie gleby (pH 5,5– 6,0). Wskazany przez doradcę poziom pH do uprawy tego warzywa na glebach piaszczysto-gliniastych wynosił 6,0– 6,5, natomiast ciężkich – 6,5–7,0. Ch. van Laarhoven podkreślał, że w lepszej sytuacji są producenci, w gospodarstwach których występują gleby zakwaszone, niż ci dysponujący stanowiskami, gdzie analiza chemiczna wykaże poziom pH znacznie wyższy od zalecanego. Gleby zbyt kwaśne można zwapnować i skorygować ich pH, natomiast w drugim przypadku sytuacja jest bardziej kłopotliwa – mówił wykładowca.
Doradca z Holandii zwrócił także uwagę na znaczenie substancji organicznej zawartej w glebie w aspekcie przydatności stanowiska do uprawy oraz wpływu na wielkość plonu marchwi. Prelegent powołał się na znaną większości producentów zależność, że im więcej próchnicy w glebie, tym lepsze wyniki produkcyjne. Jako poziom minimalny wskazywał zawartość 2% substancji organicznej w glebie, natomiast górna granica, według niego, wynosi powyżej 7%. W sytuacji niskiej zawartości substancji organicznej utrudnione jest przygotowanie stanowiska do uprawy, m.in. formowanie redlin. Jeżeli natomiast poziom substancji organicznej jest nadmiernie wysoki, wówczas wilgotność gleby jest zbyt duża do prawidłowego wzrostu i rozwoju korzeni marchwi. Dysponując stanowiskami o niskiej zawartości próchnicy, warto pamiętać, że istnieje kilka sposobów poprawy żyzności gleby i przywrócenia jej produktywności. Jednym z nich jest stosowanie nawozów humusowych. Ch. van Laarhoven polecał stosowanie tych nawozów kilka razy w sezonie, w dawkach rekomendowanych przez producentów.
Składniki pokarmowe
Duże znaczenie w uprawie marchwi ma zawartość składników pokarmowych w glebie oraz ich dostępność dla roślin. Uzyskanie wysokiego plonu dobrej jakości jest możliwe, jeśli składniki pokarmowe są prawidłowo pobierane przez rośliny, a na to wpływa wiele czynników, m.in. aspekty analizowane przy wyborze stanowiska do uprawy – mówił Chris van Laarhoven. Doradca jako najważniejszy pierwiastek spełniający pozytywne funkcje w uprawie marchwi wymienił wapń. Jak wyjaśniał, obecność odpowiedniej ilości jonów wapnia w kompleksie sorpcyjnym gleby sprzyja tworzeniu struktury gruzełkowatej. Wapń w roślinie występuje w różnych związkach chemicznych (np. pektyniany wapnia – w ścianach komórkowych, czy węglan wapnia – inkrustujący powierzchnię ścian komórkowych), przez co jego rola jest wielokierunkowa. Pierwiastek ten pozytywnie wpływa na strukturę komórek. Jeżeli w tkankach jest odpowiednia zawartość wapnia, zwiększa się wytrzymałość ścian komórkowych, a wskutek tego korzenie są mniej podatne na pękanie. Rośliny są bardziej tolerancyjne na niekorzystne warunki pogodowe oraz na infekcje patogenów. Wapń ma wpływ na smak korzeni (m.in. na zawartość cukru) i ich zdolność przechowalniczą. Ponadto optymalna zawartość tego pierwiastka w glebie ułatwia roślinom absorpcję pozostałych, niezbędnych składników odżywczych – zaznaczał Ch. van Laarhoven. Prelegent przedstawił wyniki badań przeprowadzonych w Irlandii, w których określano wpływ stosowania dolistnego dokarmiania roślin wapniem na zawartość tego pierwiastka w korzeniach. Efektem stosowania płynnego wapnia w dawce 20 l/ha był wzrost jego zawartości w korzeniach aż o 27%. Specjalista z Holandii podkreślał, że łatwo można popełnić błąd w określaniu zawartości wapnia w glebie, badając tylko i wyłącznie jej pH. Dlatego polecał wykonanie analizy chemicznej gleby. Zwrócił także uwagę, że rośliny marchwi wykazują dużą wrażliwość na niedobór wapnia w fazie 4– 7 liści właściwych. Jego zdaniem, warto w tym okresie zastosować dokarmianie dolistne tym pierwiastkiem.
[NEW_PAGE]Kolejnym składnikiem ważnym w uprawie marchwi jest magnez. Determinuje on przebieg procesu fotosyntezy, wpływa na intensywność barwy liści, ale również na intensywność pomarańczowej barwy korzeni. Podobnie jak wapń, ułatwia absorpcję innych składników odżywczych, np. azotu. Omawiając rolę wapnia i magnezu w uprawie marchwi, doradca z firmy HortiNova zwrócił uwagę także na proporcje tych składników. Warto pamiętać, że na glebach ciężkich za poprawny uznaje się stosunek Ca : Mg wynoszący 4 : 1 lub 7 : 1. Korzystnie jest, jeżeli zawartość wapnia w glebie wynosi 68%, a magnezu 12%. Z kolei, jeśli w glebie jest bardzo dużo wapnia i magnezu, wtedy podczas opadów szybko się ona zlewa i zbija, co negatywnie wpływa na rozwój roślin i korzeni.
Jak zaznaczył prelegent, ważnym pierwiastkiem, który ma wpływ na jakość korzeni marchwi, jest bor. Oddziałuje on również na pobieranie innych składników, zwłaszcza wapnia. W przypadku niedostatecznej zawartości boru w roślinie nać jest krucha i łamliwa. Objawy niedoboru przenoszą się następnie na tkanki korzeni, które stopniowo czernieją i gniją od środka. Optymalna ilość tego pierwiastka sprzyja intensywnemu wybarwieniu korzeni. Ponadto, jak wynika z obserwacji holenderskiego doradcy, rośliny właściwie odżywione borem są mniej podatne na mączniaka prawdziwego. Ważnym składnikiem w uprawie marchwi jest też fosfor m.in. dlatego, że pełni on główną rolę w metabolizmie komórkowym. Jego optymalny poziom zapewnia prawidłowy rozwój systemu korzeniowego. Warto pamiętać, że objawami niedoboru tego pierwiastka są matowe, ciemne liście, często z odcieniem purpurowym lub fioletowym.
Prelegent omówił także plonotwórcze działanie azotu oraz potasu, przy czym zaznaczył, że stosowanie tych składników powinno być dokładnie przemyślane. Ch. van Laarhoven zalecał, aby, układając programy nawozowe dla marchwi, w przypadku azotu jako startową dawkę zaplanować 40% ilości tego pierwiastka przewidzianego na cały okres wegetacyjny. Podkreślał, że warzywo to jest szczególnie wrażliwe na niedobór azotu w fazie 3–7 liści właściwych. W późniejszym okresie uprawy można weryfikować poprawność odżywienia roślin tym makroskładnikiem poprzez sprawdzanie stosunku długości naci do korzeni. Przy prawidłowym odżywieniu azotem powinien on wynosić 1,5 : 1, natomiast przy niewłaściwej zawartości tego składnika współczynnik ten może wynosić nawet 3–5 : 1. co w efekcie powoduje zmniejszenie transpiracji oraz lepsze wykorzystanie wody glebowej przez rośliny. Z kolei niedobór potasu powoduje znaczne obniżenie plonu. Doradca zalecał wysiewanie 40% przewidzianej na sezon dawki nawozów potasowych przed siewem marchwi. Jak informował, w rejonach, w których występuje mało opadów atmosferycznych, korzystne jest zwiększenie startowej dawki tego składnika. W przywołanym przez wykładowcę przykładzie stosowania nawozów potasowych w Holandii, przewidziana na sezon dawka (300 kg) podzielona była na 3 części: 120 kg – przedsiewnie, 90 kg – w 6 tygodniu po wschodach roślin, 90 kg – w 10–11 tygodniu po wschodach.
Znane i nowe odmiany marchwi
Podczas spotkania Adrian Kubiak (fot. 4) z firmy Nunhems Poland omówił znane już przez producentów marchwi oraz nowe na rynku odmiany tego warzywa. Zaznaczył, że w naszym kraju bardzo dobrze sprawdza się mieszaniec Laguna F1 zarówno w uprawie na glebach ciężkich, jak i lekkich. Jest to odmiana typu nantejskiego o okresie wegetacji wynoszącym 90 dni. Tworzy cylindryczne, intensywnie wybarwione korzenie o długości 18–20 cm, bez tendencji do zazielenienia głów (fot. 5).
Przedstawiciel firmy Nunhems Poland zwrócił także uwagę na mieszańca Romance F1 (typ nantejski). Okres wegetacji roślin wynosi 120 dni, a korzenie osiągają długość 20–25 cm. Odmiana ta jest polecana do produkcji z przeznaczeniem do sprzedaży na rynku warzyw świeżych oraz do przechowywania. Zainteresowanie uczestników spotkania wzbudził także mieszaniec Sirkana F1. Zdaniem wielu producentów, sprawdza się on w przechowywaniu oraz jako surowiec do produkcji soków. Okres wegetacyjny tej odmiany wynosi około 130 dni. A. Kubiak podkreślał, że Sirkana F1 wyróżnia się dużą odpornością na alternariozę naci marchwi oraz ciemnopomarańczowym wybarwieniem korzeni – zewnętrznym, jak również wewnętrznym. Wśród propozycji do przetwórstwa wykładowca zwrócił uwagę na odmianę Bonfire F1 (fot. 6) oraz nowego mieszańca funkcjonującego pod numerem hodowlanym Nun 03063 F1. Pierwsza z odmian polecana jest zwłaszcza do produkcji soków, natomiast drugą można ponadto przeznaczyć do wytwarzania suszu i mrożonej kostki.
Fot. 5. Korzenie marchwi odmiany Laguna F1
Fot. 6. Bonifre F1 – propozycja odmiany do przetwórstwa
[NEW_PAGE]Ochrona upraw marchwi
Mgr inż. Aneta Chałańska z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach informowała, że narastającym problemem w ostatnich latach w uprawie warzyw korzeniowych są nicienie. Głównymi tego powodami są uprawa warzyw przez wiele lat na tych samych stanowiskach i brak zmianowania. Prelegentka zaznaczała, że straty w uprawie warzyw zależą od zagęszczenia populacji i liczby larw nicieni stwierdzanych w glebie. W niektórych przypadkach straty te mogą przekroczyć 50% plonu.
Prof. dr hab. Jerzy Szwejda ze Skierniewic przekazał informacje na temat biologii oraz zwalczania szkodników występujących na plantacjach marchwi. Podkreślił, że grupą groźnych dla tego warzywa agrofagów są muchówki i mszyce, do których należą również gatunki żerujące na korzeniach marchwi. Warto pamiętać, że wśród muchówek najgroźniejszym szkodnikiem marchwi jest połyśnica marchwianka. W celu określenia prawidłowego terminu zabiegu warto stosować żółte tablice lepowe, które najlepiej zwabiają dorosłe muchówki, gdy są umieszczone pod kątem 45% do powierzchni gruntu – mówił profesor. Dużych problemów w uprawie marchwi przysparzają mszyce, zarówno te żerujące na naci, np. mszyca marchwiana ondulująca, mszyca głogowo-marchwiana, mszyca wierzbowo-baldaszkowa i golanica zielonka, jak również gatunki wyrządzające szkody na korzeniach, np. bawełnica topolowo-marchwiana.
Mirosław Korzeniowski (fot. 7) z działu rozwoju Bayer CropScience mówił o ochronie upraw marchwi w nadchodzącym sezonie. Przypomniał, że do ochrony tego warzywa przed alternariozą i mączniakiem prawdziwym można wykorzystać m.in. znany już fungicyd Zato 50 WG (substancja aktywna trifloksystrobina). Prelegent zapowiedział, że w tym roku firma Bayer CropScience planuje wprowadzenie na rynek nowego dwuskładnikowego fungicydu Nativo 75 WG (trifloksystrobina i tebukonazol), który w marchwi, oprócz alternariozy i mączniaka prawdziwego, będzie również przeznaczony do zwalczania zgnilizny twardzikowej. Przed nowym sezonem ma się zakończyć procedura rozszerzenia rejestracji insektycydu Proteus 110 OD (tiachlopryd + deltametryna), który będzie można wykorzystać również do ochrony marchwi przed połyśnicą marchwianką i bawełnicą topolowo-marchwianą. W ostatniej fazie rejestracji jest również nowa postać znanego producentom warzyw herbicydu Sencor 600 SC. Nowa, płynna forma preparatu Sencor Liquid 600 SC będzie przeznaczona do zwalczania chwastów dwuliściennych i niektórych jednoliściennych w uprawie marchwi. Herbicyd polecany będzie do stosowania w dawkach dzielonych, w fazie 1–2 liści właściwych (2 razy po 0,25 l/ha), bądź nieco później – w fazie 2–6 liści właściwych, w tej samej dawce – informował M. Korzeniowski.
Podczas konferencji w Ożarowie Mazowieckim zwrócono również uwagę na nowatorski insektycyd Movento 100 SC, który firma Bayer CropScience w tym roku wprowadza na rynek. Zawiera on nową substancję aktywną (spirotetramat) o specyficznym, systemicznym i dwukierunkowym działaniu w roślinie (przemieszcza się zarówno do młodych przyrostów, jak i do korzeni roślin). Movento 100 SC obecnie nie ma rejestracji w uprawie marchwi, ale planowane jest rozszerzenie zakresu jego działania również o ten gatunek. Zalecany jest on do zwalczania szkodników w uprawach: warzyw kapustnych produkowanych w gruncie – kalafiora, brokułu, kapusty brukselskiej, kapusty głowiastej, jarmużu, kapusty pekińskiej, kapusty chińskiej (pak-czoi), kalarepy, a także sałat (m.in. masłowej, kruchej, rzymskiej, dębolistnej) uprawianych w gruncie oraz pod osłonami.
Długie przechowywanie
W tematyce prezentowanych wykładów nie zabrakło także informacji o tym, jak poprawnie przechowywać marchew. Prof. dr hab. Franciszek Adamicki (fot. 8), dyrektor Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, podkreślił, że o tym, czy marchew będzie się dobrze przechowywać, decydują czynniki uprawowe i zabiegi wykonane w trakcie wzrostu marchwi w polu. Przestrzegał, że dla długiego przechowywania tego warzywa istotna jest wysoka zdrowotność roślin w ciągu całego sezonu wegetacji, aż do momentu zbioru korzeni. Przypominając optymalne warunki przechowywania korzeni (temperatura 0–1°C i wilgotność względna powietrza 95–98%), profesor zaznaczył, że nie jest konieczne przechowywanie marchwi w warunkach kontrolowanej atmosfery.
Fot. 9. W spotkaniu w Ożarowie Mazowieckim uczestniczyło ponad 300 osób z całej Polski
Marcin Bartczak, redakcja miesięcznika „Warzywa”
Fot. M.Bartczak