Zarówno selery, jak i karczochy oraz meksykańskie oregano (Lippia graveolens) zawierają apigeninę i luteolinę. Związki te w warunkach laboratoryjnych powodują obumieranie komórek ludzkiego raka trzustki, ponieważ wzmagają proces zapalny zwiększając poziom interleukiny 17, a także blokują działanie jednego z enzymów - GSK3 beta.
Dzięki GSK3 beta powstrzymywany jest mechanizm samozniszczenia wadliwych komórek – apoptoza. Bez tego enzymu komórka „popełnia samobójstwo”.
Jak wyjaśnia prof. Elvira de Mejia z University of Illinois (USA), już sama apigenina powoduje śmierć dużej części (kilkudziesięciu procent) komórek dwóch agresywnych nowotworów trzustki. Jednak najlepsze wyniki udało się uzyskać, gdy po działaniu przez 24 godziny apigeniną aplikowano przez 36 godzin lek przeciwnowotworowy – gemcytabinę. Wydaje się, że to właśnie „przygotowawcze” działanie flawonoidów jest szczególnie obiecujące.
Rak trzustki jest nowotworem bardzo agresywnym, a przy tym skrytym – dlatego bardzo trudno go leczyć, bo zwykle ujawnia się późno, gdy guz jest już duży i powstały przerzuty. Pięć lat od momentu rozpoznania przeżywa tylko 6 procent pacjentów.
Za: PAP
pg