W ostatnią środę sierpnia w hiszpańskiej miejscowości Bunol obchodzone jest święto La Tomatina. Przed dwoma dniami, 26 sierpnia impreza obchodziła swoje siedemdziesiąte urodziny. Wybryk kilku młodych ludzi stał się wielotysięczną imprezą przyciągającą turystów z całego świata.
Zaczęło się w 1945 roku od sprzeczki kilku młodych ludzi, którzy podczas przepychanki wpadli na stragan z warzywami i rozsypali kosz pomidorów – więc potraktowali owoce jako „argumenty” w dalszej dyskusji. Do ich wymiany przyłączyły inne osoby i nikomu nie przeszkadzała nawet interwencja policji. W rocznicę powtórzono „dyskusję”, znów interweniowały władze, znów bezskutecznie, bo uczestników tylko przybywało. W końcu zamiast zakazów i sankcji pomidorową bójkę przekształcono w zabawę – warunek: przed obrzuceniem kogoś należy bezwzględnie zgnieść w dłoni pomidora, by nie zrobić nikomu krzywdy. Na wystrzał armatni zaczyna się godzinna bitwa kończąca się również armatnim sygnałem. Znacznie dłużej trwa kąpiel uczestników Tomatiny – w ostatnich latach zjeżdża się ich do Bunol ponad 30 tysięcy.
U nas podobna wojna odbywa się w podlaskim Korycinie, ale „amunicją” są truskawki – starcia mają miejsce w ostatni weekend czerwca.
pg
pg