klepisko
A dobrze im tak…?
Na naszym internetowym klepisku, gdzie z uporem godnym lepszej sprawy tak lubimy młócić rozmaite plewy, znalazłem nie tak dawno wpis rozeźlonego najwyraźniej internauty, kategorycznie żądającego zniesienia w końcu „tego embarga”. Ponieważ cały wpis był adresowany do władz polskich, wolno mi przypuszczać, że i żądanie zniesienia zakazu eksportu owoców do Rosji dotyczyło polskiego rządu. Szybko jednak przyznałem sam przed sobą, że jakoś głupio czyjeś niezręczne sformułowanie traktować serio. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie może żądać od polskiej administracji uchylenia rosyjskiego rozporządzenia… A poza tym nasunęła mi się – ciekawsza moim zdaniem refleksja – i właśnie o tym kilka słów poniżej.
Klepisko: Jak dzieci…
Moje Huny (znaczy się wnuki) rosną, więc jako dziadek czuję się zobowiązany do czuwania nad ich odpowiedzialnym rozwojem – no, by wiedzieli, jak żyć bez suflowania im przez premiera. Nie miałem pojęcia, że nauczenie szkrabów udawania, blefowania, ukrywania prawdy jest takie trudne!
Klepisko: z dużej chmury…
Kiedy minister Krzysztof Jurgiel zapowiedział, że teraz za sprawy rolnictwa odpowiadać będzie nie tylko resort, ale cały rząd mocno i „wszechstronnie” się zdziwiłem.
Klepisko: Letni optymizm
Kolejny raz przekonałem się, że na ludzi można liczyć. Zawsze – nie tylko do oktawy po Światowych Dniach Młodzieży czy innej ważnej okazji do egzystencjalnych refleksji. Tym razem dziękuję nieznanej mi osobie, która pod naszym przekazem prognoz zbiorów skromnie ukryła się pod nickiem „wq” i siedmioma zdaniami wywróciła ogląd (przynajmniej mój) na funkcjonowanie branży sadowniczej.
Klepisko: zjedz ogryzek
Czy wiecie, że w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży, które właśnie odbywają się w Krakowie, intensywnie promowane są polskie jabłka? Każdy sadownik powinien zobaczyć jaki wizerunek mają OWOCE JEGO PRACY, w oczach młodych konsumentów z całego świata. Zadbało o to Ministerstwo Rolnictwa oraz Agencja Rynku Rolnego, chcąc aby kampania dotarła do wielu osób i by była niezapomniana. Warto przyjrzeć się tej akcji i POŚWIĘCIĆ na to chociaż pięć minut.
Klepisko: o sankcjach niepokornie
Wpływ światowych sankcji wobec Rosji i jej kontrsankcji widać gołym okiem w wielu gospodarstwach ogrodniczych – nie tylko Polski. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że politycy podjąwszy decyzje chętnie pozostawiają producentów żywności na placu boju sam na sam z wywołanymi przez siebie problemami skąpo wydzielając środki pomocowe, w dodatku konstruując kulawe tej pomocy mechanizmy. Za to sankcje i kontrsankcje są świetną pożywką dla mediów. Najdziwniejsze jest to, że niektóre nasze media starają się przekłamać obraz malowany przez dziennikarzy strony przeciwnej.