idared

Obecnie widzimy bardzo duże zapotrzebowanie na jabłka deserowe. Widzimy także bardzo szybki wzrost cen. O ile, w którymś momencie sięgniemy cen, powyżej których wraz kosztami transportu i marżami pośredników, klienci jabłek nie kupią, o tyle na razie oferty są z dnia na dzień coraz lepsze. Obserwacja tej presji zakupowej, ukazuje bardzo ciekawe zachowania obu stron transakcji.

Podczas tegorocznego kongresu Prognosfruit poinformowano, że zbiory jabłek w UE będą o 20% mniejsze niż w ubiegłym roku i wyniosą 10,566 mln ton. Jest to również o 8% mniej niż średnia z ostatnich trzech lat.

W ostatnich latach, ze znanego dobrze wszystkim powodu, handlowcy intensywnie poszukują nowych rynków zbytu polskich jabłek.

Pozycja króla polskich sadów – odmiany ‘Idared’ jest zagrożona nie tylko u nas. Także Ukraińcy sadzą go mniej – co widać już po zbiorach: w ostatnich dwóch latach zebrano tych jabłek o 7% mniej. Konkurentem  jest, między innymi, ‘Jonagold’.

Odmiana ‘Idared’ została wyhodowana w 1942 roku w Stacji Doświadczalnej Idaho w USA. Jest krzyżówką odmian ‘Jonathan’ i ‘Wagener’. Ze względu na wiele jej zalet dość szybko zaczęto ją uprawiać niemal na całym świecie. Z czasem zainteresowanie nią zmalało i obecnie światowa produkcja jej owoców wynosi około 2 mln ton (2,7% ogólnej produkcji jabłek). Najwięcej jabłek tej odmiany produkuje się w Polsce, ponad 800 tys. ton (co stanowi około 20% krajowej produkcji). Jak dotąd jest to jedyna odmiana w naszym kraju z tak wysokim udziałem w produkcji owoców tego gatunku.

Ta odmiana nie ma ostatnio dobrej prasy – analitycy rynku przedstawiają dowody, że najlepsze dni ma już za sobą. W wieloletnich zestawieniach cen jabłek Idared zajmuje miejsca pod koniec tabel. Tymczasem teraz, na klimatycznym przedwiośniu, ale w pełni rozkwitu kryzysu – cena Idareda potrafi dorównać tej, jaką otrzymuje  się za Golden Deliciousa.

Jak wynika z najnowszych danych, w minionym roku w Słowenii zebrano łącznie 92,0 tys. ton jabłek – to o prawie 1/4 więcej wobec roku poprzedniego, a na bieżący 2014 rok szacowane są zdecydowanie mniejsze zbiory - nawet na poziomie 68,0 tys. ton.