Szkółkarscy giganci
Toskania to także korporacje, których ogrom i skala działalności mogą przytłaczać. Do firm takich należy np. Zelari Group z Pistoi, podzielona na trzy oddziały: szkółkę, spółkę zajmującą się urządzaniem terenów zieleni oraz drugą, inwestującą w budownictwo. Sama szkółka zajmuje obecnie 220 ha, zatrudnia 320 pracowników, a w asortymencie ma kilkaset taksonów: od palm, cytrusów i roślin tropikalnych, po duże okazy kaktusów.
Ciekawostką może być fakt, że firma ta jest oficjalnym dostawcą roślin na Expo 2015 w Mediolanie, przedsięwzięcie otwarte 1 maja br. O jego rozmachu niech świadczy fakt, że ze szkółki Zelari do Mediolanu pojechało 2000 samochodów ciężarowych, którymi przewieziono m.in. 6 tys. drzew, każde o wysokości 7 m (fot. 1).
Fot. 1. Siedmiometrowe dęby czekające na transport do Mediolanu
Inną firmą, której odwiedzenie wpływa na zmianę sposobu myślenia o szkółkarstwie, jest Vannucci Piante, twórca wspomnianego już parku. Przedsiębiorstwo to należy do największych w tej branży na świecie. Obszar produkcji zajmuje w nim 430 ha, liczba uprawianych odmian – 1600, pracowników – 290, a krajów, do których eksportuje – 51 (podczas naszej wizyty pakowano rośliny do kontenerów wysyłanych do Libanu oraz Chin – fot. 2). Szklarnia pokazowa, w której klienci firmy mogą obejrzeć pod dachem oferowane rośliny, ma 3000 m2 (fot. 3), czyli więcej niż zajmują niektóre europejskie wystawy szkółkarskie.
Fot. 2. Załadunek roślin do kontenerów
Fot. 3. Fragment szklarni pokazowej w firmie Vannucci
Właściciele firmy wciąż jednak włączają się w działalność społeczną – Vannino Vannucci jest prezesem Stowarzyszenia Szkółkarzy z Pistoi (skupia ono ponad 200 członków), a na terenie szkółki trwają prace nad realizacją przedsięwzięcia finansowanego przez klan Vannuccich – Kampusu Szkółkarskiego. Na 5 ha znajdzie się willa z pomieszczeniami mieszkalnymi (pokoje dla 30 osób), naukowymi, salami konferencyjnymi, szklarnia doświadczalna, tereny sportowe oraz amfiteatr. Kampus ma być miejscem spotkań i konferencji szkółkarskich. Do końca roku umowy o współpracy podpisano już z 10 ogrodniczymi uczelniami europejskimi (niestety bez Polski). Otwarcie przewidziane jest na wrzesień br.
Do gigantów należy także szkółka Giorgio Tesi Group z Pistoi, w której obejrzeliśmy produkcję nowych, ulepszonych odmian, gatunku charakterystycznego dla krajobrazu Toskanii – cyprysa wieczniezielonego (Cupressus sempervirens).
Ciekawostką jest to, że firma ta zaangażowała się także w działalność… wydawniczą. Od dwóch lat finansuje miesięcznik „Naturart” poświęcony sztuce, zabytkom, ogrodom, roślinom i ciekawostkom regionu Pistoia, tworzony w podwójnej wersji językowej (włoska i angielska), dystrybuowany wśród turystów (m.in. w hotelach i restauracjach) i promujący włoskie szkółkarstwo. Firma wydała również pierwszą, bardzo ciekawą monografię rodzaju Cornus (fot. 4; dostępna na stronie internetowej szkółki w kilku wersjach językowych), zawierającą opisy i zdjęcia ponad 620 odmian dereni (w tym jadalnego, przedstawione przez prof. Swietłanę Klimenko z Kijowa).
[NEW_PAGE]Cenne świerki
Całkowitym przeciwieństwem poprzedniej firmy jest szkółka Vivai Barni z Pistoi, która zajmuje 2 ha i ma dwóch pracowników, wliczając w to właściciela. Jej specjalizacją od 40 lat są świerki kłujące (Picea pungens) ‘Hoopsii’. Wszystkie okazy, niektóre nawet o wysokości 8 m, produkowane są w gruncie (fot. 5) i sprzedawane na indywidualne zamówienie. Każde z drzew jest formowane w idealny stożek. Przy tak dużych okazach zajęcie to wymaga użycia długich tyczek do odwzorowania perfekcyjnego kształtu oraz drabin, z których ręcznym sekatorem przycina się gałęzie (w marcu). Drzewa mają też ręcznie przycinane korzenie (na głębokość 70–80 cm, naprzemiennie z dwóch stron, co drugi rok) i są indywidualnie nawadniane.
Okazy przeznaczone do sprzedaży wykopuje się we wrześniu. Za siedmiometrowy świerk trzeba tu zapłacić 10–15 tys. euro, zależnie od jakości okazu. Uzupełnieniem asortymentu są duże, formowane w kule okazy P. pungens ‘Glauca Globosa’ oraz piramidalne formy grabów pospolitych (Carpinus betulus) ‘Monumentalis’ (fot. 6).
Fot. 5. Elisabetta Sari przed 7-metrowym świerkiem ‘Hoopsii’
Fot. 6. Kilkunastoletnie świerki ‘Glauca Globosa’ oraz graby ‘Monumentalis’
Jak w parku rozrywki…
…można się poczuć w szkółce Romiti Giusti & Nurseries (fot. 7). Jej właściciel Giancarlo Romiti od 1993 r. specjalizuje się w produkcji rzeźb z roślin. Podstawowym materiałem jest nieodporny na niską temperaturę gatunek ligustru – Ligustrum delavayanum. Aby sprostać zamówieniom z krajów o chłodniejszym klimacie, wykorzystuje się jednak także inne gatunki: bukszpan wieczniezielony (Buxus sempervirens), cis (Taxus sp.), grab, ognik szkarłatny (Pyracantha coccinea) czy bluszcz pospolity (Hedera helix).
Fot. 7. Bajkowy krajobraz w szkółce Romiti Giusti & Nurseries
Zdaniem właściciela szkółki samo tworzenie rzeźb z roślin jest proste i sztukę tę opanowali już starożytni Rzymianie. Trudne jest natomiast stworzenie odpowiednio wytrzymałej konstrukcji metalowej i umocowanie jej do pojemnika, w którym produkuje się rośliny. Dlatego szkółka ma własny zakład, gdzie pracownicy spawają „szkielet” rzeźb (fot. 8) w dowolnym kształcie zamówionym przez klientów. Gotowe produkty eksportowane są do całej Europy i poza nią (zielone arkady o długości 20 m i wysokości 5 m trafiły np. do willi Putina w Soczi). Szkółka liczy obecnie 20 ha i zatrudnia 15 stałych pracowników.
Fot. 8. Spawanie konstrukcji dla roślinnej rzeźby
Wojciech Górka
Fot. 1-8 W. Górka