Rozsada pomidorów polowych wczoraj i dziś

Pomidory polowe dla przemysłu przetwórczego uprawiane są w Polsce od wielu lat. Ich rozsadę produkuje się w sposób tradycyjny — w tunelach foliowych, w glebie lub w podłożu organicznym. Nowszym sposobem jest przygotowanie rozsady w wielodoniczkach.

Siew, pikowanie

Produkcja rozsady w obydwu wyżej wymienionych przypadkach zaczyna się od wysiewu nasion do skrzynek w ogrzewanych pomieszczeniach (tunele foliowe, szklarnie czy inspekty). Pomieszczenia mogą być wyposażone w ogrzewanie techniczne lub podkłady grzejne (zwłaszcza inspekty). Aby uzyskać dobrej jakości siewki, w jednej skrzynce o wymiarach 40 x 60 cm nie powinniśmy umieszczać więcej niż 500–600 nasion pomidorów (fot. 1).
Jeżeli nie zapewnimy optymalnej temperatury wschodów (25–27°C), to nasiona będą kiełkowały dłużej oraz niezbyt równo. Po wschodach temperaturę należy obniżyć do około 20oC w dzień i około 16oC w nocy. Taka temperatura i zagęszczenie roślin dają możliwość otrzymania siewek odpowiedniej jakości. Termin wysiewu nasion jest uzależniony od terminu sadzenia i technologii produkcji rozsady. Rozsada produkowana w wielodoniczkach rośnie krócej niż „rwana”. Tak więc nasiona do produkcji rozsady „rwanej” wysiewane są od 20 do 25 marca, natomiast przy produkcji w wielodoniczkach — od końca marca do 5 kwietnia (w tym drugim przypadku zużywa się mniej opału przy produkcji siewek).

Fot. 1. Na typową skrzynkę wysiewną powinno się przeznaczać 500–600 nasion

Siewki pikujemy w podłoże przygotowane w tunelu lub do wielodoniczek. Przy pikowaniu bezpośrednio w gruncie tunelu trzeba dokładnie przestrzegać odpowiedniej rozstawy roślin, która powinna wynosić od 6 x 6 cm do 8 x 8 cm (fot. 2). Inaczej jest w przypadku wielodoniczek — każda roślina ma swoją doniczkę o odpowiedniej wielkości. Po pikowaniu, zwłaszcza przy bardzo słonecznej pogodzie, powinniśmy pamiętać o okresowym cieniowaniu obiektów, co ułatwia przyjmowanie się siewek. Po pikowaniu nie powinno się ustawiać wielodoniczek bezpośrednio na powierzchni gleby, tylko na stelażach, np. ze skrzynek, palet czy na innych specjalnych konstrukcjach, aby korzenie roślin nie przerosły do gleby. W przeciwnym razie tracimy wszelkie korzyści, jakie daje produkcja w wielodoniczkach, i nie mamy możliwości kontroli wzrostu rozsady.

Fot. 2. Pomidory pikuje się w dużej rozstawie (6 x 6 lub 8 x 8 cm)

Rozsada „rwana”

Tradycyjną produkcję w glebie tunelu lub inspektu spotyka się już bardzo rzadko, ale jeszcze są zwolennicy tej metody. Jest to uprawa wymagająca najmniej nakładów. Pole pod rozsadnik nawozi się najczęściej obornikiem w różnej ilości — zależnie od zasobów gospodarstwa. Mimo dość dużych dawek obornika dodawanych do podłoża mineralnego nawet przez kilka lat, nie ma możliwości uzyskania takich właściwości fizycznych podłoża, jak w torfie wysokim. Gleba jest zbyt zwięzła oraz ma za dużą miąższość, aby system korzeniowy roślin pomidorów rozwijał się tylko w wierzchniej jej warstwie i tworzył duże skupisko korzeni w bryle o małej objętości. System korzeniowy rozrasta się w głąb i na boki, toteż przy wyrywaniu rozsady większa część korzeni zostaje oderwana. Taka sytuacja może spowodować, po posadzeniu w pole, zamieranie dużej liczby roślin, które trzeba później dosadzać ręcznie — wymaga to dużych nakładów pracy, a także odpowiedniego zapasu rozsady. Ponadto rośliny takie po posadzeniu długo przeżywają stres, zanim zaczną normalnie rosnąć. Nawet w sprzyjających warunkach proces przyjmowania się rozsady „rwanej” może trwać tydzień. Tak długie i zróżnicowane w czasie przyjmowanie się rozsady wpływa na termin zbioru, a także na wielkość plonu wczesnego oraz handlowego.

Rozsadę „rwaną” (fot. 3) producenci często produkują także samodzielnie w torfie pozyskiwanym z torfowisk niskich, wykopywanym np. ze stawów lub z innych wyrobisk. Takie podłoże jest relatywnie tanie, jednak nikt nie liczy kosztów dodatkowych, które powiększają znacznie jego cenę. Podłoże to wykopywane jest koparką, więc powstają duże jego bryły, zwykle o dość dużej wilgotności, które trzeba przywieźć do gospodarstwa znacznie wcześniej, najczęściej latem poprzedniego roku. Wysypuje się je na pryzmy i zwykle nie zabezpiecza przed zanieczyszczeniem nasionami chwastów, pospolicie występujących na gruntach nieużytkowanych rolniczo lub na zachwaszczonych polach. Podłoże takie trzeba rozdrobnić specjalnymi maszynami, przy czym podczas tego procesu powinno ono mieć odpowiednią wilgotność (na to jednak prawie nikt nie zwraca uwagi). Po rozdrobnieniu należy z kolei pobrać próbkę takiego podłoża i oddać do analizy chemicznej, czego też większość producentów nie przestrzega. Pozyskiwane w wyżej opisany sposób podłoże może mieć bardzo różne właściwości fizyczne czy chemiczne, w zależności od tego, z jakiego miejsca pochodzi. Materiał pozyskany z torfowisk niskich może zawierać znaczne ilości składników pokarmowych, bywa nadmiernie zasolony, a wartość pH może wynosić od 4,0 do ponad 7,0. Dodatkowo zawartość składników pokarmowych może nie być jednolita w całej pozyskanej masie. W podłożu takim może się również znajdować sporo szkodników glebowych (drutowców, pędraków, itp.), dlatego powinno się je odkazić.

Fot. 3. Do uprawy polowej często jeszcze przygotowywana jest „rwana” rozsada pomidorów

Po dodaniu nawozów i kredy oraz po kilkakrotnym wymieszaniu podłoże takie (czy każdy inny substrat torfowy) wnosi się do tunelu foliowego lub do inspektu i układa na powierzchni gruntu w warstwę 15–25 cm, co daje 30–50 m3 na tunel foliowy o powierzchni 200 m2. Ilość tę trzeba co roku uzupełniać, ponieważ jest ono wynoszone na pole wraz z „rwaną” rozsadą.

Tunel foliowy czy inspekt znajduje się najczęściej w tym samym miejscu kilka czy kilkanaście lat. Tak długie utrzymywanie rozsadnika w jednym miejscu powoduje nagromadzenie się patogenów i zmęczenie gleby. Po wyprodukowaniu rozsady obiekt najczęściej nie jest użytkowany w dalszej części sezonu. Rosną tam zwykle chwasty, podłoże nie jest nawadniane, przesycha i zostaje rozpylane, wskutek czego pogarszają się jego właściwości fizyczne. Natomiast, jeżeli producenci decydują się na kontynuowanie produkcji w tunelu stanowiącym mnożarkę, to najczęściej po rozsadzie uprawiają paprykę. Jest to roślina z tej samej rodziny, co pomidor, a to sprzyja nagromadzeniu się patogenów, które mogą w kolejnym sezonie porażać rozsadę pomidorów.

Z wielodoniczek

Nowszym sposobem jest produkcja rozsady warzyw w wielodoniczkach (fot. 4). Najszybciej ogrodnicy przekonali się do przygotowywania w ten sposób rozsady warzyw kapustnych, natomiast jeszcze niewielu producentów pomidorów polowych dla przetwórstwa docenia tę metodę. Produkcja w wielodoniczkach wymaga użycia podłoży dobrej jakości, o odpowiedniej strukturze i korzystnych właściwościach fizyko-chemicznych. Ponieważ każda doniczka ma małą objętość, substrat musi być bardzo dobrze wymieszany z nawozami. Do sporządzania takich substratów powinien być używany wyłącznie torf wysoki; ma on małą zawartość składników pokarmowych oraz niskie pH, a także jednorodną strukturę. Dobre właściwości fizyko-chemiczne podłoża uzyskuje się dzięki odpowiedniej wilgotności torfu, a także poprzez zmieszanie jego frakcji o różnej grubości we właściwych proporcjach. Do przygotowania substratu używa się około 1–1,5 kg nawozu wieloskładnikowego (np. PG Mix, Symfovita A, Peat Mix), a także około 8–10 kg kredy na 1 m3 torfu. Nie polecałbym jednak sporządzania substratów we własnym zakresie, gdyż trudno — bez właściwego sprzętu — dobrze wymieszać podane wyżej składniki.

Fot. 4. Do produkcji rozsady pomidora polecane są wielodoniczki o dużej pojemności komórek

Do produkcji rozsady pomidorów polowych mogą być używane wielodoniczki o różnej wielkości i pojemności. W Instytucie Warzywnictwa w Skierniewicach testowano wielodoniczki systemu „Vefi” o rozmiarach tacy 40 x 60 cm i objętościach: 90 cm3 (54 doniczki na tacy), 53 cm3 (96 doniczek na tacy) i 25 cm3 (160 doniczek na tacy). Do wielodoniczek takich można pikować siewki lub wysiewać nasiona w sposób zmechanizowany. W obrocie znajdują się także innego rodzaju wielodoniczki, o większej pojemności komórek, ale o takiej samej ich liczbie w tacy. Mogą one być z powodzeniem używane do produkcji rozsady, ale nie zawsze nadają się do mechanicznego siewu nasion. W grę wchodzi wówczas wysiew ręczny lub pikowanie siewek. W przypadku pomidorów polowych nie wysiewa się jednak nasion do wielodoniczek, ze względu na długi okres kiełkowania, w którego czasie wymagana jest wysoka temperatura — optymalna dla wschodów pomidorów wynosi 25–27°C. Nasiona wysiane do skrzynek zajmują znacznie mniej miejsca niż wielodoniczki, czyli temperaturę taką utrzymujemy na znacznie mniejszej powierzchni.

Produkcja rozsady pomidorów polowych trwa, w zależności od terminu sadzenia, od 5 do 8 tygodni. Długość produkcji rozsady uzależniona jest również od wielkości wielodoniczek lub od zagęszczenia roślin pikowanych w podłoże tunelu. Im mniejsze doniczki i większe zagęszczenie, tym okres produkcji rozsady powinien być krótszy. Prawidłowo wyprodukowana rozsada powinna być niewybiegnięta, o odpowiedniej grubości pędu, z 5–7 liśćmi.

W doświadczeniach przeprowadzonych w IW w Skierniewicach przez dr Irenę Babik okazało się, że produkowanie rozsady w wielodoniczkach o różnej wielkości (objętość komórek 25 cm3, 53 cm3 i 90 cm3) miało korzystny wpływ na wczesność plonowania, wielkość plonu wczesnego i liczbę przyjętych roślin, w porównaniu z rozsadą rwaną. Produkcja rozsady w wielodoniczkach trwa krócej niż „rwanej” o mniej więcej 7–10 dni. Im większa jest objętość bryły korzeniowej, tym wcześniejszy i większy wczesny plon owoców. Udział nieprzyjętych roślin po posadzeniu był mały w przypadku rozsady z wielodoniczek, podczas gdy przy rozsadzie „rwanej” mógł sięgać 30% — co potwierdza się także w praktyce. Tak duży odsetek nieprzyjętej rozsady nie musi zdarzać się co roku, ale w warunkach ekstremalnych po sadzeniu można obserwować takie zjawisko. Na dobre przyjmowanie się roślin z wielodoniczek wpływa to, że ich bryła korzeniowa nie jest uszkadzana w czasie sadzenia, a także jest zachowana odpowiednia proporcja pomiędzy częścią nadziemną i podziemną roślin. Dlatego rozsada z wielodoniczek zaraz po zasadzeniu zaczyna rosnąć i ma wyrównane tempo wzrostu w obrębie danej partii. W poprzednim sezonie obserwowałem jedną z plantacji pomidorów polowych uprawianych z rozsady wyprodukowanej w wielodoniczkach różnej wielkości i okazało się, że wyniki skierniewickich doświadczeń dotyczących wczesności i wysokości plonu potwierdziły się w 100%.

Jeszcze jedną zaletą produkcji rozsady w wielodoniczkach jest możliwość krótkiego przetrzymania roślin do czasu, kiedy będzie można je sadzić. Natomiast wadą, zwłaszcza w dużych gospodarstwach, jest znaczna powierzchnia zajmowana przez rozsadę w środkach transportu, wykorzystywanych do jej przewożenia w pole.

Pielęgnacja rozsady

Producenci często boją się uprawy rozsady w wielodoniczkach, ponieważ wymaga ona precyzyjniejszego nawadniania, nawożenia rozsadnika czy wręcz codziennej fertygacji (nawadniania z nawożeniem). Nierównomierne podlewanie rozsady „z węża” może prowadzić do miejscowego wymycia z podłoża składników pokarmowych, co powoduje różnicowanie tempa wzrostu i wielkości roślin. Im mniejsza objętość bryły korzeniowej, tym częściej należy dokarmiać rozsadę nawozami wieloskładnikowymi. Jeżeli decydujemy się na codzienną fertygację, to powinniśmy przestrzegać stężeń roztworów zalecanych przez producentów nawozów. Przy większej objętości doniczek nawozić możemy znacznie rzadziej obserwując, czy nie wystąpią na roślinach objawy niedoboru składników pokarmowych.

W czasie bardzo ciepłej pogody rozsadę w wielodoniczkach, zwłaszcza tych o małej objętości komórek, musi się podlewać 2 lub 3 razy dziennie, natomiast rozsadę „rwaną” — z reguły raz na dzień lub raz na dwa dni. W czasie wzrostu rozsady powinniśmy prowadzić profilaktyczną ochronę przed chorobami grzybowymi i bakteryjnymi. Rozsada „rwana”, uprawiana od kilkunastu czy kilku lat na tym samym miejscu, w tym samym podłożu, jest bardziej narażona na infekcje, natomiast rozsada w wielodoniczkach, z racji odizolowania od rodzimego podłoża tunelu — mniej, pod warunkiem, że nie zapomnimy o dezynfekcji wielodoniczek, konstrukcji namiotu, itp. Do zapobiegania chorobom bakteryjnym wykorzystuje się środki miedziowe, na przykład Funguran OH 50 WP, Konkret 50 WP, Miedzian 50 WG (dwa lub trzy opryskiwania powinny zabezpieczyć rozsadę). Jeżeli jest podwyższone ryzyko porażenia rozsady przez bakterie, można użyć jednego z preparatów zawierających ekstrakt z grejpfruta. Do opryskiwań preparatami miedziowymi powinniśmy dodać profilaktycznie środka zapobiegającego chorobom grzybowym. Zalecane są fungicydy kontaktowe (np. Gwarant 500 SC, Bravo 500 SC).

Przed sadzeniem rozsady w pole należy ją przez kilka dni zahartować ograniczając podlewanie roślin i intensywnie wietrząc tunel. Sadzenie niezahartowanej rozsady grozi słabym przyjmowaniem się roślin, zwłaszcza gdy są one wybiegnięte. Bezpośrednio przed sadzeniem rozsadę trzeba obficie podlać i zabezpieczyć przed chorobami — środkami zalecanymi w „Programie ochrony warzyw” .

Related Posts

None found

Poprzedni artykułWYNIKI OCENY POLOWEJ MATERIAŁU SZKÓŁKARSKIEGO
Następny artykułNAJWIĘKSZY RYNEK HURTOWY ŚWIATA (CZ. II)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.