Rozwiązaniem poznańskich naukowców już zainteresowane są uczelnie, instytucje i firmy z wielu krajów świata. Koszty budowy, w porównaniu z tradycyjnymi szklarniami, są wyższe o ok. 10-20 proc.
Cieplarnia potrafi sama izolować termicznie poszczególne części ścian lub dachu w zależności od położenia słońca. Przy zastosowaniu lamp do doświetlania nie ma potrzeby dodatkowego ogrzewania. W systemie można też zastosować biogazownię, która zastąpi wszelkie inne źródła ciepła.
Jak poinformował Włodzimierz Krzesiński z Wydziału Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, cieplarnia powstała w ramach międzynarodowego projektu. – Piana, która jest w ścianach, bardzo dobrze izoluje ciepło. Do ogrzania wnętrza wystarcza ciepło, które mamy z lamp do oświetlania roślin – wyjaśnił naukowiec. Jak dodał, część ciepła jest gromadzona w zbiornikach buforowych i ogrzewa cieplarnię w nocy, gdy lampy są wyłączone.
W porównaniu ze standardową produkcją szklarniową warzyw oraz tradycyjnym przetwarzaniem odpadów organicznych, opracowana w Poznaniu technologia pozwala na zmniejszenie o 95 proc. emisji CO2 do atmosfery. Zmniejsza się również o 80 proc. zużycie wody do produkcji warzyw, gdyż cały jej obieg w cieplarni jest zamknięty. Mniejsze jest użycie nawozów i środków ochrony.
– Badania nad takimi cieplarniami były prowadzone w wielu krajach od 30 lat, powstały małe, doświadczalne konstrukcje, nasza jako pierwsza może być stosowana na dużą, komercyjną skalę – powiedział Krzesiński.
W projekcie, oprócz Uniwersytetu Poznańskiego, uczestniczyły także dwie firmy z Norwegii oraz jedna z Holandii.
– Konstrukcję cieplarni dostarczyła firma holenderska. Na naszym uniwersytecie opracowaliśmy cały system sterowania, łącznie z urządzeniami, które zbierają, buforują i oddają ciepło, z komputerem klimatycznym i oprogramowaniem do niego. Kończymy fazę testów konstrukcji, o zakup licencji na nasz system stara się norweska firma. Jeszcze w tym roku będą tam mogły powstać komercyjne cieplarnie – powiedział Krzesiński.
Prowadzony od 2012 roku projekt „Food to Waste to Food” dotyczył opracowania innowacyjnej technologii umożliwiającej przetwarzanie odpadów organicznych na żywność. W skład systemu weszły: biogazownia, kogenerator oraz aktywna cieplarnia.
Dzięki połączeniu w jeden system biogazowni oraz cieplarni odpady organiczne mogą być przetwarzane na żywność prawie bez emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.
Powstające podczas procesu technologicznego energia elektryczna i nawozy organiczne w pierwszej kolejności wykorzystuje się do działania systemu, ale ich nadmiar może być wprowadzany na rynek.
Włodzimierz Krzesiński podkreślił, że dzięki wykorzystaniu CO2 do dokarmiania roślin plon warzyw może wzrosnąć nawet o 40 proc.
Szklarnię z Poznania przyjeżdżają oglądać przedstawiciele uczelni i podmiotów komercyjnych z całego świata. Według Włodzimierza Krzesińskiego rozwiązanie może się sprawdzić zarówno w krajach na północy Europy, jak i w afrykańskich tropikach.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Więcej na ten temat w naszym artykule Innowacyjna technologia