Zadaj pytanie ekspertom 7 Konferencji Odmianowej

Jednym z powodów, dla których warto odwiedzić 7 Konferencję Odmianową, która odbędzie się 6 grudnia w Nowej Wsi k. Warki, jest zaplanowana po sesji referatowej dyskusja ekspertów. Ogólny temat debaty to aktualna sytuacja na rynku owoców.

Jak będzie ona wyglądała w szczegółach – zależy od samych sadowników. Proponujemy: prześlijcie nam pytania, na których odpowiedzi chcielibyście usłyszeć na konferencji. Zbierzemy je i przekażemy zaproszonym ekspertom, by ukierunkować ich dyskusję.

Pytania można zadawać  korzystając z pola „komentarz” pod tą wiadomością lub wysyłając maila na adres kontakt@ogrodinfo.pl. Na pytania czekamy do końca listopada.

Organizatorzy

Program 7 Konferencji Odmianowej znaleźć można tutaj.

Related Posts

None found

Poprzedni artykułSłowacy nie chcą już jeść ziemniaków
Następny artykułO ponad połowę spadł import warzyw do Rosji

9 KOMENTARZE

  1. Może warto zapytać o faktyczne reakcje nowych rynków takich jak Singapur i Indie na owoce z Polski. Dzisiaj mamy jakiś chaos informacyjny. I dalej co zrobić aby takie rynki zdobyć i utrzymać.

  2. Będzie następczyni Sengi Sengany? – Niemcom jej wyhodowanie zabrało ok. 5 lat podczas wojny, my (ponoć) szukamy jej 10 razy dłużej w nieporównywalnie lepszych warunkach.

  3. Dlaczego tylko sadownikom minister ma szukać rynków zbytu? Jeśli zakłady przetwórcze istnieją tylko po to, by sadownik mógł po opłacalnej cenie sprzedać nierynkowe jabłko, to taki sam obowiązek powinien ciążyć na mleczarniach czy ubojniach, nie tak?

  4. Czy mamy struktury i procedury na ciężkie czasy? Ani ministerstwo, czy szerzej rząd, ani sadownicze organizacje nie były i nie są przygotowane do efektywnych, a przy tym racjonalnych działań w kryzysie?

  5. proszę bardzo: co będzie szybciej i taniej – przekonać nowe rynki (Azja, Afryka) do naszych głównych odmian – Idared, Sampion, czy sadzić odmiany, które tam są znane i kupowane? Ani ak, ani tak efektu w tym sezonie nie będzie…? Z innej beczki: jak to jest, że sadownicy pod wodzę swoich liderów związkowych wychodzą protestowac na drogi przeciwko swoim politycznym wybrańcom – wszystko to ludzie z PSL, która to partia rządzi tak rolnictwem, jak i całą gospodarką (wicepremier Piechociński). Nie prościej się dogadać – są telefony, maile…? W ogóle – może sadownicy postępowali by jak np. mleczarze – też tknięci embargiem – cicho jedziesz, dalej zajedziesz?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.