„Weźmy przykład z ponad 2 tysięcy górników, którzy potrafili się zjednoczyć i walczyć o swoje prawa i byt całymi rodzinami” – można przeczytać w komunikacie.
I dalej sadowniczy związek apeluje: „to właściwy moment na naszą reakcję i próbę zapobieżenia upadkowi polskiego sadownictwa, które nie było w takim kryzysie od 30 lat. Wszyscy wiemy, że sytuacja na rynku owoców jest dramatyczna i nie ma perspektyw na poprawę w nadchodzącym sezonie. Od ponad dwóch miesięcy odczuwamy lekceważące traktowanie, złe propozycje Komisji Europejskiej, także niezrozumienie naszych problemów ze strony polskich decydentów. Wszystko to skłania naszą organizację do podjęcia radykalnych działań. Pamiętajmy jednak, że Związek Sadowników RP to nie tylko kilka osób, które widzimy w mediach – to ponad 4 tysiące sadowników zrzeszonych w kilkudziesięciu oddziałach w całej Polsce.
Apelujemy do każdego z nich, który boi się o swój los i swoich rodzin o uczestniczenie w demonstracji w dniu 14 października (wtorek) o godz. 9:00 na rondzie w Mszczonowie przy zjeździe na autostradę A2 zwaną „Autostradą Wolności” łączącą Polskę z Berlinem i Brukselą.
Pokażmy naszą siłę i walczmy o tę „Wolność”, która została nam odebrana kiedy zostaliśmy zmuszeni do „sprzedaży” jabłek za darmo w skutek błędnych decyzji politycznych Unii Europejskiej” – kończy swój apel ZS RP.
Źródło: Związek Sadowników RP
Przeciwko czemu i komu jest ten protest?
-niszczenie nawierzchni miasta i gminy
-protest przeciwko kierowcą i mieszkańcom
-szkolenie dla Policji
Analizując nikt się tym nie przejął żadnej informacji w mediach,władze państwa pewnie nawet się nie dowiedzieli że jest blokada dróg ,co sadownicy chcieli wyrównania strat od Burmistrza Mszczonowa.Dlaczego nie protestują w Grójcu tam jest zagłębie ogrodów jest również podobna infrastruktura dróg.Sadownicy pomyślcie i protestujcie tam gdzie górnicy czyli w Warszawie i dajcie nam mieszkańcom spokój.