– Wygląda na to, że jabłonie poza odmianą Gloster, Ligol, w niektórych lokalizacjach Jonagoldów, zawiązały bardzo ładnie i wymagają przerzedzania. Na pewno będziemy mieć więcej gruszek, moreli i brzoskwiń. Nieźle powinno być też jeśli chodzi o plony wiśni i czereśni – powiedział dyrektor Oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sandomierzu Adam Fura. Jego zdaniem taka prognoza tyczy się nie tylko okolic Sandomierza, ale i całego kraju, ponieważ na razie nie było przymrozków, które miały by znaczący wpływ na dojrzewanie owoców. Jedynie przymrozki, które wystąpiły we wschodniej części Lubelszczyzny spowodowały przemarznięcia części sadów wiśniowych i krzewów czarnej porzeczki. Jednak zdaniem Fury, w całym kraju jest tak dużo nasadzeń, że nie powinno to znacząco wpłynąć na wielkość tegorocznych zbiorów.
Jak podkreślił Fura Polska jest czołowym producentem owoców na świecie. – Dla naszych konsumentów owoców nie zabraknie, ponieważ zwykle nasze społeczeństwo nie zjada więcej niż 20 proc. tego co jest produkowane. Resztę jest na eksport – dodał. Jeśli chodzi o jabłka jesteśmy na trzecim miejscu na świecie, jeśli chodzi o wiśnie na drugim miejscu, produkcją porzeczki czarnej Polska plasuje się na pierwszym miejscu. Zdaniem Fury szansą dla polskiego eksportu jest to, że w Chinach znacząco wzrosło spożycie świeżych owoców i kraj ten zmniejszył swój eksport. – Rynki, które do tej pory należały do Chińczyków, teraz należą do polskich producentów – powiedział. Grupy producentów z Sandomierza i okolic sporą część owoców z poprzedniego sezonu wyeksportowały do Kazachstanu, Armenii, Mongolii, Francji, Hiszpanii, Węgier i Rumunii. Poza tym, zdaniem Fury, istnieje szansa na eksport owoców na nowe rynki, do krajów arabskich.
Ceny owoców w tym roku powinny być niższe niż w poprzednim. Jak powiedział Adam Fura trudno określić, na jakim poziomie będą, ponieważ producenci owoców biorą jedynie ok. 20 proc. ceny, którą płacimy w sklepach. – Reszta to marża narzucana przez pośredników i sprzedawców owoców. Na przestrzeni pięciu lat marża ta wzrosła trzykrotnie – powiedział.
Rejon sandomierski jest drugim w kraju, po rejonie Grójecko-Wareckim na Mazowszu (50 tys. ha sadów), producentem owoców. Na terenie Sandomierza i okolic jest ok. 25 tys. ha sadów samych jabłoni, 1200 ha grusz, 1200 ha czereśni, 2100 ha brzoskwiń i moreli oraz 5600 ha sadów wiśniowych.
80 proc. owoców w całym kraju produkowanych jest w trzech rejonach polski: grójecko-wareckim, sandomierskim oraz lubelskim.
Źródło: