Wyjazd był zorganizowany przez Roberta Sasa z Instytutu Praktycznego Sadownictwa. Polscy producenci mieli możliwość poznać zarówno wyniki badań prowadzonych w sadowniczych instytutach badawczych: KOB, Sadowniczej Stacji Doświadczalnej w Bavendorf (Niemcy) oraz w Rolniczym Centrum Doświadczalnym w Limburgu (Włochy), jak i praktyczne ich wdrożenie w sadach w rejonach ich działania.
W Niemczech grupa z Polski odwiedziła dwóch sadowników Bernarda Schmidta w Kippenhausen (Immenstaad), który na powierzchni 20 ha uprawia jabłonie (‘Gala’, ‘Elstar’, ‘Jonagold’, ‘Braeburn’ i Cameo®) i Bernarda Katzenmaiera w Ailingen produkującego na powierzchni 18 ha jabłka (Kanzi®, ‘Gala Schnitzer’ Schniga® i ‘Gala Must’, ‘Braeburn’, Jonagoldy i ‘Elstar’) a na 7 ha wiśnie ('Schattenmorelle Bonn'), które zbiera maszynowo. Obaj sadownicy owoce sprzedają za pośrednictwem grup producenckich, do których należą.
Sadownicy z Polski byli zainteresowani zabiegami ochrony i nawożenia przeprowadzanymi w odwiedzanych sadach. Usłyszeli, że w tamtych rejonach spadło już 1000 mm opadu, co oznaczało, że sadownicy ci mieli ogromny problem z ochroną jabłoni przed parchem. W KOB w Bavendorf padło nawet stwierdzenie, że tak ciężkiego pod względem ochrony przed parchem jabłoni roku nie było od 25 lat. Zatem problem ten dotknął w tym roku całą Europę.
W Kressbronn odbył się pokaz ustawienia wydatku powietrza w opryskiwaczu zorganizowany przez producenta opryskiwaczy Wanner i Marktgemeinschaft Bodenseeobst EG. Ustawienia dokonywał dr Peter Triloff.
Odwiedzani sadownicy poinformowali, że do ochrony sadów nie stosują żadnych niezarejestrowanych środków. Nie używają nawet cieczy kalifornijskiej, która jest zarejestrowana tylko do produkcji biologicznej. Co roku mają trzy kontrole w gospodarstwie, jedna z nich jest zapowiedziana, dwie nie. Jeżeli podczas tych kontroli stwierdzone będzie używanie niezarejestrowanych produktów, wówczas owoce nie mogą być przeznaczone do sprzedaży a całość produkcji wymaga utylizacji na koszt sadownika.
W rejonie Bolazno w Terlano Michael Gesser właściciel firmy FRUTOP® Gmbh/Srl omawiał zasady budowy konstrukcji pod siatki przeciwgradowe, montażu siatek ich rodzaje oraz zalety używania. Umożliwił także spotkanie z sadownikiem, w sadach którego jego firma zamontowała konstrukcję i siatki. Do wyboru są 3 rodzaje siatek: białe, szare i czarne, wszystkie mają tę samą cenę. Każdy z nich ma pewne wady. Najmniej trwałe są siatki białe, gdyż wytrzymują ok. 12 lat, ale one najmniej cieniują uprawy, nie przepuszczając ok. 7% światła. Bardziej cieniują siatki szare, ograniczając dostęp światła o ok. 14%. Natomiast czarne nie przepuszczają ok. 25% światła, ale one są najtrwalsze, ponieważ mogą wytrzymać nawet 25 lat. Nad Jeziorem Bodeńskim popularne są siatki białe z uwagi na najmniejsze cieniowanie, we Włoszech natomiast czarne, gdyż tam jest większe nasłonecznienie, ponadto zabronione jest tam używanie siatek białych ze względu na to, że źle wyglądają w środowisku. – Grad w naszym rejonie występuje co roku, a nawet kilka razy w sezonie wegetacyjnym. Uprawa jabłoni bez siatek jest niemożliwa – powiedział jeden z sadowników.
Organizator zadbał również o turystyczny aspekt wyjazdu. Polscy producenci zwiedzili Zurich, Insbruck (w tym skocznię narciarską Bergisel), wyspę kwiatów na Jeziorze Bodeńskim Mainau oraz siedzibę Svarowskiego. Zwiedzali również winnicę oraz winiarnię w Terlan.
Obszerniejsze relacje w naszych pismach: MPS SAD, Informator Sadowniczy, Hasło Ogrodnicze.
Zobacz galerię z wyjazdu szkoleniowego sadowników
Anita Łukawska