Na przełomie marca i kwietnia kraje basenu Morza Czarnego odnotowały serię mroźnych nocy, a nawet pełnego nawrotu zimy. Największe straty dotknęły gatunków pestkowych – przede wszystkim brzoskwiń, moreli oraz czereśni. W wielu regionach są one podstawą miejscowego sadownictwa, decydują też o wynikach eksportu.
Z doniesień specjalistycznych portali wynika, że w najtrudniejszej sytuacji znalazła się Armenia. W ubiegłą niedzielę temperatura w kraju spadła do -12˚C, a opady śniegu sięgały 40 cm. Odnotowano również burze z opadami gradu. Przez dwie doby (wiadomość pochodzi z 1 kwietnia) warunki pogodowe nie poprawiły się. W takiej sytuacji zadymianie sadów czy zraszanie drzew nie przynosiło rezultatów.
Wczorajsze (3 kwietnia) newsy z Krymu potwierdzają wcześniejsze sygnały o szkodach przymrozkowych w tamtejszych sadach. Przymrozki do -7˚C nadeszły w czasie kwitnienia czereśni. Ocenia się, że praktycznie cały tegoroczny zbiór tych owoców przepadł. Inne pestkowe ucierpiały mniej – straty w brzoskwiniach są teraz szacowane na 10-12%. Krymscy sadownicy obawiają się teraz fali deszczy ze śniegiem i powtórnych przymrozków, które mogą przyjść dzisiejszej nocy (z 4. na 5. kwietnia).
Za: ubr.ua, ARKA
pg
pg