Przyszłość odmiany ‘Idared’ w Polsce

Odmiana ‘Idared’ została wyhodowana w 1942 roku w Stacji Doświadczalnej Idaho w USA. Jest krzyżówką odmian ‘Jonathan’ i ‘Wagener’. Ze względu na wiele jej zalet dość szybko zaczęto ją uprawiać niemal na całym świecie. Z czasem zainteresowanie nią zmalało i obecnie światowa produkcja jej owoców wynosi około 2 mln ton (2,7% ogólnej produkcji jabłek). Najwięcej jabłek tej odmiany produkuje się w Polsce, ponad 800 tys. ton (co stanowi około 20% krajowej produkcji). Jak dotąd jest to jedyna odmiana w naszym kraju z tak wysokim udziałem w produkcji owoców tego gatunku.

Odmiana i jej uprawa
Najwięcej jabłek odmiany ‘Idared’, poza Polską, produkują (w nawiasach procent krajowej produkcji) takie kraje jak: Ukraina – 250 tys. ton (19%), Węgry – 150 tys. ton (20%), USA – 100 tys. ton (2%), Macedonia – 100 tys. ton (65%), Rumunia – 50 tys. ton (18%), Niemcy – 45 tys. ton (5%), Chorwacja – 30 tys. ton (30%), Bośnia i Hercegowina – 30 tys. ton (75%), Czechy – 23 tys. ton (22%) oraz Austria – 25 tys. ton (14%).

W USA i w zachodniej Europie odmiany ‘Idared’ nie ma już w nowych towarowych nasadzeniach. Również we wschodniej i południowo-wschodniej Europie jej udział w krajowej produkcji jabłek się zmniejsza.

W Polsce pierwsze drzewa zrazami odmiany ‘Idared’ zaszczepiono w 1958 roku w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym w Sinołęce. Przywiózł je z USA do naszego kraju inż. Maciej Cegłowski, osoba, która przyczyniła się do rozwoju nowoczesnej uprawy jabłoni w Polsce.

Jabłka odmiany ‘Idared’ istotnie różniły się od owoców innych uprawianych odmian, a ze względu na wiele zalet ich produkcja w naszym kraju szybko wzrosła. Od 30 lat odmiana ta dominuje w krajowej produkcji jabłek. O rozwoju jej uprawy może m.in. świadczyć liczba kwalifikowanych drzewek ‘Idareda’ w naszych szkółkach. W 1975 r. wynosiła ona 430 tys. szt., 1990 r. – 2300 tys. szt., 2009 r. – 1600 tys. szt., a w 2014 r. – 1500 tys. szt. Zdaniem wielu szkółkarzy faktyczna liczba produkowanych drzewek odmiany ‘Idared’ była jednak wyższa o około 100% od liczby kwalifikowanego materiału. O wysokiej ocenie tej odmiany w naszym kraju mogą świadczyć zalecenia podawane po srogiej zimie 1986/1987: „należy sadzić pięć odmian: ‘Idared’, ‘Idared’, ‘Idared’, ‘Lobo’ i ‘Cortland’”.

Odmiana ‘Idared’ ma wiele zalet ważnych dla producentów jabłek. Jej drzewa odznaczają się słabym wzrostem i wysoką plennością. Wcześnie wchodzą w owocowanie i regularnie plonują. Produkcja owoców tej odmiany jest łatwa, a nakłady pracy, zwłaszcza na cięcie drzew, niskie. W związku z tym niższe są też koszty produkcji. Przy plonie powyżej 50 ton z hektara koszt produkcji 1 kg jabłek wynosi 0,50–0,60 zł. Niestety, coraz częściej ceny ich skupu nie pokrywają kosztów produkcji. Tak było m.in. od jesieni 2014 r. do końca lutego 2015 r.

Ważną zaletą owoców odmiany ‘Idared’ jest możliwość ich przechowywania przez dłuższy czas w zwykłej przechowalni bez pogorszenia ich jakości. Istotna jest też możliwość ich długiego transportu bez większych ubytków. Takich cech nie posiadają jabłka żadnej z obecnie uprawianych odmian jabłoni. Sądzę, że te cechy miały też decydujący wpływ na duże zainteresowanie tą odmianą ze strony rosyjskich importerów.

Owoce odmiany ‘Idared’ są średniej wielkości, z rozmytym rumieńcem, który (w zależności od sposobu prowadzenia drzew i przebiegu warunków atmosferycznych) pokrywa od 40 do 90% powierzchni jabłka. Mają też mierny smak, zwłaszcza te o średnicy poniżej 7,0 cm i słabo wybarwione. Owoce o średnicy powyżej 7,5 cm, dobrze wybarwione i przechowywane w chłodniach z kontrolowaną atmosferą są jednak dość smaczne późną wiosną.

Wadą jabłek tej odmiany, która ma decydujący wpływ na ich produkcję, są niskie ceny skupu – zarówno na rynku krajowym, jak i za granicą.

Dotychczasowy eksport
Według opracowania Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w latach 2011–2014 eksportowaliśmy od 800 do 1262 tys. ton jabłek rocznie. Przy czym w ostatnich dwóch sezonach średnio ich eksport wyniósł 1187 tys. ton. Z tego do krajów WNP wyeksportowano 907 tys. ton tych owoców, tj. 76%. Z tego do samej Rosji 629 tys. ton, co stanowiło 53% krajowego eksportu, w tym 350–450 tys. ton jabłek odmiany ‘Idared’. Natomiast w ostatnich dwóch sezonach do krajów Unii Europejskiej wyeksportowaliśmy 265 tys. ton (22%) jabłek, a do pozostałych krajów zaledwie 15 tys. ton (1,3%). Przytoczone liczby świadczą o wysokiej zależności zbytu naszych jabłek od rynku krajów wschodniej Europy, zwłaszcza Rosji, oraz o wysokim udziale odmiany ‘Idared’ w krajowym eksporcie jabłek.

W kolejnych latach
Wielu sadowników, mimo rosyjskiego embarga, jest zainteresowanych uprawą odmiany ‘Idared’. W tym roku w szkółkach zamówiono wszystkie drzewka. Powód? Łatwy zbyt i wysoka cena tych owoców wiosną tego roku. Taka sytuacja była dla nas wielką niespodzianką, nikt nie spodziewał się takiego jej przebiegu. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy mogły być wysokie zyski zagranicznych pośredników.

Od wielu lat w naszym kraju wzrasta powierzchnia i produkcja owoców ‘Idareda’. Przy korzystnym przebiegu warunków atmosferycznych zbiory jabłek tej odmiany mogą wynieść nawet 1,0 mln ton. Warto w tym miejscu podkreślić, że ich produkcja nastawiona jest tylko na eksport. W Polsce nie ma większego zapotrzebowania na deserowe jabłka tej odmiany. Polscy konsumenci ich nie polubili i raczej nic pod tym względem się nie zmieni również w najbliższych latach.

Do tej pory eksport jabłek odmiany ‘Idared’ wynosił 350–450 tys. ton rocznie, prawie w całości do krajów wschodniej Europy. Inne kraje nie są zainteresowane tą odmianą. Pozostałe około 50% jabłek może więc trafić do zakładów przetwórczych. Tylko po jakiej cenie? Chyba że zainteresują się ich kupnem, z przeznaczeniem do przerobu, inne kraje. Nie ulega wątpliwości, że przy tak wysokiej produkcji owoców ‘Idareda’ ich cena skupu będzie niska. Mogą być też problemy z zagospodarowaniem wszystkich produkowanych w Polsce jabłek, nie tylko tej odmiany.

Nie wiadomo, jakie będzie zapotrzebowanie w najbliższych latach na jabłka odmiany ’Idared’ (tanie, niskiej jakości i sprowadzane z dość bliskiej odległości) ze strony krajów Europy Wschodniej. Niewykluczone, że będzie ono na dotychczasowym poziomie. A to dlatego, że większość krajów wschodniej Europy musi importować jabłka. Potrzebują one tanich jabłek, które dobrze znoszą transport. A takie jabłka są tylko w Polsce. Do takiego wniosku dochodzę po niespodziewanym wzroście popytu wiosną tego roku na owoce ‘Idareda’. W przypadku tej odmiany nie będziemy mieli konkurentów ze strony innych krajów europejskich. Możliwe, że w przyszłości wzrośnie zainteresowanie tą odmianą również w krajach Dalekiego Wschodu. Jeżeli te przypuszczenia się nie sprawdzą, będziemy mieli w kraju do czynienia z wysoką nadprodukcją jabłek. Skutki takiej sytuacji są powszechnie znane.

Czy w związku z tymi obawami warto nadal uprawiać odmianę ‘Idared’? Mając na uwadze ewentualny popyt na te jabłka – tak, ale w mniejszej ilości. Trzeba się zastanowić nad ograniczeniem produkcji tych owoców o 50%.

W tym celu należy likwidować sady o niskiej produkcyjności, ograniczając produkcję jabłek niskiej jakości. Jeżeli ktoś myśli o założeniu nowego sadu, to powinien on powstać tylko z mutantów tej odmiany, o lepiej wybarwiających się owocach. Warto pamiętać, że wysoka produkcja tej odmiany zawsze będzie obarczona dużym ryzykiem ekonomicznym. Wpłynie też na obniżenie cen skupu i opłacalność produkcji owoców innych odmian uprawianych w kraju.

Pod rozwagę
Czy warto rozwijać produkcję odmiany, na której jabłka deserowe nie ma pewnego zbytu? Odmiany, za której jabłka uzyskuje się niskie ceny? Odmiany skazanej na eksport do niewielu krajów? Czy jednorazowa, relatywnie wysoka cena skupu za niewielką ilość jabłek może być podstawą do wzrostu produkcji jabłek tej odmiany? Trudno o jednoznaczną odpowiedź na te pytania. Należy jednak pamiętać, że dotąd za jabłka odmiany ‘Idared’ zawsze uzyskiwano najniższe ceny skupu. Czy w związku z tym warto przeznaczać coraz droższą ziemię na zakładanie sadów tej odmiany lub budowę drogich chłodni do przechowywania jabłek?

Moim zdaniem zmniejszenie produkcji jabłek odmiany ‘Idared’ o połowę, zwłaszcza niskiej jakości, wpłynie na wzrost opłacalności uprawy innych odmian w kraju. Dlatego przede wszystkim warto zwiększać produkcję owoców odmian, na które jest pewniejszy zbyt i są wyższe ceny skupu. Z powodu wysokiej produkcji jabłek jednej odmiany niskie będą ceny skupu pozostałych, a tym samym niska opłacalność produkcji.

Prof. dr hab. Eberhard Makosz

Artykuł pochodzi z numeru 9/2015 MPS „Sad”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułWietnamski audyt polskich jabłek
Następny artykułWyniki konkursu „Mój pomysł na okładkę MPS Sad” – październik 2015

2 KOMENTARZE

  1. Paszowe jabłko. Zero smaku i aromatu, a miąższ tragiczny. Ostatnio w marketach widziałem pełne półki tej odmiany po 40 grosz!!! Nikt nie chce tej odmiany kupować, podobnie jak pochodne od makintosza, lobo itd.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.