Ubiegłej nocy temperatura w Holandii spadła poniżej zera, co zagroziło kwitnącym sadom. To już druga noc z rzędu z przymrozkami, które przypadają na pełnię kwitnienia jabłoni.
Najniższą temperaturę (-9 stopni C) odnotowano na wschodzie kraju, co jest rekordem w tym rejonie od 1991 roku. W pozostałych regionach Holandii spadki temperatury wynosiły: w centrum -3/-4 stopnie C, na północy -2/-4 stopnie C, a na południu (Limburg) ok. -1,5 stopni C, choć miejscami przymrozek był na poziomie -3 stopni C – podaje weerplaza.nl.
Sady jabłoniowe i gruszowe chroniono głównie za pomocą systemów zraszających, a czereśnie paląc przede wszystkim świece dymne. Czereśnie i grusze są w fazie zawiązywania owoców. W rejonie Sint-Truiden dziś od rana nad okolicznymi wsiami unosiła się gęsta warstwa dymu. Niektórzy sadownicy nie posiadający systemów zraszających palili bele słomy przez całą noc, by ochronić kwiaty przed zmarznięciem – donosi lokalna gazeta Het Belang Van Limburg. Na razie brakuje danych mówiących o tym, w jak dużym stopniu udało się zapobiec stratom w sadach.
Ostatnie dwie noce to także niepewność we Włoszech przede wszystkim u producentów warzyw. Nad kraj nadciągnęły masy powietrza z niską temperaturą i opadami śniegu. Ubiegłej nocy w regionie Emilia-Romania temperatura spadła nawet do -0,5/-1,5 stopni C. Zagrożone są uprawy warzyw: ziemniaków, papryki, cukinii, ogórków, fasoli – podaje freshplaza.it.
We Włoszech przymrozki spodziewane są także w nocy z 20 na 21 kwietnia.
RS