Nowoczesne technologie przechowalnicze dają możliwość przetrzymania jabłek w dobrej kondycji przez wiele miesięcy. Należy jednak pamiętać, że nawet najlepsze technologie nie poprawią jakości, ani nie „wyleczą” zakażonych jabłek. Aby nie było przykrych niespodzianek, w postaci gnijących owoców po otwarciu komór, powinno się odpowiednio zabezpieczać jabłka przed rozwojem chorób pochodzenia grzybowego.
Choroby rozwijające się na jabłkach w trakcie ich przechowywania mają charakter ukryty, co oznacza, że jabłka wstawiane do chłodni mogą być już zakażone, chociaż nie ma na nich żadnych objawów o tym świadczących. Struktury infekcyjne grzybów (zarodniki, strzępki) mogą znajdować się w przetchlinkach, resztkach kwiatowych w kielichu jabłka lub na powierzchni skórki. W Instytucie Ogrodnictwa prowadzone są badania nad opracowaniem metody, która pozwalałaby określić stopień zakażenia jabłek już podczas zbioru. Taka metoda umożliwiłaby określenie ryzyka gnicia jabłek w chłodni, a przez to sterowanie długością przechowywania owoców. Jednak na wyniki tych prac musimy jeszcze trochę poczekać.
Przyczyny strat podczas przechowywania
Objawy dwóch najgroźniejszych chorób jabłek – gorzkiej zgnilizny (fot. 1) i szarej pleśni – rozwijają się dopiero po pewnym okresie przechowywania.Co zatem sprawia, że w chłodni następuje przerwanie okresu latentnego choroby i uaktywnienie się grzybów? Nie bez znaczenia są warunki panujące w chłodni, a zwłaszcza bardzo duża wilgotność powietrza, niezbędna do zachowania dobrej kondycji jabłek, ale także sprzyjająca rozwojowi grzybów pleśniowych. Jednak zdecydowanie największe znaczenie ma stan dojrzałości jabłek. Dojrzewanie owoców jest wynikiem wielu różnorodnych przemian biochemicznych katalizowanych przez enzymy. Podczas dojrzewania owoców skrobia ulega hydrolizie do cukrów prostych, bardziej przyswajalnych dla grzybów. Zmniejsza się ilość protopektyny tworzącej blaszki środkowe spajające komórki miąższu. Przez to miąższ staje się luźniejszy i łatwiejszy do penetracji przez strzępki. W procesie dojrzewania owoców ulega także zmniejszeniu zawartość polifenoli pełniących rolę związków odpornościowych. To wszystko powoduje, że objawy chorób rozwijają się dopiero na dojrzewających owocach.
Fot. 1. Gorzka zgnilizna na jabłkach odmiany ‘Pinova’
Nowoczesne technologie (np. DKA, stosowanie 1-MCP) powodują bardzo istotne spowolnienie dojrzewania jabłek, a przez to mniejsze nasilenie chorób. Im później jabłka zaczną dojrzewać tym później rozwiną się objawy chorób. Przed wieloma laty wykonano doświadczenie, w którym jabłka pochodzące z tej samej kwatery umieszczono w różnych obiektach przechowalniczych. Gorzka zgnilizna jabłek rozwinęła się najszybciej i w największym nasileniu na jabłkach w przechowalni, następnie w chłodni zwykłej, a najpóźniej i w najmniejszym stopniu w chłodni z KA. W innym doświadczeniu wykazano, że warunki kontrolowanej atmosfery nie hamowały bezpośrednio rozwoju grzybów Pezicula spp., sprawców gorzkiej zgnilizny, a mniejsze nasilenie choroby wynikało ze znacznego spowolnienia dojrzewania owoców. Czasami jabłka przechowywane w KA czy poddane działaniu 1-MCP mają słabszy aromat i gorszą smakowitość. Aby temu zaradzić przetrzymuje się wyjęte z chłodni owoce przez pewien czas w wyższej temperaturze i normalnej atmosferze. W takich warunkach powraca aromat i smak, ale jednocześnie zwiększa się ryzyko rozwoju chorób.
[NEW_PAGE]Odpowiednia ochrona
Jabłka podatnych odmian powinny być zabezpieczone przed rozwojem chorób poprzez stosowanie środków ochrony roślin wtedy, gdy następuje ich zakażenie przez grzyby w sadzie. Przeciwko szarej pleśni stosuje się fungicydy już w czasie kwitnienia jabłoni, szczególnie gdy w tym czasie panuje deszczowa pogoda. Dodatkowy zabieg zapobiegający chorobie jest wykonywany przed zbiorem jabłek na odmianach bardzo podatnych (‘Gloster’, ‘Ligol’, ‘Elstar’, ‘Pinova’, ‘Šampion’), gdy pogoda jest deszczowa, albo nie wykonano zabiegu w czasie kwitnienia. Do stosowania w okresie przedzbiorczym przeciwko szarej pleśni zarejestrowany jest tylko Switch 62,5 WG. Ochronę jabłek przed gorzką zgnilizną prowadzi się w okresie 1–1,5 miesiąca przed zbiorem. W zależności od podatności odmiany, panującej pogody i zagrożenia chorobą (ocenianego na podstawie przeglądu jabłek w poprzednim sezonie) wykonuje się 1–3 zabiegów. Lista aktualnie zarejestrowanych do tego celu środków obejmuje: Topsin M 500 SC (1,5 l/ha), Zato 50 WG (0,2 kg/ha), Bellis 38 WG (0,8 kg/ha) i Switch 62,5 WG (0,75 kg/ha).
Po uszkodzeniu skórki jabłek
Drugą grupą chorób, o istotnie mniejszym znaczeniu, są te powodowane przez tzw. patogeny przyranne: mokra zgnilizna, brunatna zgnilizna (fot. 2), miękka zgnilizna jabłek. Te choroby rozwijają się niezależnie od stopnia dojrzałości jabłek i mogą wystąpić już na początku przechowywania. Każde, nawet najmniejsze uszkodzenie skórki może być „wrotami infekcji”. Dlatego uszkodzone jabłka w ogóle nie powinny trafić do chłodni. Zbiór owoców i ich transport powinny być przeprowadzone bardzo ostrożnie, wówczas ryzyko ich uszkodzenia jest mniejsze. Obicia czy odgniecenia jabłek są na początku niewidoczne, ale po przechowaniu bardzo szpecą jabłka. Mogą one także być zakażane przez grzyby, gdyż na powierzchni obitej skórki następuje rozerwanie przetchlinek.
Fot. 2. Uszkodzenia owoców są początkiem rozwoju brunatnej zgnilizny jabłek
Fot. 3. Jabłka o „mocnej” skórce są mniej podatne na zakażenie przez kontakt
Niezbędny wapń
Dla dobrego przechowywania owoców ważna jest, oprócz jakości zewnętrznej (brak uszkodzeń), także jakość wewnętrzna, a zwłaszcza zawartość składników mineralnych, w tym wapnia. Składnik ten decyduje przede wszystkim o wystąpieniu chorób fizjologicznych, ale także pośrednio ogranicza rozwój chorób pochodzenia grzybowego poprzez opóźnianie dojrzewania owoców. Zauważono też, że jabłka prawidłowo dokarmione wapniem mają mocną skórkę, trudniej atakowaną przez grzyby. Takie jabłka są rzadziej zakażane w czasie przechowywania przez stykające się jabłka (fot. 4) z objawami szarej pleśni i nie tworzą się gniazda gnilne, charakterystyczne dla tej choroby.
Fot. 4. Typowe objawy szarej pleśni jabłek
Dr Hanna Bryk, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
Artykuł pochodzi z numeru 6/2013 „Informatora Sadowniczego”