Najlepiej poznanym sposobem na redukcję wielkości plonów, a przez to poprawę jego jakości, jest przerzedzanie. Można wykonywać je już podczas kwitnienia (przerzedzanie kwiatów), jednak, ze względu na obawy sadowników co do wystarczającego zawiązania owoców (które w dużej mierze zależy od przebiegu warunków atmosferycznych, a te trudno przewidzieć), wykonuje się je później. Liczbę owoconośnych krótkopędów, kwiatów czy zawiązków można ograniczyć ręcznie, mechanicznie bądź za pomocą preparatów chemicznych. Jednym z pierwszych związków wykorzystanych do przerzedzania zawiązków był kwas alfanaftylooctowy w formie soli potasowej (NAA). Szybko zorientowano się jednak, że głównym problemem w jego stosowaniu jest mała przewidywalność skutków takiego zabiegu, przede wszystkim z powodu ogromnego wpływu czynników środowiskowych i cech drzewa na efekt jego zastosowania. W celu zmniejszenia intensywności plonowania wykorzystywano także m.in. cytokininy (BA), forchlorfenuron (CPPU), tiosiarczan amonu (ATS), badano też zastosowanie mieszanin lub kilkakrotną aplikację związków chemicznych o różnych mechanizmach działania. Nie mniej jednak nadmierne stosowanie chemii negatywnie rzutuje na środowisko przyrodnicze. Zastosowanie przerzedzania chemicznego utrudnia też fakt wygaszania rejestracji preparatów, do stosowania których sadownik zdążył się już przyzwyczaić, i brak analogicznych ich odpowiedników.
Owoc rzekomy typu jabłka w dużym stopniu zbudowany jest z dna kwiatowego, którego komórki dzielą się jeszcze przed kwitnieniem jabłoni. O wielkości owocu decyduje więc liczba podziałów komórkowych, jakie następują przed i po opadzie wywołanym fizjologią drzew lub sztucznie. W przypadku, gdy na drzewie występuje nadmiar kwiatów, komórki w poszczególnych dnach kwiatowych otrzymują mniej asymilatów, niż gdyby w tym czasie liczba konkurujących komórek była zredukowana. Zabieg przerzedzania wykonany jak najwcześniej powoduje więc, że liczba komórek w pozostałych na drzewie owocach wzrasta. Wielkość owocu zależy głównie od liczby komórek, które je tworzą, a nie od ich wielkości. Maksymalny rozmiar komórki jest ustalony cechami genetycznymi, niezależnymi od zabiegów agrotechnicznych. Zaobserwowano, że poprawa wielkości owoców w wyniku późnego przerzedzania powoduje, co prawda, zwiększenie rozmiarów komórek w granicach ich maksymalnej wielkości, lecz także „rozcieńczenie” zawartych w nich soli mineralnych. Często takie jabłka mają zbyt mało wapnia i źle się przechowują. Szczególnie wcześnie przerzedza się zawiązki u odmian letnich, których owoce szybko wzrastają i dojrzewają, jak również odmian skłonnych do drobnienia owoców. Niektóre odmiany, tzw. łatwe do przerzedzania, reagują bardzo pozytywnie na zabieg przerzedzania zarówno zwiększeniem wielkości jabłek, jak też regularnością owocowania. W przypadku takich odmian przy obfitym kwitnieniu można usunąć aż 85% kwiatów. W pozostałych wypadkach zostawia się od 20–25% kwiatów.
Fot. 2. Zawiązki usunięte podczas późnego przerzedzania
[NEW_PAGE]Intensywność przerzedzania zależy od oczekiwanej wielkości plonu. Jeszcze do niedawna było to około 30 ton jabłek z ha, jednak teraz chcemy osiągnąć przynajmniej 50 t/ha. Należy jednak pamiętać, że poszczególne odmiany różnią się udziałem poszczególnych klas wielkościowych jabłek w plonie. Dlatego też najogólniej dzieli się je na wielko- i drobnoowocowe. W przypadku odmian o dużych owocach (m.in. ‘Boskoop’, ‘Braeburn’, ‘Gloster’, ‘Jonagold’) oczekuje się plonu jabłek o średnicy 75–85 mm i masie 143–200 g. Natomiast jabłka takich odmian, jak ‘Elstar’, ‘Gala’, ‘Koksa Pomarańczowa’ czy ‘Rubinette’, powinny mieć 70–75 mm średnicy i masę 122–166 g. Ostatnim elementem wykorzystywanym przy określeniu liczby owoców, jaka powinna pozostać na drzewie po przerzedzaniu, jest gęstość sadzenia drzew. W intensywnych nasadzeniach liczba drzew na ha wzrasta i może dochodzić nawet do 9000. Uwzględniając wszystkie wcześniej wspomniane parametry, liczbę owoców, jaka powinna pozostać na drzewie po przerzedzaniu (tab.), można określić, wykorzystując wzór: L = P:(o x d), gdzie: L – oznacza liczbę owoców, jaką zostawiamy na drzewie (szt.); P – zakładany plon z jednego hektara (kg/ha); o – masa pojedynczego owocu (kg); d – liczba drzew na hektar (szt.).
Liczba kwiatów w kwiatostanie
Fot. 3. Kwiatostany jabłoni 'Braeburn' w początkowej fazie kwitnienia z najwcześniej rozwijającym się kwiatem królewskim
Kolejność rozwijania się kwiatów zależy od kolejności ich rozwijania się w kwiatostanie. Pierwszy pod tym względem jest kwiat centralny, zwany też środkowym lub królewskim. Kwiat, który rozwija się pierwszy, ma lepsze możliwości zapylenia, zapłodnienia, a powstający z niego owoc dojrzewa wcześniej, w stosunku do jabłek z kwiatów rozkwitających później. Jabłka z kwiatów rozwijających się najpóźniej są zazwyczaj najmniejsze, mają większą skłonność do ordzawiania się, są najuboższe w składniki mineralne, głównie wapń, i słabiej się przechowują. Wieloletnie obserwacje sadowników, producentów i doradców wskazują, że intensywność przerzedzania można określić na podstawie odległości pomiędzy pozostającymi na drzewie jabłkami. Dawniej podawano, że jest to rozpiętość pomiędzy rozwartym kciukiem a palcem wskazującym dorosłego człowieka, czyli około 20 cm. Obecnie proponuje się, by w sadach nawadnianych, w przypadku odmian drobnoowocowych, stosować odstęp pomiędzy zawiązkami 12–15 cm, a u wielkoowocowych – 15–20 cm. Kwiat z pąka szczytowego (centralnego) w kwiatostanie rozwija się pierwszy, a następnie kwiaty boczne (rys. 1). Usunięcie kwiatu centralnego powoduje zniesienie dominacji i sprawia, że wszystkie kwiaty rozwijają się równocześnie (rys. 2).
Rys. 1. Kolejność rozwijania sie kwiatów w normalnym kwiatostanie
Lokalizacja w koronie
Fot. 4. Różnica w terminie kwitnienia kwiatów w zależności od ich położenia w koronie
[NEW_PAGE]
Badania przeprowadzone we Włoszech na odmianie ‘Gala’ również dowodzą skuteczności zacieniania, porównywalnej z przerzedzaniem chemicznym. Drzewa zacieniono 30 dni po pełni kwitnienia przez 8 dni, ograniczając w 90% dostęp promieni słonecznych. Ten sposób przerzedzania jest selektywny, gdyż zawiązki wolniej rosnące, a więc mniejsze, są bardziej skłonne do opadania przy ograniczeniu ilości światła. Dopracowania wymaga jeszcze jednak określenie długości okresu zacienienia, tak aby wyniki przerzedzania były zadowalające pod względem wielkości owoców w momencie zbioru i żeby nie spowodować nadmiernego przerzedzenia, zwłaszcza że poszczególne odmiany różnie reagują na tę metodę. Istotną zaletą zacieniania jest mała zależność jego efektów od warunków klimatycznych, konieczne jest natomiast opracowanie tańszych i mniej pracochłonnych technologii zakładania siatek. Na początku sezonu wegetacyjnego warto w planach uwzględnić zabieg przerzedzania zawiązków. Umożliwi to uzyskanie plonu równomiernie rozmieszczonego w koronie drzew oraz wysokiej jakości (fot. 5), co ma ogromny wpływ na opłacalność produkcji.
Dr Iwona Szot, dr Tomasz Lipa
fot. T. Lipa
Artykuł pochodzi z numeru 6/2012 miesięcznika MPS Sad