Jak podkreślono na początku konferencji, to już 17 takie spotkanie organizowane przez TRSK. Poprzednie poświęcone było sukcesowi, jaki odnieśli polscy producenci na globalnym rynku; tym razem uczestnicy spotykają się w zupełnie innych warunkach rynkowych – na nadprodukcję jabłek nałożyło się rosyjskie embargo.
Główny animator i pomysłodawca spotkania, profesor Eberhard Makosz w swojej prezentacji obecnej sytuaji rynkowej podkreślał, że trzecia rewolucja jest dla profesjonalistów. A rewolucja – bo na zmiany ewolucyjne nie ma czasu – zmiany w strukturze nasadzeń, podejściu do jakości, technologiach przechowywania oraz sposobach dystrybucji muszą nastąpić szybko – inaczej naszą pozycję rynkową zajmie ktoś inny.
Ciekawą ocenę sytuacji zaprezentował Roman Jagieliński, który zgodził się, że na rynku mamy do czynienia z polsko-polską konkurencją. Prelegent mówił o konieczności konsolidacji eksporterów, problemach z eksportem na dalekie rynki rynki, planach, jakie odnośnie do importu jabłek może mieć Rosja.
Profesor Franciszek Adamicki poinformował, że IO opracowuje warunki fitosanitarne dla jabłek mających być eksportowanymi na dalekie, pozaeuropejskie rynki. Dr Krzysztof Rutkowski informował z kolei o tym, jakie zmiany muszą zajść w przechowalnictwie jabłek, by mogły one trafiać na takie rynki po ponadmiesięcznym transporcie bez szkody dla ich jakości.
W spotkaniu uczestniczyli, poza naukowcami, przedstawiciele grup producenckich, przetwórców itp. oraz indywidualni sadownicy, którzy, jak się wydaje, byli w mniejszości.
Omowienia wystąpień wymienionych oraz pozostałych prelegentów, tezy i wnioski z lubelskiej konferencji zaprezentujemy w portalu i na łamach naszych czasopism już wkrótce.
Na wstępie spotkania zasłużeni dla sadownictwa otrzymali odznaczenia państwowe
Profesor Eberhard Makosz tłumaczy, dlaczego trzecia i dlaczego rewolucja
mp
Fot. K. Kupczak