Nowości w uprawie i pielęgnacji porzeczek zaprezentował Leszek Czublun z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli, Zespołu Doradztwa Rolniczego w Białej Podlaskiej. Uprawa porzeczki czarnej nie jest łatwa, szczególnie gdy plantacja jest przeznaczona do zbioru mechanicznego owoców – powiedział prelegent. Jego zdaniem wynika to ze zbyt dużego uszkadzania krzewów podczas zbiorów, co jest przyczyną zasiedlania krzewów przez pryszczarka porzeczkowca pędowego i pogorszenia ich kondycji. Wiele trudności (co niestety nie jest nowością) sprawia ochrona krzewów porzeczki czarnej przed innym szkodnikiem, jakim jest wielkopąkowiec porzeczkowy, do zwalczania którego brak jest jakichkolwiek zarejestrowanych preparatów. Na młodych plantacjach, jak stwierdził prelegent, można pokusić się o obrywanie zasiedlonych przez szkodnika pąków, na starszych jest to raczej niewykonalne, szczególnie, gdy zajmują one znaczny areał. W przypadku tego szkodnika nawet odmładzanie plantacji nie przynosi zadowalających rezultatów. Skuteczność ochrony porzeczki czarnej przed chorobami jest uzależniona od warunków pogodowych w sezonie wegetacyjnym. Niedopuszczenie do silnego zachwaszczenia i zagęszczenia krzewów, czyli dbałość o dobre ich przewietrzaniu, jak podał L. Czublun, może np. ograniczyć ryzyko porażenia kwiatów szarą pleśnią w okresie kwitnienia.
O technologii uprawy borówki wysokiej mówił Stanisław Myć z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli, Zespołu Doradztwa Rolniczego w Białej Podlaskiej. Borówka wysoka jest dochodową uprawą (do 30-40 tys. zł/ha). Dlatego zdaniem St. Mycia może stanowić doskonałą alternatywę uprawy w niewielkich gospodarstwach sadowniczych. Barierę jednak dla wielu z nich stanowią wysokie koszty założenia plantacji wynoszące ok. 60-70 tys. zł/ha. Składają się na nie zakup sadzonek (najlepsze 2-3 letnie, bo borówka wchodzi w owocowanie w 4 roku, a pełnia przypada na 5-7 rok) oraz odpowiednie przygotowanie stanowiska uprawy – wymiana podłoża w rzędach roślin na torf z trocinami. Borówka wysoka może być uprawiana praktycznie na każdym stanowisku, warunek jest tylko jeden – musi być przewiewne. Ponadto nie może mieć zagłębień i zastoisk mrozowych, najlepiej, gdy pole jest równe. Gdy plantacja jest założona na stanowisku odpowiadającym jej wymaganiom, wówczas może ona być produktywna nawet 50 lat.
Adam Fura z Sandomierskiego Oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach zalecał, aby w sadach jabłoniowych, w których doszło do infekcji pierwotnej parchem jabłoni wykonywać zabiegi preparatami kontaktowymi przed zapowiadanymi i po opadach deszczu. W sadach, gdzie nie widać objawów porażenia parchem jabłoni, ze względu na wysianie się już wszystkich zarodników workowych grzyba Venturia inaequalis można poprzestać na stosowaniu zabiegów preparatami kontaktowymi z dodatkiem 0,4 l Protectora po sumarycznym opadzie deszczu w ilości 30 mm.
W okresie wzrostu zawiązków owocowych nie można zaniedbywać nawożenia dolistnego wapniem, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia gorzkiej plamistości podskórnej i rozpadu mączystego. Pamiętać należy, że im wcześniej wykonywane są zabiegi dokarmiania wapniem, tym więcej zawiązki go pobiorą. Jakość jabłek buduje się po opadzie czerwcowym – powiedział A. Fura – na 6 i 4 tygodnie przed zbiorem jest już za późno na rozpoczynanie takiego nawożenie. Aby przyspieszyć pobierania wapnia z nawozu warto stosować go w połączeniu z nawozami aminokwasowymi lub gotowymi nawozami aminokwasowo-wapniowymi, wówczas jest on pobierany przez opryskane organy w ciągu 2-6 godzin (z chlorku wapnia pobierany jest 7-14 dni), co w sytuacji wahań temperatury jest bardzo istotne. Aby zapobiegać oparzeniom słonecznym jabłek, pojawiających się gdy sierpień i wrzesień są upalne i słoneczne, warto jabłonie opryskiwać glinką kaolinową.
Po sadzie, w którym odbyła się część praktyczna oprowadzał właściciel Tomasz Czeczot. Sad gruszowy (‘Konferencja’/Pigwie S1) posadzony wiosną 2011 w rozstawie 0,9×2,90 m prowadzony jest w formie świecznika z dwoma przewodnikami. Drzewa systematycznie zabezpieczane są przed pojawieniem się miodówki gruszowej glinką kaolinową. W sadzie tym, jak powiedział właściciel, przeprowadzono w celach testowych w poprzednim sezonie letnie cięcie drzew, ale jak się okazało nie dało ono oczekiwanych rezultatów. Adam Fura potwierdził, że grusza ma inne wymagania niż jabłoń i powinna być cięta tylko w okresie spoczynku, najlepiej w marcu.
Tomasz Czeczot (z lewej) i Adam Fura omawiają celowość i konieczność wykonania niektórych zabiegów w sadzie gruszowym
Na 4-letnich jabłoniach odmiany „Ligol’ A. Fura dał praktyczne zalecenia co należy w tym sadzie zrobić. Na niedobór magnezu, niestety widoczny na liściach, zalecił wykonać dokarmianie dolistne, a pod koniec sezonu analizę gleby, aby stwierdzić z czego on wynika. T. Czeczot przyznał, że w odwiedzanej kwaterze zawsze był problem z nadmiarem wody i pewnie stąd takie objawy na drzewach, ale w tym roku zakończono odwadnianie pola i będzie możliwość wyregulowania poziomu składników pokarmowych w glebie.
Spotkanie urozmaicił występ młodzieżowego Zespołu Tańca Ludowego z Publicznego Gimnazjum w Wisznicach prowadzony przez Bożenę i Bogusława Szczęśniaków. Zaprezentowali poloneza, wiązankę tańców lubelskich i krakowiaka.
Anita Łukawska
Fot. A. Łukawska