Kombajnowy zbiór jabłek przemysłowych

28–30 września 2006 r. z inicjatywy Krajowej Unii Producentów Soków zorganizowany został wyjazd do Mnchpfiffel koło Querfurtu w Niemczech, poświęcony zwiedzaniu sadów przemysłowych oraz wizycie na wystawie maszyn dla sadownictwa IMIGO 2006. Uczestnikami wyjazdu byli głównie członkowie KUPS, zajmujący się produkcją koncentratów owocowych, a przewodnikiem — prof. dr hab. Eberhard Makosz prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych. Jak wynika z zebranych podczas wyjazdu informacji, prowadzenie sadów przemysłowych z drzewami na silnie rosnących podkładkach i mechanicznym zbiorem owoców nie jest łatwe i wymaga ogromnych inwestycji, zwłaszcza w pierwszych latach takiej działalności.

Spółka i spółdzielnia

Gospodarstwo sadownicze Klostergut Mostobst Gmbh w Mnchpfiffel jest częścią spółki Raiffeisen Warengenossenschaft Agil, której jednym z profilów działalności jest produkcja sadownicza. Na uprawy sadownicze tej spółki składa się 350 ha czarnej porzeczki i 300 ha jabłoni. Część gospodarstwa Klostergut Mostobst zlokalizowana w północnej Turyngii (środkowe Niemcy) funkcjonuje od 1995 roku jako spółdzielnia (80 członków). Uprawiane są tam jabłonie (240 ha) i — ekologicznie — czarna porzeczka (80 ha). Sady jabłoniowe — jako przemysłowe — zakładane były w latach 1995–1997. Jak powiedział Karl Heinz Strohmann (fot. 1) dyrektor gospodarstwa, gdy przygotowywał się do tej inwestycji, jeździł po kraju i obserwował różne odmiany jabłoni, których owoce przywoził do przetwórni i badał ich wartość przetwórczą. Na podstawie wyników tych badań (w tamtym czasie zakłady przetwórcze poszukiwały surowca do produkcji kwaśnego koncentratu jabłkowego), a także charakterystyki i wymagań uprawowych odmian, wybierał jabłonie do nasadzeń. Inwestycje w gospodarstwie realizowane są ze środków własnych i wkładu członków spółdzielni (1000–10 000 euro rocznie) oraz przy wykorzystaniu kredytów, nie ma natomiast możliwości dofinansowania tego typu inwestycji ze środków UE czy państwowych. Stałe zatrudnienie ma 7 pracowników fizycznych (w tym 3 mechaników), sezonowo najmuje się około 30 osób.

Fot. 1. Dyrektor gospodarstwa Karl Heinz Strohmann (z lewej)
i prof. dr hab. Eberhard Makosz

System prowadzenia drzew

Do zakładanie sadów przemysłowych wybrane zostały odporne na parcha jabłoni odmiany z serii Re — dominuje 'Remo' (38% nasadzeń, fot. 2), pozostałe to 'Rewena' (fot. 3), 'Reanda' i 'Reglindis', z których owoców można uzyskać kwaśny koncentrat. Drzewa na silnie rosnącej podkładce 'MM 111' posadzono w rozstawie 5,5 m x 2,5 m (700 drzew/ha). Są to odmiany chronione, dlatego drzewka musiały być odpowiednio wcześniej zamówione w szkółkach, płacono za nie 4–5 euro/szt. („zwykłe” drzewka kosztowały 2,5 euro/szt.). Koszt założenia 1 ha sadu przemysłowego wynosi, według K. H. Strohmanna, około 12 000 euro (łącznie z ogrodzeniem i systemem nawadniania).

Fot. 2. Drzewa odmiany 'Remo' w 6. roku po posadzeniu

Fot. 3. Drzewa i owoce odmiany 'Rewena'

Drzewa posadzono tak, by długość rzędów wynosiła co najmniej 1 km — ułatwia to zabiegi pielęgnacyjne i zbiór jabłek. Drzewa prowadzone są do wysokości 5 m, przy czym dla zbioru kombajnowego owoców wysokość pnia powinna wynosić 80 cm. Cięcie wykonywane jest każdego roku od lutego do maja, a korony drzew prowadzone są w formie wrzeciona. Dla dobrego zapylenia drzewa sadzone są w blokach po 6 rzędów jednej odmiany, a sąsiednie kwatery są tak dobrane, aby odmiany mogły się nawzajem zapylać. Oprócz tego, co dziesiąte drzewo w sadzie jest zapylaczem — są nimi angielskie odmiany ozdobnych jabłoni. W okresie kwitnienia, dla poprawy zapylenia, w sadzie rozstawiane są ule z pszczołami, tak by na 1 ha przypadały 3 lub 4 rodziny pszczele.

W rejonie Turyngii roczne opady wynoszą 400 mm, dlatego konieczna była instalacja systemu nawodnieniowego. Woda do nawadniania pobierana jest z 9 studni głębinowych, a rozprowadzana przez linie nawadniania kroplowego o łącznej długości 500 km. Od maja do końca sierpnia każdego dnia podawane jest średnio 2,5 l wody/drzewo. Na 4 tygodnie przed planowanym zbiorem owoców kończy się nawadnianie, aby gleba lekko przeschła — wtedy podczas zbioru jabłek nie dochodzi do uszkadzania korzeni drzew.

Ochrona

Dobór odmian odpornych na parcha jabłoni miał na celu zmniejszenie kosztów ponoszonych na ochronę, jednak jedynie przez pierwsze lata drzewa wykazywały odporność na tę chorobę. Wówczas wystarczyło 6–8 zabiegów ochrony roślin. W roku 2005 odporność tych odmian na parcha jabłoni została przełamana, drzewa wymagają teraz normalnej ochrony — średnio w sezonie wykonywane jest 16 zabiegów grzybobójczych.

Do tego celu służą w gospodarstwie 4 opryskiwacze z przystawkami wentylatorowymi Hardi TEV 3082, ze zbiornikami o pojemności 3200 l (fot. 4). Jak informował K. H. Strohmann, na 1 ha stosuje się około 250 l cieczy użytkowej, a dzięki długim rzędom można w ciągu godziny przeprowadzić jednym opryskiwaczem zabieg na 6 ha, przy czym przejazd odbywa się w co drugim międzyrzędziu. Większość zabiegów jest najczęściej wykonywana nocą. Roczny koszt ochrony sadów jabłoniowych w tym gospodarstwie wynosi około 150 000 euro.

Fot. 4. Opryskiwacz Hardi TEV 3082 na szerokich oponach,
które umożliwiają wjazd do sadu nawet
w trudnych warunkach pogodowych

Zmechanizowany zbiór

Owocowanie przy stosowaniu podkładek silnie rosnących rozpoczyna się w 3. lub 4. roku po posadzeniu drzew, jest jednak wtedy jeszcze bardzo słabe, co czyni zbiór mechaniczny nieopłacalnym, dlatego owoce zbierane są wtedy ręcznie. Zbiór kombajnowy rozpoczyna się najczęściej w 5. lub 6. roku po posadzeniu drzew. Prototyp kombajnu został wykonany 7 lat temu przez firmę Spezialfahrzeugbau. Jest to maszyna samobieżna, która w trakcie pracy porusza się w międzyrzędziach drzew, najeżdżając na rząd drzew elementem zbierającym. Ten ostatni ma postać osłoniętego plandeką tunelu, w dolnej jego części znajduje się otrząsarka, a nad nią przenośnik transportujący owoce. Gumowe koło znajdujące się z przodu prowadnic wskazuje im pień drzewa (fot. 5). Gdy drzewo znajdzie się w środkowej części tunelu, maszyna zatrzymuje się i uruchamia otrząsarkę (fot. 6). Owoce spadają na plandekę, a z niej na poziomy przenośnik, skąd przez system transporterów przenoszone są na poruszającą się w sąsiednim międzyrzędziu przyczepę. Prototypowy model kombajnu został ulepszony i wyposażony m.in. w wentylator zainstalowany na górnym przenośniku (fot. 7), z wylotem powietrza umieszczonym w miejscu, w którym owoce spadają na przyczepę — w ten sposób na tym etapie są już częściowo usuwane liście i suche zanieczyszczenia. Kombajn podczas zbioru porusza się z prędkością 0,8–0,9 km/godzinę, a w ciągu 1 minuty zbiera owoce z 5 drzew (na zebranie owoców z 1 ha potrzeba około 2 godzin). Model ten pod nazwą EM 4500, z silnikiem o mocy 80 KM, ma kosztować 30 000 euro.
Po zbiorze kombajnem na drzewach i pod nimi pozostaje część owoców (10–20%), które są następnie zbierane ręcznie. Zbiór kombajnowy jabłek rozpoczyna się na początku września, trwa do końca października i wykorzystywane są do tego celu dwa kombajny.

Fot. 5. Gumowe koło umieszczone z przodu prowadnic wskazuje im pień drzew


Fot. 6. Gdy drzewo znajdzie się w środkowej części tunelu,
rozpoczyna się otrząsanie owoców


Fot. 7. Nowa wersja kombajnu wyposażona została m.in. w wentylator usuwający zanieczyszczenia podczas wysypywania jabłek na przyczepę

Koszt zbioru mechanicznego i dostarczenia owoców do przetwórni to, według K. H. Strohmanna, około 0,025 euro/kg, podobne są koszty przy ręcznym zbiorze owoców (przy założeniu, że jedna osoba w ciągu dnia zbiera 2,5 t owoców, za co otrzymuje 50 euro wynagrodzenia), ale byłoby niemożliwe zatrudnienie tak dużej liczby pracowników, ze względu na niedostatek lokalnej siły roboczej. Pracownicy sezonowi w Niemczech to głównie Rumuni i Węgrzy (brak jest już praktycznie Polaków, którzy wybierają lepiej płatne prace w Anglii czy Irlandii).

Plony uzyskiwane w 6. roku prowadzenia sadu dla większości odmian z serii Re wynosiły 35 t/ha. Z najlepszych stanowisk i najstarszych kwater zbierano nawet do 70 t jabłek/ha. W 2005 roku łącznie z całej powierzchni (240 ha) sadów kombajnem zebrano 9000 t tych owoców, a ręcznie 2000 t. W 2006 r. plony jabłek były na podobnym poziomie.

Gdy obserwuje się kondycję drzew, nie widać na nich uszkodzeń kory w miejscach, w których pień drzew był przytrzymywany przez elementy otrząsające kombajnu. Według K. H. Strohmanna, w trakcie zbioru kombajnowego mogą zostać uszkodzone korzenie, co powoduje nieznaczne zahamowanie wzrostu drzew (przy silnie rosnących podkładkach jest to wręcz wskazane).

Sprzedaż i ekonomika

Owoce po zbiorze przewożone są do gospodarstwa, gdzie wysypuje się je do specjalnej rynny (fot. 8). Następnie są przenoszone przez kanał, który odsysa wszelkie zanieczyszczenia, a potem transporterem taśmowym jabłka kierowane są na przyczepę. Na załadowanie owocami przyczepy o pojemności 25 t potrzeba około 30 minut. Do przetwórni, z którą gospodarstwo ma podpisany 30-letni kontrakt na odbiór owoców, jabłka trafiają najpóźniej po 3 dniach po zbiorze. Dużym udogodnieniem jest usytuowanie tego zakładu w odległości 25 km od gospodarstwa, co umożliwia szybką dostawę i nie podnosi kosztów transportu. Z wieloletnią umową powiązana jest też stała cena za dostarczane jabłka, która wynosi 0,0911 euro/kg. Aby przy takiej kwocie osiągać zyski, sad przemysłowy musi być, według dyrektora firmy, prowadzony przez co najmniej 30 lat (w tym 25 lat zbiorów), z przeciętnym plonem minimum 30 t/ha. Gdy zakłada się sad przemysłowy, trzeba znaleźć najpierw odbiorcę owoców, a dopiero potem rozpoczynać inwestycję. W Niemczech jesteśmy chyba jedyną firmą, która ma podpisany kontrakt wieloletni tylko z jednym zakładem. Inne gospodarstwa, w których są sady przemysłowe, nie mając zagwarantowanego zbytu i ceny, już upadły lub są na skraju bankructwa — powiedział K. H. Strohmann. Dodał — Czynnikiem hamującym zakładanie sadów przemysłowych jest długi okres oczekiwania na owocowanie, które tak naprawdę rozpoczyna się dopiero w 5. lub 6. roku po posadzeniu drzew. Przez pierwsze pięć lat w praktyce nie ma żadnych dochodów z gospodarstwa.

Fot. 8. W gospodarstwie owoce z przyczep wysypywane są do specjalnej rynny
i po odseparowaniu zanieczyszczeń przemieszczane są na przyczepę

Naszym zdaniem

Po analizie sytuacji niemieckiego gospodarstwa Klostergut Mostobst polscy przetwórcy stwierdzili, że dla nich, jako odbiorców surowca, byłoby to rozwiązanie bardzo korzystne — dobór do takich nasadzeń odmian o wysokiej wartości przetwórczej owoców (zawartość ekstraktu i kwasów), i dostarczenie jabłek w odpowiednim czasie, spowodowałoby, że do dyspozycji mieliby surowiec powtarzalny i pewny. W Polsce, jak na razie, do przetwórstwa trafiają wyłącznie owoce, których nie można sprzedać na rynku konsumenckim (tzw. niesort), lub pochodzące z małych i niechronionych sadów przydomowych. Zdaniem dr. Romualda Ozimka wiceprezesa zarządu KUPS, aby produkcja owoców przemysłowych była opłacalna przy cenie 0,4 zł/kg (jaką w ostatnich latach oferują zakłady przetwórcze), plony musiałyby wynosić powyżej 40 t/ha. Nie ma u nas jeszcze tradycji zakładania sadów przemysłowych, ale jest to na pewno możliwe w dużych gospodarstwach, które dysponują odpowiednim areałem. Mogłaby być do tego przydatna np. odmiana 'Idared', której owoce mają odpowiednią dla przetwórstwa kwasowość i są dosyć uniwersalne — mogą być równie dobrze sprzedane na rynku konsumenckim — uważa R. Ozimek.
W opinii Piotra Kretkowskiego, który prowadzi dwa zakłady przetwórcze Vin-Kon S.A. w Kutnie, do zakładania sadów przemysłowych można by wybierać odmiany o słodszych owocach (obecnie na rynku koncentratu nie ma już tak dużego zapotrzebowania na kwaśny koncentrat) niż w przypadku rosnących w odwiedzanym niemieckim gospodarstwie, z których można uzyskać wyższy plon (nawet 60–70 t/ha), co przy cenie 0,10–0,12 euro/kg, jakiej w najbliższych latach można się spodziewać w Polsce, gwarantowałoby godziwy zysk polskiemu sadownikowi. Przy podejmowaniu takich inicjatyw konieczne byłyby jednak wieloletnie umowy kontraktacyjne z zakładami przetwórczymi, z zagwarantowaną cena minimalną.

Related Posts

None found

Poprzedni artykułOdmiany tulipanów preferowane w Polsce i Holandii
Następny artykułOchrona pomidorów: plenerowe wykłady pod Włocławkiem

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.