Gdy jeszcze kwitły jabłonie

W Polubiczach i Wisznicach na Podlasiu po rocznej przerwie (wynikającej z rozbudowy obiektu przechowalniczo-sortowniczego) 16 maja odbyło się Święto Kwitnących Sadów. Było ono okazją do zastanowienia się nad tym, jaki obrać kierunek działalności w perspektywie dalszych problemów w handlu jabłkami wynikających z embarga nałożonego przez Federację Rosyjską.
Jak poinformował Stanisław Daniłoś (patrz galeria), prezes Zrzeszenia Producentów Owoców i Warzyw „Sad-Pol” w Polubiczach Dworskich, grupa znaczną większość jabłek z poprzedniego sezonu już sprzedała. Około 80% z tego zostało wyeksportowane, a 20% trafiło na rynek krajowy. Dwudziestoletnia działalność zobowiązuje do kontynuowania, dlatego mimo trudności handlowych organizacja ta przeprowadziła zaplanowane na 2014 r. inwestycje. Postawiono halę sortowniczą i zamontowano w niej sześciościeżkową linię do sortowania i pakowania owoców (w kartony i woreczki foliowe) zaprojektowaną i zamontowaną przez firmę Sorter z Radomia, której pracę omówił Edgar Klusa. Podczas święta dokonano uroczystego otwarcia nowej części obiektu oraz jej poświęcenia. Czterdziestu sześciu udziałowców oraz zaproszeni goście mogli obserwować proces sortowania jabłek, ponieważ uruchomiono linię w celach demonstracyjnych.
Witold Boguta prezes Krajowego ZGPOiW  przypomniał jakie są cele organizowania się sadowników w grupy. Przybliżył problemy jakie mogą pojawić się w działalności grup na skutek braku lojalności jej członków. Jednocześnie podkreślił koniczność podejmowania współpracy między organizacjami producentów w celu ograniczenia lub nawet wyeliminowania konkurencji na rynkach krajowym i zagranicznych oraz stworzenie jednej wspólnej, narodowej marki. Współpraca między organizacjami od wielu już lat jest prowadzona w krajach Europy Zachodniej, służy to stworzeniu zaplecza towarowego i podejmowaniu długotrwałych i wielkotowarowych zobowiązań oraz  ustabilizowaniu cen w sektorze. Polskie grupy producentów owoców, zdaniem W. Boguty,  dysponują zbyt małymi partiami towaru, aby mogły się liczyć na rynkach zagranicznych. Dla przetrwania i osiągania sukcesów handlowych konieczna jest zatem współpraca pomiędzy tymi podmiotami.
Marcin Oleszczak z firmy Kazgod omówił przyczyny powstawania plamistości na liściach jabłoni, które prowadzą do ich opadania. Powiedział, że choć skutek ich pojawienia się (defoliacja) jest taki sam, to podłoże jest inne. Plamistość liści na jabłoniach może być skutkiem nekrotycznej plamistości (choroby fizjologicznej wynikające z zaburzeń wynikających z niedoborów magnezu), infekcji Alternaria spp. lub  Pseudomonas syringae oraz rozwoju drobnej, kanciastej lub brunatnej plamistości liści. Jednak jak inne jest podłoże występowania plam na liściach i w konsekwencji ich opadania, tak inne są zasady postepowania, aby temu zaradzić. M. Oleszczak w sadzie jabłoniowym Andrzeja Olesiejuka  omówił choroby i szkodniki, jakie mogą pojawić się po kwitnieniu i w okresie początkowego wzrostu zawiązków owoców oraz zabiegi, jakie należy wówczas wykonać. Przypomniał także, że konieczne jest prowadzenie regularnych lustracji. 
Wykładom odbywającym się w obiekcie Zrzeszenia „Sad-Pol” towarzyszyła wystawa maszyn i środków produkcji na zewnątrz obiektu.
 

Tekst i fot. Anita Łukawska 

Related Posts

None found

Poprzedni artykułW sobotę o poranku było 5 stopni mrozu
Następny artykułPiernikowe owady i świecące skorpiony w Krakowie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.