W Nowej Południowej Walii (prowincja Australii) koniec grudnia to pełnia sezonu czereśniowego. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia region nawiedziły gradobicia i ulewy. Wiele sadów straciło ponad połowę owoców.
Prowincja została uznana za rejon katastrofy. Pierwsze, niepełne szacunki władz prowincji określają starty na około 4 mln dolarów australijskich. Rząd zapewnia, że poszkodowani farmerzy otrzymają pomoc w postaci nisko oprocentowanych pożyczek do 130 tys. dolarów.
Jeszcze przed miesiącem Australijczycy liczyli na rekordowe zbiory i skok eksportu o 50%. Teraz liczą straty powiększane o mocno odczuwane niedobory siły roboczej.
za: abc.net.au
fot. N. Hansena (abc.net.au)