Zakłady produkcyjne z branży spożywczej coraz częściej rezygnują z kontraktów z firmami zajmującymi się zwalczaniem szkodników. Te pozorne oszczędności, szybko mogą wywołać ogromne szkody dla jakości produktów żywnościowych – pisze portal newseria.
„Jest teraz taki niebezpieczny trend, że starając się obniżyć koszty, na pierwszy ogień idą umowy właśnie z przedsiębiorstwami DDD [dezynsekcja, deratyzacja i dezynfekcja]. Wygrywają te, które nie są w stanie za cenę, podaną w kontrakcie, zagwarantować bezpieczeństwa żywności i ochrony obiektów przed szkodnikami” – ujawnia Adam Urbaniak, przedstawiciel chemicznego giganta BASF.
Jego zdaniem to pozorne oszczędności. Stwierdzenie jakichkolwiek zanieczyszczeń w żywności bywa pretekstem do nałożenia embarga na polskich producentów. „Jeśli żywność jest zainfekowana to firma DDD [dezynsekcja, deratyzacja i dezynfekcja] traci najmniej, zwykle tylko kontrakt. To są przede wszystkim straty dla producenta, bo jeśli coś zostanie wykryte, to automatycznie eksport jest wstrzymywany i to przełoży się na wielomilionowe kwoty – przestrzega w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Adam Urbaniak.
Za: Gazetaprawna.pl
pg