W nocy z niedzieli na poniedziałek (10/1109) nad częścią naszego kraju rozpoczęły się opady, które potrwają nawet przez kolejne 2 dni. Przez ten czas spaść może nawet 50 mm deszczu, czyli tyle, ile we wrześniu notuje się przez cały miesiąc. To oznacza, że miejscami może dojść do podtopień.
Opady są związane z wyjątkowo długim frontem atmosferycznym, którego początek wyznacza niż znad Morza Norweskiego, a a koniec niż znad Morza Tyrreńskiego. Deszczowe chmury ciągną się od Norwegii, Szwecji i Finlandii przez małe kraje nadbałtyckie i Polskę aż po Słowację, Austrię i Włochy.
Do nocy z wtorku na środę (12/13.09) w pasie od Opolszczyzny i Górnego Śląska przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Suwalszczyznę może spaść od 20 do 50 mm deszczu, a lokalnie nawet powyżej 50 mm.
Najbardziej intensywnie padać będzie w nocy z poniedziałku na wtorek (11/12.09) oraz we wtorek (12.09). Strefa największych ulew obejmuje obszary źródłowe Odry oraz jej górne dopływy. Możliwe są więc wzrosty stanu wody w rzekach do stanów ostrzegawczych, a lokalnie również alarmowych. W obniżeniach terenu może dojść do podtopień.
W strefie opadów temperatura nie będzie ulegać większym zmianom, bez względu na porę doby. Będzie chłodno, z nawet zimno, zaledwie 13-15 stopni. Poza strefą opadów będzie cieplej, miejscami znacznie, bo na wschodzie dzisiaj (11.09) może być powyżej 25 stopni.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda