Wiosna coraz bliżej

Możemy śmiało stwierdzić, że najgorsze jest już za nami. Z każdym kolejnym dniem będzie coraz cieplej i coraz bardziej wiosennie. Szczególnie ładnie zapowiada się druga połowa przyszłego tygodnia.

Pogodowa anomalia, która zaczęła się wraz z nadejściem drugiej dekady marca, a którą zapamiętamy na długo, dobiega końca. Prognozy wskazują na powrót cyrkulacji strefowej do normy, a to oznacza, że aura niemal z dnia na dzień zmieni się nie do poznania.
 
I chociaż o niczym innym teraz nie marzymy, to jednak z hydrologicznego punktu widzenia nie jest to teraz wskazane.
 
W ostatnich dniach spadło tak dużo śniegu, zwłaszcza na południu, wschodzie i w centrum kraju, że nagłe ocieplenie może doprowadzić do gwałtownego wzrostu poziomu wód w rzekach i podtopień, o ile nie czegoś gorszego… powodzi.
 
Na szczęście w ciągu najbliższego tygodnia ocieplenie będzie postępować powoli. Dzisiaj zakończą się śnieżyce w regionach wschodnich i centralnych. Pokrywa śnieżna będzie miała tam grubość przeważnie od 20 do 30 cm, a na Suwalszczyźnie od 40 do 50 cm. W weekend jeszcze trochę opadów, zarówno deszczu, jak i śniegu. Temperatura nocami i o porankach delikatnie poniżej zera, za dnia z kolei od 1 do 3 stopni na północy i wschodzie oraz około 5 stopni na zachodzie i południu.
 
W pierwszej połowie przyszłego tygodnia ociepli się do 5-8 stopni, tylko na krańcach północnych i północno-wschodnich do 3 stopni. Już tylko 4 dni dzielą nas o wtorku (9.04), który będzie bardzo ładny, ponieważ prognozy wskazują na niewielkie zachmurzenie, sporo słońca i temperaturę rzędu 5-8 stopni.
 
W środę (10.04) na południu już kilkanaście stopni ciepła, ale wrócą deszczowe chmury. W czwartek (11.04) powyżej 10 stopni już w całej Polsce, a w piątek (12.04) nawet 13-16 stopni, błękitne niebo i powiewy wiosny.
 
Jeśli prognozy się sprawdzą, to w przyszły weekend (13-14.04) na zachodzie i południu kraju będzie nawet 20 stopni w cieniu, a na północy i wschodzie 15 stopni. Niektórzy z pewnością zamanifestują swoją miłość do wiosny i wdzieją krótki rękaw.
 
Choć dla nas to sama radość, to jednak nie unikniemy zalania pól uprawnych, ogródków działkowych i innych obszarów położonych bezpośrednio nad brzegami rzek, szczególnie w dorzeczu środkowej Wisły, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Mazowszu. Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja na rzekach nie będzie aż tak zła.

Źrodło: TwojaPogoda

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNSA: nie ma PIT od sprzedaży pastwiska
Następny artykułSejm znowelizował ustawę o podatku rolnym

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.