Polska wieś zadłuża się z roku na rok coraz bardziej. Jednak, jak można przeczytać w raporcie „Zadłużenie mieszkańców wsi” opublikowanym przez Krajowy Rejestr Długów mieszkańcy wsi ostrożniej niż zamieszkali w miastach podejmują finansowe zobowiązania i bardziej przykładają się do ich spłaty. Stanowią 18,25% widniejących w KRD podmiotów. Niestety, być może nie pomogą im zaliczki na poczet dopłat bezpośrednich za 2017 rok.
Według danych KRD wieś (gospodarstwa rolne, rybackie i leśne) miała w końcu września 544 mln zł długów, z których 84% przypadała na rolników. To zobowiązania firm z tego sektora gospodarki. Jednak rolnicy mają długi także jako konsumenci – ta kwota ma sięgać 6,14 mld zł. W ciągu dwóch ostatnich lat zadłużenie przedsiębiorstw wyżej wymienianych sektorów wzrosło o 43%. Największa liczba zadłużonych (1470 firm zadłużonych jest na 67 mln zł) pracuje na Mazowszu, zaś największa suma zobowiązań czeka na spłatę ze strony rolników z Wielkopolski (1087 podmiotów, 79 mln zł). Najostrożniejsi w pożyczaniu są rolnicy województw podlaskiego i podkarpackiego.
Średnie zadłużenie rolnika w Polsce to 57 tys. zł (w handlu wynosi ono 30 tys. zł, w budownictwie 45 tys. zł). Jednak rekordzista z powiatu pszczyńskiego ma do spłacenia 8,38 mln złotych. To 46-latek – mieszczący się grupie wiekowej, które mają najwięcej długów (36-45 lat – ok. 19 tys. zł i 46-55 lat – prawie 21 tys. zł). Częstym powodem kłopotów ze spłatami jest przeinwestowanie w gospodarstwo.
Spora część dłużników reguluje jenorazowo zaległości – na przykład po zbiorach czy otrzymaniu dopłat. Z tym ostatnim mogą być tej jesieni kłopoty – odpowiedzialna za ich wypłatę ARiMR ciągle boryka się z funkcjonowaniem obsługującego system płatności programu, a ponadto ma kłopoty kadrowe.
za: raport KRD, businessinsider.com.pl
