Przed nami kilka bardzo niespokojnych dni. Z zachodu na wschód kraju będą wędrować dwa fronty atmosferyczne, które będą nieść ze sobą burze i ulewne deszcze z gradem i porywistym wiatrem.
W niedzielę (29.06) obficie popada i zagrzmi na większym obszarze kraju. Najbardziej gwałtownych zjawisk oczekujemy w pasie od Śląska i Małopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po wschodnie Pomorze i Mazury. Tam w ciągu jednej godziny spaść może do 50 mm deszczu, grad o średnicy do 3 cm, a wiatr osiągać 90 km/h. Lokalnie zjawiska mogą powodować szkody.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (29/30.06) burze przesuną się nad województwa wschodnie, gdzie mogą budzić mieszkańców ze snu. Na pozostałym obszarze kraju grzmotów już się nie spodziewamy, ale nadal będzie intensywnie padać, szczególnie na południowym zachodzie, w centrum, na północy i północnym wschodzie.
W poniedziałek (30.06) rano i przed południem ulewne deszcze na południu, południowym zachodzie i północnym wschodzie. Po południu intensywnie padać może już w całym kraju, a w szczególności na południu, wschodzie i w centrum Polski. Temperatura będzie bardzo zróżnicowana, ponieważ na południu może nie przekraczać 15 stopni, podczas, gdy na wschodzie będzie się zbliżać do 30 stopni. Na wschodzie i południowym wschodzie burze z gradem i porywistym wiatrem. Ryzyko trąb powietrznych będzie tam podwyższone.
Łączna suma opadów wyniesie przeważnie od 15 do 20 mm, a w pasie od Śląska przez Ziemię Łódzką po Mazury od 20 do 50 mm. Skutkiem może być zalanie dróg, zabudowań, parkingów podziemnych i dworców kolejowych. Lokalnie opady mogą powodować wzbieranie rzek, potoków i strumyków oraz ich wylewanie.
Możliwe są lokalne podtopienia o błyskawicznym przebiegu. Jeśli mieszkamy w obniżeniach terenu i zdarzały się już wcześniej podtopienia po ulewach, przygotujmy worki z piaskiem, aby zabezpieczyć posesję.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda