Od środy (26.04) do piątku (28.04) na południowe i wschodnie regiony Polski spadnie ponad 50 mm deszczu, a więc więcej niż zazwyczaj powinno przez cały kwiecień. Lokalnie na terenach górzystych sumy opadów mogą być nawet dwukrotnie wyższe.
W strugach ulewnego deszczu temperatura będzie bardzo niska, przez całą dobę oscylująca w granica od 5 do 8 stopni. Dla porównania na zachodzie i północy kraju padać będzie znacznie mniej, a termometry będą pokazywać od 10 do 15 stopni.
W związku z dużymi sumami opadów w krótkim czasie na rzekach Śląska, w Małopolski, Podkarpacia, Kielecczyzny i Lubelszczyzny mogą zostać przekroczone stany ostrzegawcze i alarmowe, może też dochodzić do podtopień. Warto więc już teraz przygotować przynajmniej worki z piaskiem, jeśli mieszkamy na terenach, gdzie po obfitych opadach często dochodzi do zalań.
Najtrudniejsza sytuacja będzie mieć miejsce między środowym (26.04) popołudniem a piątkowym (28.04) popołudniem. Później opady osłabną i zanikną. Pod koniec tygodnia spodziewamy się większego ocieplenia i pogodnego nieba, więc spadła deszczówka zacznie gwałtownie parować.
Prognoza pochodzi z serwisu TwojaPogoda