Jak powiedział Karol Kierzkowski, rzecznik mazowieckiej straży pożarnej, w akcji gaszenia hali o długości 200 i szerokości 50 metrów uczestniczyło w sumie 38 zastępów straży, czyli 160 strażaków. Ok. godziny 10 na miejscu było 10 jednostek straży pożarnej.
– Dobra informacja jest taka, że konstrukcja się nie zawaliła. Hala spłonęła w środku, ogień zniszczył ok. 50 proc. jej powierzchni. Płonął m.in. podwieszany dach, ścianki działowe. W tej chwili trwa dogaszanie i potrwa pewnie 3 – 4 godziny – powiedział rzecznik prasowy mazowieckiej straży pożarnej starszy kapitan Karol Kierzkowski. Jak dodał, nie ma informacji, by ktokolwiek podczas pożaru został poszkodowany.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Jedną z rozpatrywanych wersji jest zwarcie instalacji elektrycznej.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze około godziny 2 w nocy.
Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy znajduje się przy drodze z Warszawy do Poznania. W hali, która spłonęła sprzedawane były warzywa i owoce. W innych halach sprzedawane są m.in. artykuły spożywcze i starocie.
W środę na stronie Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego pojawiło się oświadczenie zarządu spółki. Czytamy w nim, że uszkodzone zostało ok. 40 proc. hali, w której powierzchnie handlowe wynajmowało 73 najemców. Dodano, że we wszystkich pozostałych halach i na placach handlowych sprzedaż odbywa się bez zakłóceń.
„Zarząd Spółki, aby zminimalizować straty poniesione przez firmy, które wynajmowały powierzchnie handlowe w hali objętej pożarem, czyni starania znalezienia zastępczej powierzchni handlowej. Zgodnie z dostępnymi informacjami nikt nie został poszkodowany w wyniku pożaru. Obecnie zarząd nie jest w stanie oszacować poniesionych strat w majątku Spółki oraz mieniu operatorów” – podano w oświadczeniu.
Źródło: