W niektórych regionach passa do zimnych styczniów została właśnie przełamana. Po raz pierwszy od 6 lat w województwach zachodnich i południowych styczeń okazał się bardzo ciepły. Średnie odchylenie temperatury miesięcznej od normy wyniosło tam około 2 stopni. We Wrocławiu, który był jednym z najcieplejszych miast, średnia temperatura osiągnęła 1,2 stopnia i była wyższa od normy wynoszącej minus 0,7 stopnia o 1,9 stopnia.
Nie był to najcieplejszy styczeń w dziejach, ale mimo to najcieplejszy od 2008 roku. Stało się tak za sprawą niezwykle ciepłej pierwszej połowy miesiąca. Termometry pokazywały wówczas przeszło 10 stopni, miejscami przekraczając nawet 15 kresek. Nawet gdy wschodnia część kraju pogrążała się w arktycznej fali mrozów, tam nadal było na plusie, a typowo jesienna aura z przyrodniczymi akcentami przedwiośnia, broniła się przed zimą nawet przez tydzień.
Ostatnie niecałe 2 tygodnie zmniejszyły znaczne odchylenia temperatury od normy 30-letniej, szczególnie w województwach północnych i wschodnich. Tam styczeń okazał się dużo chłodniejszy, ale mimo to zapisał się cieplej niż w ubiegłym roku.
Cieplej natomiast było tam w 2012 roku i ostatecznie styczeń można uznać za najcieplejszy od zaledwie 2 lat. W Suwałkach, jednym z najzimniejszych miast, średnia miesięczna temperatura wyniosła minus 5,4 stopnia i była niższa od normy wynoszącej minus 4,0 stopnia o 1,4 stopnia.
Natomiast w Warszawie średnia miesięczna temperatura wyniosła minus 2,6 stopnia i była niższa od normy wynoszącej minus 1,8 stopnia o 0,8 stopnia. W polskiej stolicy pierwszy miesiąc 2014 roku okazał się lekko zimny.
Dotychczas najcieplejszym styczniem pozostaje ten z 2007 roku, zaś najzimniejsze stycznie, w zależności od regionu, notowane były w znacznej mierze przed połową dwudziestego wieku i podczas małej epoki lodowej, w tym m.in. w latach 1803, 1848 i 1940.
Najniższą temperaturę odnotowano o poranku 24 stycznia w Białowieży w woj. podlaskim, gdzie były minus 24 stopnie, a przy gruncie minus 29 stopni. Najwyższą temperaturę zmierzono 10 stycznia w Zakopanem w woj. małopolskim, gdzie było plus 15 stopni i zabrakło jedynie 2 stopni do rekordu ciepła wszech czasów dla stycznia w skali całej Polski, który odnotowano w 1993 roku w Jeleniej Górze na Dolnym Śląsku.
Styczeń był również miesiącem mokrym, ponieważ w większości regionów Polski spadło więcej deszczu lub śniegu niż normalnie powinno. To już piąty styczeń z rzędu z opadami powyżej normy. We Wrocławiu i w Poznaniu norma opadów została przekroczona o 33 procent, a w Warszawie aż o 81 procent.
Informacja pochodzi z serwisu Twoja Pogoda