Przedstawiciele dwóch chilijskich organizacji producenckich - Stowarzyszenia Eksporterów Owoców (ASOEX) oraz Stowarzyszenia Producentów Kiwi – byli gośćmi spotkania, jakie odbyło się 10 września br. w Broniszach, z inicjatywy Biura Handlowego Pro Chile w Polsce.
Podczas spotkania odbywającego się na terenie Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego SA w Broniszach, rozmawiano o szansach rozwoju importu świeżych owoców z Chile w kontekście rozwijającej się dynamicznie od kilku lat wymiany handlowej i gospodarczej między Polską a tym południowoamerykańskim krajem. – Chile dostarcza świeże owoce do ponad 70 krajów, głównie do USA i Europy. Nasi producenci owoców, gdy w Chile przypada pełnia sezonu zbiorów a w Europie trwa zima, wysyłają do Polski między innymi: winogrona, jabłka, borówki amerykańskie czy cytrusy – podkreślił Felipe Gajardo – dyrektor Biura Handlowego ProChile, organizacji odpowiedzialnej za promocję eksportu towarów i usług Chile w Polsce.
Na nowe i szerokie możliwości współpracy między polskimi przedsiębiorcami a chilijskimi producentami owoców zwrócił uwagę Christian Carvajal, dyrektor marketingu Stowarzyszenia Eksporterów Owoców ASOEX w Europie. – Patrząc na szybki wzrost wymiany handlowej między naszymi krajami, jestem optymistą jeśli chodzi o przyszłość eksportu świeżych owoców z Chile do Polski. Dzisiejsze spotkanie to doskonała okazja, aby nawiązać nowe kontakty biznesowe oraz zachęcić polskich importerów do sprowadzania najwyższej jakości chilijskich owoców – mówił Christian Carvajal.
Chile zdobyło renomę największego eksportera świeżych borówek, winogron i śliwek na świecie oraz wicelidera sprzedaży awokado i czereśni. To z Chile pochodzą wyróżniające się doskonałym smakiem, kolorem i aromatem jabłka, gruszki, cytryny, mandarynki, pomarańcze, kiwi, brzoskwinie, nektarynki, maliny i truskawki. Lokalny sektor produkcji obejmuje ponad 9000 wytwórców i eksporterów, spełniających wszystkie standardy dobrych praktyk rolniczych (Good Agricultural Practice).
Za: prochile.gob.cl
pg
Dlaczego nie na miejscu. Spotkanie sie odbylo. Jesli nie bedzie newsa to znaczy, ze go nie bylo ? To dzieci uwazaja ze jak one zamkną oczy to inni ich tez nie widzą. Ciekawe ze to wlasnie Bronisze pomagaja organizować takie spotkania.
Po co nam owoce z Chile, jak swoimi się dusimy??? Nie rozumiem takiej polityki – jabłka wylądują na kompostach, a my będziemy jeść kiwi? Trochę nie na miejscu ten news jest.