Symboliczne miodobranie w Puszczy Augustowskiej

Po raz pierwszy od kilku stuleci w Puszczy Augustowskiej miało miejsce symboliczne miodobranie - w czwartek otwarto tzw. kłodę bartną zawieszoną na wiosnę przy siedzibie nadleśnictwa Augustów. Okazało się, że są tam pszczoły i kilka plastrów miodu.

– Pszczoły, które samodzielnie zasiedliły kłodę bartną, zbudowały kilka plastrów z miodem. Mamy nadzieję, że spokojnie przezimują – powiedział Adam Sieńko, zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Augustów.

Kłoda bartna zawieszona jest na drzewie przy siedzibie tego nadleśnictwa od marca. Została przygotowana przez bartników z parku narodowego Szulgan-Tasz w Baszkirii na Uralu (Rosja), którzy w ramach współpracy z polskimi leśnikami, pomagają odtworzyć tu tradycyjne bartnictwo. W drugiej połowie czerwca zasiedliły ją pszczoły.

Adam Sieńko przypomniał, że przygotowany został projekt (trwa konkurs na jego dofinansowanie z tzw. funduszy norweskich) pod nazwą „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach”. W jego ramach w lasach czterech nadleśnictw regionu miałoby powstać 80 barci, co ma stworzyć warunki dla bardziej naturalnego funkcjonowania ekosystemów leśnych.

Projekt złożony wspólnie przez nadleśnictwa: Augustów (Puszcza Augustowska), Browsk (Puszcza Białowieska), Maskulińskie (Puszcza Piska) i Supraśl (Puszcza Knyszyńska) oraz Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i Uniwersytet w Białymstoku, ma dotyczyć zarówno zakładania barci, jak również szkoleń dla leśników oraz utworzenia w siedzibie nadleśnictwa Augustów regionalnego centrum bartnictwa i pszczelarstwa.

Leśnicy podkreślają, że tradycje bartne związane z dzikimi pszczołami zaniknęły w Polsce w XVIII wieku i na początku XIX wieku, na skutek rozwoju rolnictwa, przemysłu czy bardziej efektywnych metod hodowli pszczół, ale również zakazów administracyjnych. Dzikie pszczoły ginęły też na skutek warrozy – czyli pasożytniczej choroby pszczół, która wtedy panowała w Europie.

Tradycje bartne przetrwały natomiast do dziś na wschodzie Europy, na południowym Uralu, na terenie Republiki Baszkortostan w Rosji. Miód produkowany przez dzikie pszczoły jest tam towarem poszukiwanym i osiąga wysokie ceny.

W latach 2006-2008 Baszkirzy pomagali już w północno-wschodniej Polsce zakładać barcie na terenie parków narodowych: Biebrzańskiego, Białowieskiego i Wigierskiego. Łącznie w tych parkach założono kilkanaście barci.

Kilka miesięcy temu w Augustowie odbyło się seminarium na temat bartnictwa, także z udziałem Baszkirów. Mówiono tam m.in., że gdyby w Polsce udało się na szerszą skalę przywrócić tradycje bartne, nasz kraj byłby jedynym w UE, gdzie można byłoby skosztować wyprodukowanego na miejscu miodu bartnego. Bartnictwo nie tylko służyłoby środowisku, ale także mogłoby dawać dodatkowy dochód osobom, które się tym zajmują, np. także poprzez tworzenie szlaków turystycznych o tej tematyce.

Źródło:

Related Posts

None found

Poprzedni artykułBrokuły chronią chrząstkę stawową
Następny artykułPodwójne święto

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.