Pogoda to określenie aktualnej sytuacji atmosferycznej na niedużym obszarze. Nie raz mogliśmy się przekonać, że może się ona różnić, i to diamteralnie, nawet w sąsiadujących ze sobą miejscowościach. Nad jedną może przejść istne „oberwanie chmury”, a nad inną nie spadnie w tym czasie nawet kropla deszczu. Tak duże skrajności pogodowe mają zwykle olbrzymie znaczenie dla upraw, bo regulują ich wegetację, a w ostateczności decydują jak duże będą plony i zbiory, a więc również ceny warzyw i owoców w sklepach. W ostatnich tygodniach pogoda dawała się we znaki rolnikom z powodu panującej posuchy.
Ostatnie opady poprawiły sytuację na południu i wschodzie kraju, jednak nie dotarły nad województwa północne, które są obecnie najbardziej spragnione deszczu. Jednak czy niedostatek opadów w części kraju to już powód do tego, aby ogłosić niebezpieczną suszę rolniczą?
Najnowszy raport w tej sprawie właśnie opublikował Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach (IUNG). Zgodnie z wymogami Obwieszczenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowano wartości klimatycznego bilansu wodnego dla wszystkich gmin Polski (3064 gmin).
Zrobiono to w oparciu o kategorie gleb określił w tych gminach aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą dla następujących upraw: zbóż ozimych i jarych, kukurydzy na ziarno i kiszonkę, rzepaku i rzepiku, ziemniaka, buraka cukrowego, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, krzewów i drzew owocowych, truskawek oraz roślin strączkowych.
W trzecim okresie raportowania tj. od 21 kwietnia do 20 czerwca 2014 roku, nie stwierdzono zagrożenia wystąpienia suszy rolniczej na obszarze Polski. Wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, są na większości obszarów Polski ujemne, jednakże wartości te są dla wymienionych wcześniej upraw znacznie wyższe od wartości krytycznych.
Najniższe wartości KBW, podobnie jak w pierwszym jak i w drugim okresie raportowania, występowały na Żuławach Wiślanych, z tym że wartości te były niższe niż w poprzednim okresie o 30 mm, obecnie notowane wartości wynosiły od -130 do -139 mm. Oprócz Żuław niskie wartości KBW występowały prawie na całej powierzchni Pobrzeża Gdańskiego (z wyjątkiem Wysoczyzny Elbląskiej), wynosiły one od -120 do -129 mm.
Do obszarów o niskich wartościach KBW można zaliczyć również Pojezierze Starogardzkie i Iławskie a także Bory Tucholskie oraz Wysoczyznę Świecką, na tych terenach notowano wartości KBW od -110 do -119 mm.
Dla całego kraju średnia wartość KBW w obecnym okresie raportowania była niższa od poprzedniego okresu o 24 mm. Najwyższe wartości KBW (podobnie jak dziesięć dni temu), odnotowano na Pogórzu Karpackim, w Beskidach Zachodnich oraz na Wyżynie Lubelskiej, z tym że w obecnie rozpatrywanym okresie były one o 20 mm niższe od poprzedniego okresu i wynosiły od 60 do 110 mm.
Tegoroczny maj pod względem termicznym był stosunkowo mało zróżnicowany. Najwyższa temperatura powietrza wystąpiła we wschodniej i południowo-wschodniej części Polski, osiągając ponad 14 stopni. Na przeważającym obszarze kraju notowano temperaturę od 13 do 14 stopni. Najchłodniej było na północy kraju oraz w górach, w tych rejonach temperatura powietrza wynosiła 11-12 stopni. Na przeważającym obszarze kraju, temperatura powietrza w maju była w normie wieloletniej, jedynie wyższa od średniej wieloletniej o około 1 stopni była na północy kraju.
W pierwszej dekadzie czerwca najwyższa temperatura powietrza wystąpiła w Polsce zachodniej, osiągając na terenie Ziemi Lubuskiej oraz na Wyżynie Śląskiej najwyższą temperaturę wynoszącą od 17,5 do 18,5 stopni. Na dużym obszarze Polski temperatura wynosiła od 16,5 do 17,5 stopni. Na północy kraju, we wschodniej części, temperatura była niższa i wynosiła od 15,5 do 16,5 stopni.
Druga dekada czerwca była stosunkowo chłodna. Najcieplejszym obszarami kraju były tereny zachodniej i południowo-zachodniej Polski z temperaturą wynoszącą od 16 do 18 stopni, a najchłodniejszymi zaś tereny północno-wschodniej Polski z temperaturą od 13 do 16 stopni.
W maju opady atmosferyczne były bardzo zróżnicowane. Najniższe opady wystąpiły w północnej a zwłaszcza w północno-wschodniej części kraju od 20 do 100 mm, stanowiły one około 100 procent normy wieloletniej. Im dalej na południe, tym wartości opadów były większe, były to opady przekraczające normy wieloletnie o ponad 100 procent.
Najwyższe opady odnotowano w Sudetach, na Wyżynie Lubelskiej, we Wschodnich i Zachodnich Beskidach, na Podhalu oraz w Tatrach, od 100 do powyżej 300 mm. Normy wieloletnie najbardziej zostały przekroczone na zachodnich obszarach Polski, na Wyżynie Małopolskiej, na Podhalu, w Tatrach (o ponad 250 procent) oraz na Lubelszczyźnie nawet o 350 procent. W niektórych miejscowościach były to rekordowe opady nie notowane nawet od kilkudziesięciu lat.
Opady atmosferyczne w pierwszej dekadzie czerwca były bardzo zróżnicowane, od niewielkich kilku milimetrowych na terenie Ziemi Lubuskiej, Wyżynie Śląskiej oraz na Pogórzu Karpackim i w Beskidach Zachodnich do 5 do 20 mm występujących na dużym obszarze kraju. Na północy kraju, we wschodniej części, opady atmosferyczne były większe, wynosiły od 20 do 40 mm, a na krańcach kraju w tej części Polski notowano opady wynoszące nawet ponad 50 mm.
W drugiej dekadzie czerwca najwyższe opady notowano w północnej części kraju wynoszące od 30 do 60 mm, im bardziej na południe tym opady były mniejsze i w pasie Wyżyn Polskich wynosiły nawet poniżej 5 mm. Na południu Polski były one trochę większe, od 5 do 20 mm.
Największa w tym miesiącu suma opadów przeszła wczoraj i przedwczoraj nad regionami południowo-zachodnimi, południowymi, wschodnimi i centralnymi. Suma opadów wyniosła od 20 do 40 mm, a lokalnie nawet powyżej 50 mm.
Na stacjach telemetrycznych IMGW największy dobowy opad, rzędu 93 mm (z czego 25 mm w ciągu tylko jednej godziny), zmierzono w miejscowości Borowice w południowo-zachodniej części woj. dolnośląskiego. 60 mm deszczu spadło z kolei na Żarki w północnej części woj. śląskiego.
Wśród najbardziej deszczowych miast znalazł się Racibórz w woj. śląskim, gdzie do tej pory spadło 35 mm wody. 33 mm odnotowano w Częstochowie, a 31 mm w Opolu. To prawie połowa czerwcowej normy opadów.
To jednak nie koniec obfitych opadów. Zgodnie z naszymi prognozami łączna suma opadów do połowy przyszłego tygodnia wyniesie na przeważającym obszarze kraju od 30 do 50 mm, a miejscami na południu, wschodzie i w centrum, gdzie najczęściej będą przechodzić burze, do nawet 80-100 mm. To zła wiadomość dla rolników, ponieważ deszcze przy wysokiej temperaturze mogą przyczyniać się do rozwoju chorób grzybowych u zbóż, rzepaku i jabłoni.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda