Stop wypalaniu traw

Wraz z wysoką temperaturą i pogodnym niebem ruszyło wypalanie łąk, działek i pól, a wszystko to wbrew prawu i z narażeniem zdrowia i życia każdego z nas. Strażacy bez końca apelują o niewypalanie traw, które jest w naszym kraju nagminnym procederem.

W miniony weekend strażacy wyjeżdżali do gaszenia pożarów łąk i pól aż 5 tysięcy razy. W ogniu zginęły 2 osoby, najprawdopodobniej sami podpalacze.
 
W woj. świętokrzyskim niedaleko Łagowa dym z wypalanej łąki spowił drogę krajową nr 74 na skutek czego doszło do karambolu 8 samochodów. Ranna została 1 osoba.

Zanieczyszczenie powietrza w Europie jest stale monitorowane, dlatego też dzięki danym francuskiej Organizacji Monitoringu Jakości Powietrza (AASQA), wiemy iż dzisiaj Polska wraz z Białorusią ma najbardziej zanieczyszczone powietrze na kontynencie. Największe ilości smogu zalegają nad południowymi, centralnymi i wschodnimi regionami naszego kraju. Bardzo duży wpływ na zanieczyszczenie ma wypalanie pól i działek. Rolnicy i działkowcy mają przeświadczenie, że w ten sposób oczyszczają glebę pod uprawę z chwastów i szkodników (popiół nie ma właściwości użyźniających).
 
Jednak jest to jedynie całkowicie pozbawione wyobraźni działanie, które przynosi poważne zniszczenia w świecie fauny i flory, w dodatku jest zagrożone karą grzywny, a nawet więzienia. Nie ma dnia żeby na ogólnodostępnych zdjęciach satelitarnych Polski nie można było zobaczyć czerwonych punktów, czyli miejsc, gdzie rolnicy i działkowcy wypalają tereny uprawne. Dzięki pracy satelitów można takie osoby bardzo łatwo namierzyć.

Pamiętajmy, że każdy pożar to katastrofa ekologiczna. W ogniu giną grzyby, porosty i glony glebowe, które sprawiają, że ziemia jest żyzna, umierają także organizmy, które są odpowiedzialne za ograniczanie liczby szkodników roślin uprawnych. Jak się okazuje w wyniku celowego wypalania następuje spadek plonowania traw nawet o 30 procent.
 
Jakby tego było mało, to gazy unoszące się nad paleniskami, które roznoszą się na obszarze nawet kilkudziesięciu kilometrów, mogą być przyczyną wzrostu chorób układu oddechowego u dzieci i osób starszych. Problem ten dotyczy nie tylko wsi, ale także większych miast, gdzie dym drażniący nos, oczy i gardło wydobywa się z pożarów ogródków działkowych.
 
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda

Przeczytaj również: ARiMR: za wypalanie traw grożą sankcje finansowe

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPłatności bezpośrednie w 2012 r.
Następny artykułWystarczy pieniędzy dla młodych rolników

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.