Spóźniona zima potrzyma do kwietnia?

"Jeśli zima się spóźni to może potrzymać aż do kwietnia" lub "łagodna zima oznacza, że lato będzie chłodne i deszczowe" - takie prognozy można usłyszeć choćby w autobusie czy sklepie. Ile jest w tym prawdy?

Gdy pogoda zimą przypomina jesień lub wczesną wiosnę, zaczynają się pojawiać przerażające prognozy, które usłyszeć można na ulicach, w autobusie czy w zakładach pracy. Mnożą się one bez końca, a im potworniejsze są, tym bardziej jeżą nam włosy na głowach. Zgodnie z nimi wiosna ma przyjść jeszcze później niż przed rokiem i ma być chłodna, z resztą podobnie jak lato. Jakby tego było mało, to jeszcze ma wybuchnąć epidemia grypy, a na końcu mają nas zaatakować chmary komarów, meszek i kleszczy.

Jak wiemy pogoda lubi zmienną być, a polski klimat temu sprzyja. Dlatego trudno jest przewidywać, co nas czeka za kilka dni, a tym bardziej za kilka tygodni. Możemy więc jedynie sięgnąć danych klimatycznych, które na przestrzeni ostatnich 40 lat ukażą nam co może się zdarzyć, a na co nawet nie powinniśmy liczyć.
 
Problem w tym, że w pogodzie mieliśmy już dosłownie wszystko i niemal każdy scenariusz miał już miejsce. Pogodowa wolnoamerykanka sprawia, że nawet po kilku ciepłych miesiącach zawsze może nadejść okres nadzwyczaj zimny, czasem tak bardzo, że wprost nam się to nie mieści w głowie.
 
W tej chwili sytuacja pogodowa przypomina kilka sezonów zimowych. Czy na ich podstawie można prognozować na dłuższą metę? Wyjątkowo ciepły grudzień i pierwszą dekadę stycznia mieliśmy ostatnio zimą z przełomu 2006 i 2007 roku. Po najcieplejszym styczniu w dziejach polskiej meteorologii, obawialiśmy się, że zima nagle zjawi się w lutym i potrzyma aż do kwietnia. Tak się jednak nie stało. W lutym ochłodziło się, ale nadal średnia temperatura była wyższa od normy. Marzec za to okazał się jednym z najcieplejszych, przynosząc nam nadzwyczaj wczesną wiosnę, która eksplodowała w kwietniu, kilka tygodni wcześniej niż ma to miejsce zazwyczaj. W dodatku po historycznie ciepłej zimie nadeszła ciepła, sucha i słoneczna wiosna.
 
Jednak nie zawsze po ciepłym styczniu luty był równie ciepły. W 2004 roku grudzień okazał się bardzo ciepły, potem nadszedł jeszcze cieplejszy styczeń. I kiedy już wieszczono, że zima nie nadejdzie, nagle pojawił się lodowaty luty, a po nim równie zimny i śnieżny marzec. Wiosna, która miała nadejść wcześniej, opóźniła się do kwietnia.
 
Jeszcze inną sytuację mieliśmy zimą z przełomu 2001 i 2002 roku. Grudzień przyniósł tęgie mrozy i śniegi, które spowodowały, że obawialiśmy się długiej i srogiej zimy. Jednak styczeń okazał się bardzo ciepły, a następujący po nim luty zapisał się jako jeden z najcieplejszych w historii. Także w marcu zima już nie powróciła, w zamian wiosna rozpanoszyła się na całego, zacierając złe wrażenie, jakie zima wywołała u swojego początku.
 
Zima z przełomu 1998 i 1999 roku była bardzo zwodnicza, bo grudzień był typowo zimowy, w styczniu można było niemal poczuć wiosnę, a w lutym znów uderzyła zima, ale tylko po to by w marcu zagościły wiosenne klimaty, tym razem na dłużej.
 
Bez żadnej nadziei na wiosnę było z kolei zimą z przełomu 1995 i 1996 roku. Od grudnia trzymały solidne mrozy, a większa część Polski była porządnie zasypana śniegiem. Nie zmieniło się to ani w styczniu, ani w lutym, ani też w marcu. Ostatecznie wiosna nadeszła z poważnym opóźnieniem, a cała zima zapisała się jako jedna z najsroższych.
 
Zaskoczyły nas również grudnie w 1979 i 1985 roku, które przyniosły wyjątkowo wysokie temperatury. Jednak była to tylko cisza przed burzą, bo kolejne miesiące minęły pod znakiem wielodniowych mrozów i olbrzymich ilości śniegu.
 
Dowodzi to, że nawet jeśli pierwsza połowa zimy jest ekstremalnie ciepła, to druga może nam przynieść zupełną odwrotność. Tak się nie zdarzyło zimami w latach 1988-1989, 1989-1990 i 2006-2007, które okazały się najcieplejszymi w historii pomiarów.
 
Nie było żadnych inwazji owadów, ani też wysokich cen warzyw i owoców. W 2007 roku wiosna była bardzo ciepła, podobnie jak lato. Do tej pory zima jest do nich bardzo podobna, ale czy tylko do czasu?

Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda

Related Posts

None found

Poprzedni artykułOsmantus różnolistny
Następny artykułW Rosji ubywa szklarni

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.