Nie ustają kłopoty Rosjan w handlu z Białorusią. Mały sąsiad mocarstwa (część składowa wspólnego państwa) ciągle zaskakuje urzędników strzegących rynku Federacji Rosyjskiej przed napływem zakazanych produktów żywnościowych. Ostatnio zaiskrzyło z powodu cebuli.
Rosjanie wyliczyli, że Białoruś stale wysyła do Rosji więcej produktów, niż faktycznie produkuje. Zarzucają Białorusom, że zwiększyli 2,6 razy eksport swojej (?) marchwi, 1,5 razy jabłek, 3,3 razy kapusty, 1,4 razy grzybów, 2,2 razy przemysłowego ziemniaka, a już zupełnie przesadzili z cebulą – jej wysyłka zwiększyła się aż 32 razy!
Federalna Inspekcja Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego uzgodniła ze swoim białoruskim odpowiednikiem –wizytę inspektorów w białoruskich przechowalniach tak, by wyjaśnić dokładnie faktyczne możliwości eksportowe tego kraju. Miała się ona rozpocząć 7 lutego.
Na swojej stronie internetowej Rossielhoznadzor poinformował 9 lutego, że termin wizytacji na Białorusi został przełożony „w związku z zaistnieniem obaw wielu inspektorów co do możliwości prowokacyjnych incydentów ze strony białoruskiej. Wizyta odbędzie się po ustabilizowaniu się sytuacji”.
za: fsvps.ru
pg