W ciągu ostatniej doby biały puch opadał na ziemię na przeważającym obszarze naszego kraju. Dzięki temu o poranku zimowa sceneria panowała w 11 spośród wszystkich 16 miast wojewódzkich. Najwięcej śniegu spadło w pasie od zachodniej części woj. łódzkiego po woj. opolskie, gdzie biała kołderka ma 10 cm. Tylko nieco mniej śniegu jest w Białymstoku i Legnicy, a 8 cm w Warszawie i Łodzi.
U stóp gór sypało znacznie intensywniej, dlatego też na przykład w Jeleniej Górze mamy 17 cm białego puchu. Śnieg nie sypał na Pomorzu, miejscami na Kujawach i na Podkarpaciu.
Zanim zimowo zrobiło się na południu i południowym wschodzie, to przechodziły tam obfite opady deszczu. W nocy, gdy chwycił niewielki mróz, kałuże ściął lód, stąd też na drogach i chodnikach pojawiła się „szklanka”, bardzo niebezpieczne zjawisko. Na lotniskach i szlakach kolejowych doszło do paraliżu. Na szczęście śniegu dużo nie było, więc sytuacja powoli, ale wraca do normy i w najbliższych godzinach większych utrudnień być już nie powinno.
Nad ranem temperatura obniżyła się przeważnie do minus 1 stopnia. Wyjątkiem był rejon Szczecina i Elbląga, gdzie przy rozpogodzeniach odnotowano minus 3-4 stopnie, a przy gruncie do minus 5 stopni.
W ciągu dnia w całej Polsce roztopy, ponieważ temperatura przejdzie na wartości dodanie. Na południu i wschodzie będzie około 1-2 stopni, zaś na zachodzie i północy 4-7 stopni. Do późnego popołudnia przeważnie po śniegu nie będzie już śladu, zwłaszcza, że zrobi się słonecznie, co przyspieszy dodatkowo jego tajanie.
Tylko na południowym wschodzie spodziewamy się dzisiaj opadów śniegu i tam zamiast śniegu ubywać, będzie go przybywać. W nocy i jutro śnieżnie nadal będzie na południu i południowym wschodzie. Może tam przybywać przynajmniej 5 cm białego puchu, zwłaszcza w nocy i rano. Temperatura będzie się wahać od lekkiego minusa w nocy do około 0-1 stopnia za dnia, więc spora część tego co spadnie się utrzyma.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda.