Lawinowo rośnie rynek zdrowej żywności w Polsce. Rocznie sprzedaż ekologicznych produktów zwiększa się o ponad 20 proc. Do 2015 roku rynek będzie wart 700 mln zł, wobec obecnych 450 mln zł.
Rynek zdrowej żywności jest jednym z najszybciej rozwijających się w Polsce. Tak wynika z danych Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno–Spożywczych. Badania TNS dla Organic Farma Zdrowia wskazują, że już ponad milion Polaków (4 proc.) regularnie kupuje żywność organiczną, a 26 proc. zaopatruje się w nią nieregularnie, ale deklaruje że chce kupować ją częściej. W latach 2004 – 2011 sześciokrotnie wzrosła w Polsce liczba gospodarstw ekologicznych. Rośnie również liczba lokalnych producentów, którzy oferują produkty wytwarzane naturalnymi, tradycyjnymi metodami, w duchu filozofii slow food.
– Coraz więcej takich producentów zgłasza się do Slow Food Polska, aby poddać weryfikacji swoje wyroby i uzyskać znak ślimaka (znak Slow Food). Wytwarzają sery z niepasteryzowanego mleka tzw. zagrodowe, pieczywo, wędliny, mięso, warzywa, piwa, nalewki i wina tradycyjnymi metodami, według receptur przekazywanych z dziada – pradziada – jak podkreśla Jacek Szklarek, prezes Slow Food Polska.
Na razie lista produktów rekomendowanych przez Slow Food jest krótka, bo ciężko jest spełnić restrykcyjne wymogi.
– Żywe jako pierwsze piwo w Polsce otrzymało w 2004 roku certyfikat slow food. A nie było to proste, organizacja przeprowadza dokładne testy laboratoryjne. Produkt musi być naturalny, wytwarzany tradycyjnymi metodami, bez barwników, konserwantów, ulepszaczy – mówi Andrzej Przybyło, szef Browaru Amber, członek zarządu Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich.
Co miesiąc do Slow Food Polska spływa też przynajmniej kilka zapytań z restauracji, pubów, knajp. – Dla części Polaków nieprzetworzone, naturalne jedzenie stało się stylem życia – mówi Eugeniusz Mientkiewicz, doświadczony kucharz, znany smakosz i serowar, twórca bloga kulinarnego Brzuchomoowca, członek Slow Food Polska.
Za: Ekologiczni.pl
pg
pg