Wiele zjawisk w świecie roślin można podciągnąć pod definicję inteligencji, mimo że o innej naturze niż ludzka – dowodzą autorzy książki o inteligencji roślin "Brilliant Green: the Surprising History and Science of Plant Intelligence", Stefano Mancuso i Alessandra Viola.
Roślinom można przypisać swoisty rodzaj inteligencji, dowodzi neurobiolog roślinny, Stefano Mancuso z Międzynarodowego Laboratorium Neurobiologii Roślin we Florencji, który wraz z dziennikarką Alessandrą Viola napisał książkę „Brilliant Green: the Surprising History and Science of Plant Intelligence”. Według Stefano Mancuso, jeżeli zdefiniujemy inteligencję jako umiejętność rozwiązywania problemów, to okaże się, że rośliny znakomicie potrafią to robić. Już Karol Darwin uważał, że końcówki korzeni roślin działają nieco podobnie jak mózgi niższych zwierząt.
Mancuso przywołuje badania ostatnich 50 lat. Można z nich wywnioskować, że rośliny uczą się, pamiętają, przetwarzają informacje, rozwiązują problemy, komunikują się i śpią. Z takiej perspektywy trudno jest nazwać je po prostu automatami.
Rośliny mają kilkanaście „zmysłów”
Naukowcy odkryli u roślin kilkanaście różnych „zmysłów”, służących do kontaktów ze środowiskiem. Mierzą one kierunek przyciągania ziemskiego, wilgotność czy pole elektromagnetyczne. Rośliny komunikują się na różne sposoby. Najczęściej za pomocą sygnałów chemicznych, ale również za sprawą drgań. Co więcej, wymieniają informacje nie tylko z roślinami z sąsiedztwa, ale również z owadami czy innymi zwierzętami.
Rośliny mają do czynienia z podobnymi problemami jak zwierzęta, jednak inaczej podchodzą do ich rozwiązywania. Muszą rozmnożyć się, znaleźć źródło energii, odstraszyć drapieżniki. Tego pierwszego dokonują na wiele sposobów, stosując różnorodne techniki przywabiania zapylaczy. Dostarczają im pożywienia lub wabią feerią barw. Podobno potrafią rozróżnić lepszych i gorszych zapylaczy, ułatwiając zadanie tym pierwszym. Rośliny wytworzyły również wiele toksyn do odstraszania wrogów. Używają prawdziwej broni chemicznej, którą emitują na liście w momencie ataku wrogich owadów.
Korzenie jak neurony
Mancuso podkreśla, że bardzo skomplikowany układ interakcji można zauważyć w korzeniach. Naukowcy obserwują, że nie rosną one przypadkowo, ale tak, aby jak najlepiej przyswajać wodę i gromadzić minerały. Zaobserwowano, że korzenie zmieniają kierunek jeszcze zanim napotkają przeszkodę, co sugerowałoby, że w jakiś sposób ją „dostrzegają”.
Zdaniem Mancuso końcówki korzeni u roślin przypominają nieco neurony. Roślina może mieć ich miliony w jednym korzeniu. Wprawdzie nie ma mózgu o skomplikowanej budowie, ale posiada za to milion drobnych struktur. Współpracują one ze sobą, tworząc jedną sieć podobną do internetu.
Przewaga takiej struktury polega na tym, że może ona przetrwać nawet mimo utraty 90 proc. swojej biomasy, ponieważ nie istnieje tu jedna centralna jednostka zarządzająca.
za:
ja też często czuje się inteligentny „inaczej” – znaczy już jestem rośliną? rety!!! 🙂