Protestujący zebrali się o godz. 13.00 na placu Konstytucji, skąd przejść mają pod Kancelarię Premiera. Zamierzają wręczyć mu list – oto jego treść:
„My, 1/3 polskiego społeczeństwa, produkujący na polskie stoły, na których jeszcze królują polskie mięsa, polskie owoce i polskie warzywa, dzisiaj wyszliśmy na ulicę. Protestujemy przeciwko bezsilności państwa, od którego nie chcemy jałmużny, ale tylko spełnienia swoich podstawowych funkcji, w tym kontroli nad monopolistycznymi praktykami, których nie jesteście w stanie wykazać i nie wykażecie.
Od 30 lat to my ponosimy konsekwencje nieprzemyślanej polityki, polegającej na wyprzedaniu polskiego kapitału. Żarty się skończyły! Żądamy zmian i wprowadzimy je, skoro wy nie potraficie lub nie chcecie tego zrobić. Mamy prawo żyć godnie, mamy prawo sprzedawać dobre polskie produkty za godziwą cenę i zdrowo żywić polskie społeczeństwo. Mamy prawo powiedzieć konsumentom, że to nie my dyktujemy zawyżone ceny produktów. Mamy prawo poinformować, że to nie my produkujemy ten syf, przez który chorują, a który dominuje na półkach supermarketów, bo zachodni konsument nie che go jeść. I po to tu dzisiaj jesteśmy!
Pana rząd, tak jak i poprzednie, wmawiacie nam, że to wolna ręka rynku. Szanujące się kraje chronią swoich producentów i konsumentów”.