Przekaz on-line z kamery internetowej skierowanej na tę kłodę to także jeden z elementów realizacji projektu „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach”. Od kilku miesięcy realizują go wspólnie nadleśnictwa: Augustów (Puszcza Augustowska), Browsk (Puszcza Białowieska), Maskulińskie (Puszcza Piska) i Supraśl (Puszcza Knyszyńska), we współpracy ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie i Uniwersytetem w Białymstoku.
Projekt potrwa dwa lata; zaplanowano m.in. budowę barci, szkolenia potencjalnych bartników, tworzenie ścieżek edukacyjnych, ogródków roślin miododajnych czy badania naukowe. Współpraca z Uniwersytetem w Białymstoku ma pomóc w przygotowaniu rozwiązań prawnych dotyczących bartnictwa i wykorzystywania do tego celu lasów.
Wartość projektu to blisko 1,3 mln zł brutto, z czego 1,1 mln zł to pieniądze z tzw. funduszy norweskich.
W odtwarzaniu tradycji bartnictwa polskim leśnikom pomagają bartnicy z parku narodowego Szulgan-Tasz w Baszkirii na Uralu w Rosji. Kilka tygodni temu w czterech nadleśnictwach biorących udział w projekcie przygotowano do zasiedlenia przez pszczoły dwadzieścia nowych barci i kłód bartnych.
Jak powiedział zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Augustów Adam Sieńko, niedawno udało się też zlokalizować dwa „dzikie” roje, żyjące w barciach w dębie i osice na terenie tego nadleśnictwa.
Kolejnym elementem projektu jest przekaz on-line dwóch kłód bartnych, by na żywo można było podglądać życie pszczół. – Będzie można zobaczyć, jak budzą się na wiosnę, roją się czy „wietrzą” kłodę – powiedział Sieńko. Zaznaczył, że ciekawe wydarzenia będą nagrywane i wstawiane na stronę internetową projektu, gdzie jest też umieszczony przekaz on-line. Można go zobaczyć na stronie www.tradycyjne-bartnictwo.pl.
W przyszłości będzie tam też uruchomiona druga kamera internetowa, umieszczona przy kłodzie bartnej w nadleśnictwie Browsk. Na razie ta kłoda nie jest jednak jeszcze zasiedlona przez pszczoły.
Tradycje bartne związane z dzikimi pszczołami zaniknęły w Polsce w XVIII wieku i na początku XIX wieku nie tylko z powodu rozwoju rolnictwa, przemysłu oraz bardziej efektywnych metod hodowli pszczół, ale również przez zakazy administracyjne. Dzikie pszczoły ginęły też na skutek warrozy – pasożytniczej choroby, która panowała wśród tych owadów w Europie. Tradycje bartne przetrwały natomiast do dziś na południowym Uralu, w Republice Baszkortostan w Rosji. Miód produkowany przez dzikie pszczoły jest tam towarem poszukiwanym i osiąga wysokie ceny.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl