Od niedzielnego (11.05) popołudnia w regionach południowo-wschodnich i wschodnich naszego kraju, występują ciągłe i zarazem obfite opady deszczu. Potrwają one do nocy z poniedziałku na wtorek (12/13.05).
Odnotowane do dzisiejszego poranka sumy opadów są bardzo niepokojące i źle wróżą na dalsze dni. Według danych IMGW średnio spadło 15-20 mm deszczu, takie sumy odnotowano m.in. w Rzeszowie i Lublinie. Jednak miejscami padało znacznie obficiej. Największą sumę opadów za ostatnią dobę zmierzono w Polanie na rzece San na Podkarpaciu, gdzie sięgnęła ona aż 70 mm. 50 mm deszczu spadło w Dukli na Wisłoce oraz w Wisłoku Wielkim na Wisłoku. Z kolei do 40 mm opadu zmierzono w Dolinie Pięciu Stawów w Tatrach.
Deszcze ustały już w Małopolsce, natomiast w tej chwili nadal ulewnie pada na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, szczególnie we wschodnich częściach tych regionów. Opady powinny z każdą godziną słabnąć i zanikać.
W Tatrach pod osłoną nocy spadło prawie 20 cm śniegu. Na Kasprowym Wierchu wysokość pokrywy śnieżnej w ciągu doby wzrosła z 17 do 35 cm. Powyżej wysokości 1500 metrów szalały śnieżyce i zawieje śnieżne, które ograniczały widzialność niemal do zera.
Opady te przygotowują grunt dla znacznie większych deszczy, które spodziewane są w regionie od połowy tygodnia. Według ostatnich prognoz grożące podtopieniami i powodzią opady rozpoczną się w środę (14.05) na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. W czwartek (15.05) rozszerzą się na Małopolskę i Górny Śląsk, a w piątek (16.05) sięgną też Opolszczyzny. Największą intensywność deszcze będą mieć w nocy z czwartku na piątek (15/16.05) i w piątek (16.05). Całkowicie ustąpić powinny do godzin wieczornych w sobotę (17.05). Przez ten czas w województwie podkarpackim i lubelskim suma opadów może przekraczać 100 mm, a w woj. małopolskim i śląskim nawet 150 mm. Przy czym w górach sumy mogą być jeszcze większe i przekraczać 200 mm. Są to wartości zbliżone do tych, które notowaliśmy 4 lata temu.
Strefa opadów będzie obejmować przede wszystkim dorzecza górnej Wisły i Warty. Fale powodziowe, które zasilą Wisłę, utworzyć mogą się m.in. na Rabie, Skawie, Dunajcu, Białej, Ropie, Wisłoce, Wisłoku i Sanie. W miejscowościach położonych nad ich brzegami możliwe są liczne podtopienia.
W dorzeczu Odry sytuacja jest trochę lepsza, ponieważ zachodnia granica strefy opadów obejmie prawdopodobnie jedynie obszar źródłowy Odry i jej najbliższy bieg w południowej części woj. śląskiego. Na szczęście ulewy nie są spodziewane w rejonie Sudetów, skąd wypływa wiele rzek zasilających Odrę, w tym najgroźniejsza, Nysa Kłodzka.
Mimo prognoz, konieczne jest dalsze śledzenie sytuacji meteorologicznej i hydrologicznej, ponieważ zasięg strefy opadów oraz kierunek jej wędrówki może jeszcze ulec niepomyślnej zmianie.
Na początku będą wzbierać rzeki i potoki górskie, ponieważ z powodu orografii właśnie na wyżej położonych obszarach obfitość opadów będzie największa. Mniejsze rzeki będą zasilać większe, a te ostatecznie główne rzeki.
Obecnie stan wody w rzekach dorzecza Odry, Wisły, Warty i Bugu jest niski i średni, co jest dobrą wiadomością. Niestety przy tak dużych sumach spodziewanych opadów może to nie wystarczyć, aczkolwiek jeśli dojdzie do utworzenia się fali powodziowej, z pewnością jej wysokość zostanie dzięki temu ograniczona.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda.