O 3% ma się zmniejszyć tegoroczna produkcja gruszek w UE w porównaniu do ubiegłorocznej. Tym niemniej, zbiory będą wyższe o 6% niż średnia z lat 2012-2014. Najwyższy wzrost produkcji spodziewany jest w Czechach.
Prognozy mówią o zbiorach w wysokości 2,343 mln ton, podczas gdy zeszłoroczne osiągnęły 2,416 tys. ton. Czesi mają prawo do cieszenia się ze skoku w produkcji – to wzrost o 163%. Tonażowo to już nie imponuje: w ubiegłym roku zebrali 4 tys. ton, w bieżącym spodziewają się 10 tys. ton. Najwięksi producenci w Europie to Włosi – odnotują spadek o 2%, zbiorą 723 tys. ton. W Hiszpanii również wzrost o 2%, produkcja ma wynieść 377 tys. t. Belgowie odnotują spadek o 12%, zbiorą 347 tys. t, ich sąsiedzi – Holendrzy stracą procentowo mniej – tylko 6%, zbiory mają u nich osiągnąć 327 tys. t. Najwyższe straty wśród czołowych producentów zapowiedziano w Portugalii – to 25%, tamtejsza produkcja dociągnie do 151 tys. ton.
Prognozy dotyczące Polski są na razie (upały mogą je skorygować) optymistyczne. Zbiory mają osiągnąć 80 tys. t (w roku ubiegłym 50 tys. t), a więc będzie to wzrost o 60%. Ostatnie tak dobre, a nawet wyższe plony gruszek (90 tys. t) odnotowaliśmy w 2009 roku.
Poza Europą – oczywiście Chiny: spodziewają się wzrostu produkcji o około 1,5% – w tonach ma to być 17,440 mln ton. W USA wzrost produkcji gruszek ma wynieść około 3% i osiągnąć 795,5 tys. ton. Rosną zbiory na Ukrainie – w tym sezonie o 7%, do 169 tys. t w Rosji – o 11%, do 70 tys. t.
za: WAPA
pg