Na zachodzie, północy i w centrum kraju leśnicy ogłosili średni i wysoki stopień zagrożenia pożarowego.
Przyczyną jest wysychająca ściółka leśna, ponieważ od dłuższego czasu nie było obfitych opadów, a słońce praży coraz mocniej. Wczoraj po południu wilgotność ściółki spadła do zaledwie 10-20 procent, a miejscami na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce poniżej 10 procent. Póki co leśnicy nie wprowadzają zakazu wstępu do lasów, ale jeśli posucha będzie się utrzymywać, to trzeba będzie podjąć środki zapobiegawcze.
Obecnie najbardziej sucho jest w tych samych regionach, gdzie bardzo suchy okazał się również marzec. Na zachodzie i północy spadło zaledwie 50-60 procent wieloletniej normy opadów.
Chociaż wydawało się, że w tym sezonie z powodu dłużej niż zwykle utrzymującej się pokrywy śnieżnej w lasach wilgoć ściółki będzie zachowana, to jednak śnieg przy wysokich temperaturach szybko się roztopił. Gleba poddana została wpływowi niedostatku opadów, niskiej wilgotności powietrza i temperatury przekraczającej w cieniu 20 stopni.
Kwiecień najbardziej suchy okaże się na zachodzie i południu kraju. Do tej pory spadło tam tylko 20-30 procent normy kwietniowej deszczu, a prognozy wskazują, że do końca miesiąca spadnie tam przeważnie od 5 do 15 mm deszczu, co oznacza, że norma nie zostanie wypełniona. W Krakowie, gdzie do tej pory spadło tylko 23 procent normy opadów, suma opadów wynosi 11 mm, a powinna osiągnąć do końca miesiąca 47 mm. Prognozuje się, że spadnie dodatkowe 5 mm deszczu, co daje najwyżej 1/3 normy opadów.
Posucha może mieć wpływ na wegetację roślin, a więc powodować dalsze spowolnienie zakwitu drzew i krzewów, zwłaszcza w regionach, gdzie dotąd padało najmniej i niskie sumy opadów nadal się utrzymają.
Podczas, gdy tegoroczny marzec był już czwartym z rzędu suchym, to kwiecień takowym będzie pierwszy raz od 4 lat, ale nie wszędzie. Na wschodzie, gdzie padało częściej, oczekiwana jest suma opadów w okolicach normy.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda