Parlamentarzysta był oskarżony o podrobienie podpisu żony na wniosku o dopłatę bezpośrednią. We wtorek poseł wycofał złożoną wcześniej apelację od wyroku.
– Należę do tych ludzi, którzy szanują wymiar sprawiedliwości i ten wyrok, który zapadał w sądzie w Grójcu uszanowałem i stąd moja decyzja, po przemyśleniach, żeby tę apelację wycofać – powiedział Maliszewski po wyjściu z sali rozpraw w Sądzie Okręgowym w Radomiu.
Poseł pytany był przez dziennikarzy, czy wycofanie apelacji nie jest jednoznaczne z przyznaniem się do zarzuconego mu czynu. – Nie, ja podtrzymuję swoje stanowisko, to nie jest wyrok skazujący mnie na karę pozbawienia wolności tylko karę grzywny, więc wykroczenie jest niewielkie – powiedział. – Jeżeli chodzi o podpis – to faktycznie ten podpis jest przeze mnie nakreślony, natomiast nie zgadzam się z innymi kwestiami poruszanymi przez prokuraturę, m.in. dotyczącymi terminu złożenia wniosku – zaznaczył parlamentarzysta.
Pełnomocnik posła, mec. Borysław Szlanta podkreślił, że Maliszewski formalnie jest uznany przez sąd za winnego zarzuconego czynu, ale to nie ma wpływu na jego funkcjonowanie jako parlamentarzysty. – Byłby pozbawiony mandatu poselskiego, gdyby został skazany na inną karę niż kara grzywny. Natomiast kara grzywny nie wywołuje żadnych negatywnych skutków dla możliwości funkcjonowania posła – zaznaczył Szlanta.
W wycofanej apelacji poseł wnosił o umorzenie postępowania karnego ze względu na – jego zdaniem – znikomą społeczną szkodliwość dokonanego czynu oraz jego błędną kwalifikację prawną.
Według prokuratury, w maju 2010 r. Maliszewski złożył do grójeckiego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wniosek o przyznanie dopłaty bezpośredniej do działek rolnych. Poseł złożył wniosek na swoje nazwisko, później jednak okazało się, że wsparcie to należy się nie jemu, ale żonie.
Według śledczych w czerwcu, już miesiąc po terminie składania wniosków, Maliszewski wycofał swój poprzedni wniosek i złożył kolejny, na którym sfałszował podpis żony. Dzięki temu uzyskała ona dopłatę w wysokości ponad 9,5 tys. zł.
Według prokuratury wniosek ten zarejestrował – jako złożony w maju – pracownik biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Maliszewski w poprzedniej kadencji Sejmu zrzekł się immunitetu poselskiego, po tym jak prokuratura – chcąc posłowi przedstawić zarzuty – wystąpiła do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu.
W ub. roku poseł został skazany nieprawomocnym wyrokiem na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i pokrycie kosztów sądowych. Obie strony odwołały się od tego wyroku. Sąd Okręgowy w Radomiu skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd w Grójcu, który orzekł karę grzywny.
W tegorocznych wyborach do Sejmu, Maliszewski, będący prezesem Związku Sadowników RP i popularnym w regionie grójeckim politykiem PSL, ponownie zdobył mandat poselski.
Źródło: