Polskie truskawki wyrosną pod ukraińskim Ługańskiem. Zasadzi je Jerzy Konik, jeden z najbogatszych i wpływowych cudzoziemców na Ukrainie (numer siedem w rankingu miejscowego tygodnika „KyivPost” z 2010 r.) - podaje Puls Biznesu.
Konik prowadził na Ukrainie wiele biznesów, m.in. firmę budowlaną, cegielnię, fabrykę prezerwatyw, dom towarowy i przedsiębiorstwo regenerujące opony. Co je łączy z truskawkami? – Cena i możliwości rynku – tłumaczy na łamach Pulsu Biznesu Jerzy Konik. Truskawki, w jego ocenie, na tamtejszym rynku można sprzedać 2,5 razy drożej niż w Polsce. Ponadto bliskość Krymu pozwala szybko wywieźć je tam i
sprzedać jeszcze drożej. Polski biznesmen wskazuje, że ukraiński rynek jest naprawdę olbrzymi, a podaż truskawek nie jest w stanie zaspokoić popytu. – Spokojnie zmieści się tu jeszcze 20 dużych (100-200 ha) gospodarstw owocowo-warzywnych – stwierdza J. Konik na łamach Pulsu Bisznesu.
Za: Puls Biznesu
pg