Według źródła zbliżonego do holenderskiej prezydencji „Polacy mają pewne trudności”.
Rząd tłumaczy, że występuje o przesunięcie ostatecznego terminu składania wniosków, by dać rolnikom więcej czasu na przyswojenie nowych zasad i poprawne wypełnienie pism.
„Jest to dla Polski ważna kwestia, ponieważ w związku z wprowadzeniem w 2015 r. nowego systemu wsparcia bezpośredniego (…) wnioski o płatność zawierają więcej elementów i są bardziej obszerne” – argumentuje w ujawnionym przez prezydencję piśmie nasz rząd.
Według rozmówców PAP opóźnienia związane są ze zmianami kadrowymi, do których doszło w zarządzającej środkami unijnymi Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Na początku roku w ARiMR zmieniono wszystkich dyrektorów regionalnych oraz większość (ponad 300) kierowników biur powiatowych, którzy akceptują wnioski od rolników. – Nie było komu podpisywać dokumentów – mówi znający sprawę urzędnik.
ARiMR podkreśla, że prośba do KE o wydłużenie terminu przyjmowania wniosków została złożona w tym roku, tak samo jak w ubiegłym. – Drugi rok funkcjonuje zreformowana Wspólna Polityka Rolna. System jest skomplikowany, dlatego chcemy dać rolnikom więcej czasu – powiedziała rzeczniczka agencji Agnieszka Szymańska.
Polska skierowała pismo w tej sprawie do Komisji Europejskiej w marcu, jednak do tej pory nie uzyskała pozytywnej odpowiedzi. Dlatego Warszawa zdecydowała się wystąpić do holenderskiej prezydencji, by ta włączyła tę kwestię do spotkania unijnych ministrów ds. rolnictwa, którzy spotykają się w poniedziałek w Luksemburgu.
Jak poinformowały źródła PAP w Brukseli, Polska liczy w tej sprawie na wsparcie Francuzów, którzy też mają problemy i będą chcieli wydłużenia terminu przyjmowania wniosków.
W 2015 r. wnioski o przyznanie dopłat bezpośrednich złożyło 1 mln 355 tys. rolników. Łączna kwota wypłat to 14,5 mld zł.
Teoretycznie rolnicy powinni złożyć wnioski do połowy maja; jeśli zrobią to później, będą musieli płacić kary. Władze w Warszawie starają się o wydłużenie tego terminu o miesiąc.
Źródło: